Urządzili libację na cmentarzu!

26 kwietnia, 2010
Na cmentarzu można znaleźć jeszcze paczki po chipsach, oraz butelki po napojach
Na cmentarzu można znaleźć jeszcze paczki po chipsach, oraz butelki po napojach

Rosjanie domagają się porządku na cmentarzu jenieckim
Rosjanie w związku z ociepleniem się stosunków między naszymi państwami domagają się doprowadzenia do porządku cmentarzy jenieckich, w tym również tego położonego w Strzałkowie. Cmentarz jest jednak zapomniany przez okolicznych mieszkańców, a jak się dowiadujemy – młodzież urządziła tam libacje alkoholowe.

APEL ROSJAN
W ubiegłym tygodniu rosyjska Gazeta „Wiedomosti” zaapelowała do Polaków o zakończenie sporu dotyczącego bolszewickich jeńców wojny 1920 roku. Zdarza się, że Moskwa usprawiedliwia tragiczny mord katyński właśnie wzięciem do niewoli jeńców rosyjskich.

Jak przeczytać można w rosyjskiej gazecie: „Ocieplenie stosunków rosyjsko-polskich po katastrofie pod Smoleńskiem i udziale Władimira Putina w ceremonii żałobnej w Katyniu stwarza dobrą okazję do postawienia kropki nad i w historii radzieckich jeńców, którzy zmarli w obozach po wojnie radziecko-polskiej 1920 roku, i zaniechania rozgrywania tego tematu”

Ponad 150 tysięcy jeńców radzieckich dostało się do niewoli na terenie Polski po wojnach z początku ubiegłego stulecia. W strzałkowskim obozie jenieckim również zmarło wielu rosyjskich żołnierzy.

Jak podkreślają „Wiedomosti”: „Jeńcy Strzałkowa, Tucholi i Wadowic cierpieli z powodu chłodu, wilgoci i ciemności, jednak porównywanie polskich obozów z nazistowskimi „fabrykami śmierci”, co próbują czynić niektórzy publicyści, jest nieuczciwe. Jeńcy mogli chodzić do cerkwi i synagogi, a ci, którzy pracowali, otrzymywali takie same racje żywnościowe, jak polscy żołnierze.”

Rosyjski dziennik wzywa do uporządkowania zapuszczonych i zapomnianych cmentarzy obozowych, postawienia pomników i jeśli to możliwe ustalenia danych personalnych poległych i wyjaśnienia gdzie żyją ich krewni. A jak wygląda cmentarz, który powstał przy obozie jenieckim w Strzałkowie?

CHWASTY I KRZAKI NA CMENTARZU
Jak się okazuje apel Rosjan jest słuszny. Miejsce, w którym w mogiłach pochowanych zostało około osiem tysięcy jeńców jest całkowicie zapuszczone. Pierwszą trudność sprawia dojazd do samego cmentarza. Znak informujący o miejscu pochowania jeńców przy wylocie ze Słupcy wskazuje nam, że trzeba jechać drogą w głąb pól uprawnych. Skręcając w drogę polną natrafiamy na pierwsze zaniedbania – droga jest prawie nieprzejezdna. Ciągniki jeżdżące tą drogą zrobiły swoje, przez co jadąc samochodem osobowym trzeba uważać, żeby nie wpaść w wielką dziurę, albo nie przytrzeć podwoziem o jakiś większy kamień.

Dojeżdżając do cmentarza jenieckiego widzimy tablicę informacyjną: „Cmentarz Jeńców Wojennych i Internowanych w Strzałkowie 1915-1923. Na cmentarzu pochowano w grobach zbiorowych i indywidualnych około 8000 jeńców i internowanych różnych narodowości w tym: 506 żołnierzy armii rosyjskiej – Rosjan, Ukraińców, Polaków i innych narodowości (1915-1918); około 7000 jeńców – żołnierzy Armii Czerwonej różnych narodowości (1919-1921); około 500 jeńców, internowanych i ich rodzin, oraz osób cywilnych (…)”

Cmentarz jest ogrodzony, a wejście zabezpieczone jest bramą. Jednak przestępując furtkę nie widać, abyśmy znaleźli się na miejscu, które powinno upamiętniać śmierć tysięcy żołnierzy i internowanych w okresie około I Wojny Światowej. Chwasty wyrastają na ponad metr, połamane drzewa, ogrom krzaków, oraz gdzieniegdzie śmieci – to obraz tego co można dziś zobaczyć na cmentarzu jenieckim. Ponieważ drogowskaz mówiący o cmentarzu stoi na wylocie ze Słupcy postanowiliśmy udać się po informacje do Urzędu Miasta.

Jak mówi burmistrz Michał Pyrzyk: „Cmentarz nie należy już do terenu Słupcy, lecz do gminy Strzałkowo. Na prośbę Słupeckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego miasto ufundowało tablicę informującą o cmentarzu, lecz on leży już poza granicami Słupcy. To Urząd Gminy Strzałkowo zajmuje się tym cmentarzem. Województwo przeznacza co roku na ten cel pieniądze.”

CMENTARZ JEST UPORZĄDKOWANY, BRAKUJE DROGI
Zdaniem wójta Dariusza Grzywińskiego cmentarz leży co prawda na terenie gminy Strzałkowo, ale administracyjnie podlega wojewodzie.

,, Nekropolia jest uporządkowana. Teren jest ogrodzony, obelisk odnowiony. Wszystko to zostało zrobione ze środków wojewody i samorządu gminnego. Jedyne czego nam brakuje to porządnej drogi dojazdowej, bo w okresie wiosennych roztopów i jesiennych pluch trudno jest do niego dojechać”. Dariusz Grzywiński twierdzi, że najlepszy dojazd cmentarza jest od strony “Mostostalu” i uważa, ze inwestycja powinna być wspólną inicjatywą Strzałkowa, Słupcy oraz powinny zostać w to zaangażowane środki wojewody.

,,Cmentarz odwiedzają liczne delegacje i nikt nie mówił, że to miejsce jest zaniedbane. Nawet rosyjski minister Strzałkowski, który szukał na naszym terenie swoich korzeni, chwalił nas za pamięć o tym miejscu. Myśleliśmy nawet o splantowaniu terenu, by posiać nową trawę i żeby łatwiej było utrzymać to miejsce w porządku. Niestety, nie zgodził się na to konserwator zabytków” – mówi wójt Strzałkowa.

LIBACJA MŁODZIEŻY
Nie wszyscy potrafią jednak uszanować to miejsce pamięci. Prokurator Rejonowy w Słupcy przekazał nam szokującą informację o cmentarzu jenieckim. Jak powiedział nam prokurator Marek Kosmalski: „Cmentarz jeniecki to miejsce pochówku. To nie jest zbiór krzaków i miejsce do urządzania libacji! Teren jest ogrodzony, znajduje się tablica, informuje o ilości osób w mogiłach. Kilka dni przed tragedią samolotu prezydenckiego nieletni z naszej okolicy urządzili tam sobie „majówkę”, po prostu bibę. Picie piwa, soków, śmiechy w przededniu rocznicy katyńskiej.

Nie wynikało to tylko ze złej woli, ale z zupełnej niewiedzy charakteru tego miejsca. Żyją jeszcze osoby, które wiedzą, że tam setki ludzi są pochowane. Ci młodzi zrozumieli, że źle zrobili, posprzątali po sobie, zapalili znicze. Według 262 artykułu kodeksu karnego za znieważenie miejsca pochówku zmarłego grozi nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Ale tutaj chodzi o aspekty wychowawcze. Przez lata, ten cmentarz był takim miejscem zapomnienia całkowitego.” Prokurator zastanawiał się również czy nauczyciele historii w szkołach naszego rejonu wspominają o strzałkowskim obozie jenieckim i cmentarzu jeńców, oraz czy organizują wycieczki na miejsce pochówku jeńców.

„Nie wiem czy tak nie jest, ale gdyby na lekcji historii o tym uczono, to być może oni by nie poszli tam imprezować. W sprawie są nieletni, oraz jeden pełnoletni. Nie chodzi tutaj jednak o ukaranie. Winę można położyć na kark niewiedzy.” – mówi Marek Kosmalski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *