Pierduśnik 52-2009

10 stycznia, 2010

Gazeta Słupecka nr 52/2009
Koniec roku sprzyja wszelkiego rodzaju podsumowaniom, plebiscytom czy listom wszelkich przebojów. Nie będziemy gorsi. My także mamy do tego prawo. Postanowiliśmy wybrać nie jednego, ale nawet dwóch Słupczan Roku Pierduśnika. A oto nominacje i wyniki jednocześnie:

1. Grupa muzyczna MASTERS
Wybitni twórcy, wybitnego utworu, który przejdzie do wybitnej historii muzyki razem z dokonaniami Papa Dance, Boysów czy Top One. Utwór „Żono moja” rozbrzmiewał przez cały okres wiosennoletni w naszych okolicach. Mastersi wystąpili dwukrotnie w Słupcy oraz w Zagórowie, Strzałkowie, Golinie a nawet podobno u znajomych na weselu. Być może już wkrótce na jednym z naszych rond stanie pomnik zespołu lub „Żony mojej”

2. Wokalista Kazimierz Kowalski
Niewątpliwy wciąż młody talent pieśni operowo-operetkowej. Widziany był w naszym powiecie bardzo często a nawet częściej. Wystąpił z okazji otwarcia po remoncie słupeckiego emdeku i kina, potem wystawiał w „Sokolni” operę a następnie odbył świąteczny objazd kolędowy- był na opłatku strażaków w Lądku, w Ekonomiku na koncercie kolęd dla uczniów itd.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że na szczęście w przyszłym roku ma przyjechać do nas ponownie, kamień spadł nam z serca i nerki. 12 września najprawdopodobniej na słupeckim stadionie zaprezentuje „Straszny Dwór” w plenerze. Już odliczamy dni. Prosimy też w miarę wolnych terminów o koncert Pana Artysty Kowalskiego na dożynkach, zielonych świątkach oraz oczywiście na mitingach przedwyborczych.
•••
A teraz kilka słów tytułem przeglądu ulubionej prasy i periodyków wszelakich. Tuż przed redakcyjną Wigilią dotarł do nas kolejny, długo wyczekiwany numer „Informatora”. Nudy straszne! Same odgrzewane kotlety i pseudo radosna twórczość. Ale był jeden hit, o którym mogliśmy serdecznie podyskutować przy świątecznym stole.

Chodzi oczywiście o rubrykę „Sylwetki radnych”, w której wystąpił nasz ulubiony radny Roman Maruszczak. Zafascynowała nas szczególnie jego pasjonująca opowieść o tym, że cieszy się, kiedy w ogrodzie szybciej rośnie mu trawa. Trochę jesteśmy w szoku, bo wszyscy nasi znajomi wkurzają się, że w sezonie wciąż muszą kosić trawę, która rośnie jak szalona.

A tu się okazuje, że jest KTOŚ, kto się z porostu trawy cieszy. Lobby sprzedawców kosiarek ma swojego człowieka w radzie miasta. Niech nie liczą na niego z kolei partie polityczne, ponieważ radny Maruszczak podkreśla, że po rozwiązaniu PZPR-u do chwili obecnej pozostaje bezpartyjny. Kompletnie nie przeszkadzało jego bezpartyjności kandydowanie do rady miasta z listy wyborczej PSL-u.

Nawet pomagało i już! Życzymy więc na nowy rok 2010 radnemu Maruszczakowi dalszego rozwoju jego niezależnej kariery politycznej i bardzo dużo wolnego czasu na podlewanie i koszenie trawy, pielęgnację krzewów a także rabatek z kwiatami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *