Ksiądz uderzył się w pierś?

Sukces po naszej interwencji
Miło nam poinformować naszych czytelników, że po interwencji „Gazety Słupeckiej” proboszcz w Koszutach Małych postanowił uprzątnąć nieco działkę przy plebanii. Rażący mieszkańców, z uwagi na miejsce jego porzucenia krzyż zniknął znad strugi, a w pobliżu przybito tabliczkę o tym, by nie wysypywać gruzu w tym miejscu.

Sprawą zajmowaliśmy się trzy tygodnie temu, gdy do naszej redakcji przyszedł Grzegorz Korbońskiz Koszut Małych. Mieszkaniec niewielkiej wsi w gminie Słupca miał pretensje do proboszcze tamtejszej parafii o tworzenie śmietniska na działce parafialnej. Do apelu dołączył się również Stanisław Rewers, inny z mieszkańców Koszut, mieszkający w sąsiedztwie z plebanią. Problem stanowią gruzy wyrzucane na całej długości działki, ale również śmieci takie jak wata szklana, czy zdemolowane konstrukcje plastikowych okien. Wśród gruzów nad strugą znaleźć można było między innymi krzyż nagrobkowy.

Miejscowy proboszcz Ksawery Wilczyński twierdził, że gruzy gromadzone są pod planowany parking dla samochodów, które przyjeżdżają na msze. O odpadach kamieniarskich nad strugą proboszcz mówił, że nie kazał tam gruzów wyrzucać i było to zrobione nieodpowiedzialnie i bez jego wiedzy. Po dwóch tygodniach postanowiliśmy sprawdzić czy sytuacja w Koszutach się choć trochę zmieniła.

Na miejscu stwierdzić można, że zmiany zaszły, ale czy zadowolą one mieszkańców? Znad strugi uprzątnięto krzyż nagrobkowy i kilka największych płyt po grobowych pomnikach. Śmieci jednak nadal mieszają się z gruzami. Wśród pokruszonych kawałków lastriko widać podobny krzyż. Miejmy nadzieję, że nie jest to ten sam, który zobaczyliśmy dwa tygodnie temu, tyle, że zamaskowany przez szczątki gruzu.

Na pobliskim drzewie wywieszona została kartka z napisem: „Tutaj koniec wysypywania gruzu lub ziemi”. Nie do końca rozumiemy, czy kartka oznacza miejsce na terenie, którego kończy się granica wysypywania odpadów, czy też zabrania dalszego wyrzucania gruzów w tym miejscu.