Odnaleziono 9 grobowców sprzed niemal 3 tys. lat

1 września, 2010
Prace były prowadzone w trzech punktach (na pierwszym planie kierownik działu archeologii konińskiego muzeum Krzysztof Gorczyca (z prawej) i Artur Czubur z Briańska)
Prace były prowadzone w trzech punktach (na pierwszym planie kierownik działu archeologii konińskiego muzeum Krzysztof Gorczyca (z prawej) i Artur Czubur z Briańska)

Ekspedycja archeologiczna
Przez kilka ostatnich tygodni na polu Wiesława Jabłońskiego w Jarotkach trwały wykopaliska archeologiczne prowadzone przez polsko-rosyjską grupę młodzieży pod kierownictwem Krzysztofa Gorczycy, pracownika Muzeum Okręgowego w Koninie. Członkom ekspedycji integracyjnej udało się odnaleźć 9 grobowców ze szczątkami ludzkich kości i ceramiką, których pochodzenie szacuje się na IV-VI w. p.n.e.

Rolnicy uprawiają swoje pola często nie zdając sobie sprawy z tego, co może, a niekiedy znajduje się pod powierzchnią ziemi na głębokości zaledwie kilkudziesięciu centymetrów. Wprawne oko archeologa jest w stanie ocenić, czy na danym terenie były niegdyś siedliska ludzkie. Świadczyć o tym mogą fragmenty porcelany, metalowe przedmioty, czy kamienie, które pod wpływem orania wydobywają się na powierzchnię. Jednym z takich miejsc jest pole w Jarotkach, na którym od miesiąca pracowała grupa archeologiczna. Prace wykopaliskowe na polu Wiesława Jabłońskiego rozpoczęły się 2 sierpnia, tuż po skoszeniu zboża, oczywiście za wcześniejszą zgoda właściciela.

Za pośrednictwem sołtysa Jakuba Bartosika skontaktowali się ze mną organizatorzy ekspedycji z zapytaniem, czy pozwolę przeprowadzić prace wykopaliskowe na moim polu. Trochę znam historię tego terenu i wiem, że niegdyś na wyspie Jeziora Koziegłowskiego był gród. Z tego co pamiętam w latach 60. były w okolicy prowadzone już wykopaliska, więc jakieś ślady osad ludzkich sprzed wieków z pewnością tu są. Ciekawiło mnie czy w Jarotkach też uda się coś odnaleźć, dlatego zgodziłem się na poszukiwania na terenie mojego pola. Przecież w niczym mi to nie przeszkadza. Warunkiem było tylko to, że rozpoczną prace po skoszeniu zboża i z tego względu starałem się skosić je w pierwszej kolejności. Gdy przyjechali 2 sierpnia sam wskazałem im miejsca, gdzie według mnie, coś powinno być. Od dawna zastanawiało mnie, że w jednym miejscu na powierzchnię ziemi wydobywały się znaczne ilości kamieni – powiedział nam Wiesław Jabłoński. Jego przypuszczenia okazały się jak najbardziej trafne, a praca grupy archeologicznej owocna..

EKSPEDYCJA INTEGRACYJNA
Grupa prowadząca wykopaliska składała się z polskiej i rosyjskiej młodzieży, nad którą pieczę sprawował kierownik działu archeologii konińskiego muzeum Krzysztof Gorczyca.

Grupie archeologicznej udało się znaleźć 9 podobnych do tego obiektów
Grupie archeologicznej udało się znaleźć 9 podobnych do tego obiektów

Takie ekspedycje integracyjne prowadzimy od 4 lat. Organizatorem jest Stowarzyszenie Współpracy Polska- Wschód, oddział wielkopolski w Koninie. W poprzednich latach kopaliśmy w Żychlinie i Szczepidle k. Krzymowa. W tym roku jesteśmy w Jarotkach. Od dawna wiedzieliśmy, że tutaj coś może być, ale dopiero teraz udało nam się przyjechać. Gościmy 14 studentów historii z Rosji, z którymi przyjechał wykładowca Państwowego Uniwersytetu w Briańsku Artur Czubur, docent na wydziale historycznym. Do pomocy zaprosiliśmy również tzw. poszukiwaczy, członków Konińskiej Grupy Rekonstrukcyjnej oraz Wielkopolskiego Forum Eksploracyjno- Historycznego, którzy sprawdzili całe pole za pomocą wykrywaczy metalu. Udało się stworzyć fajną grupę ludzi pełnych pasji i zapału do pracy. W przyszłym roku planujemy rozszerzyć współpracę międzynarodową i zaprosić także studentów z Ukrainy – powiedział nam Krzysztof Gorczyca.

WYKOPALISKA SZKOŁĄ ŻYCIA
Uczestnicy tegorocznej ekspedycji zakwaterowali się w murach szkoły podstawowej w Koziegłowach. Do dyspozycji mieli kilka sal, w których rozbili swój obóz

– Nam nie zależy na luksusowych warunkach. Mamy ograniczone środki, a poza tym robimy to z zamiłowania. Szukaliśmy taniego noclegu w pobliży Jarotek i swe gościnne progi otworzyła nam koziegłowska szkoła. Śpimy na materacach, żywimy się sami, robimy zrzutkę do kotła i dyżurni gotują. Jest z tym różnie, ale nie narzekamy. Wykopaliska to szkoła życia, a nie wczasy – z uśmiechem dodał kierownik ekspedycji.

BYŁO WARTO – PRZYJADĄ PONOWNIE
Kilka dni przed zakończeniem prac wykopaliskowych na polu w Jarotkach archeolodzy mieli odnalezionych 9 grobowców z ludzkimi szczątkami, w tym jednego dziecka, oraz wiele metalowych przedmiotów jak monety, szpila z grobu, czy kółko z brązu. Przyznali, że prace przebiegały bardzo ciekawie ponieważ udało się odnaleźć sporo obiektów.

Było warto tu kopać. Odnalezione grobowce pochodzą z okresu IV-VI w. p.n.e. Trudno na dzień dzisiejszy bardziej sprecyzować datę ich powstania, bo jest za mało charakterystycznych szczegółów. Z pewnością była to kultura łużycka, której obrzęd pogrzebania zmarłych obejmował spalenie zwłok. Potem wykopywano dołek w ziemi w którym umieszczano jakieś naczynie i wsypywano do niego to co pozostało z ciała po spaleniu. Następnie przykrywano to kolejnym naczyniem i układano na wierzchu kopczyk z kamieni. Najprawdopodobniej szczątki były oczyszczane, bo nie ma w nich śladu węgla czy popiołu. Jeden z grobowców z pewnością należał do dziecka, ponieważ był niewielkich rozmiarów, a wewnątrz udało nam się znaleźć mleczny ząb. Sądzimy, że to miejsce jest powiązane z grodem który niegdyś znajdował się na pobliskiej wyspie Jeziora Koziegłowskiego – wyjaśnił Krzysztof Gorczyca.

Powiedział również, że jeżeli tylko właściciel pola wyrazi zgodę, to chcieliby przyjechać tu ponownie za rok i prowadzić dalsze wykopaliska. Wiesław Jabłoński wstępnie już wyraził na to zgodę. Na dzień dzisiejszy w Muzeum Okręgowym w Koninie, którego ekspozycja mieści się w Gosławicach, prezentowana jest wystawa dotycząca Koziegłów.

Wkrótce ekspozycja ma zostać przebudowana i najprawdopodobniej dołączone do niej zostaną eksponaty znalezione w Jarotkach. Jest także realna możliwość, aby w okresie zimowym zorganizować wystawę ww. eksponatów na terenie Ostrowitego. Nad tym tematem czuwał będzie Ziemowit Adamczyk z Urzędu Gminy Ostrowite.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *