Umowa zainteresowała prokuraturę

12 października, 2010
Sesja Rady Gminy
Sesja Rady Gminy

Sesja Rady Gminy
Proces sądowy – zarówno przed słupeckim Sądem Rejonowym, jak i apelacja rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Koninie – kosztował powidzką gminę około 10 tys. zł. Chodzi oczywiście o spór między firmą FUT Complex Tur (dzierżawcą OW „Łazienki”), a gminą Powidz. Sprawę – przed sądem pierwszej instancji oraz apelację – powidzki samorząd przegrał.

O koszty, jakie gmina poniosła w związku z przegranym procesem oraz wniesioną apelacją, pytał wójta radny Grzegorz Nawrocki. Stwierdził, iż decyzja o wystąpieniu z Piotrem Kluczką – dzierżawcą „Łazienek” na drogę sądową, odbiła się niekorzystnie na gminie. Zdaniem radnego, znając treść tej umowy, można było z góry przewidzieć porażkę podczas procesu, a pieniądze wydane na sądy spożytkować znacznie lepiej, na przykład na dożywianie dzieci w szkole. Polemika (głównie między wójtem, a radnym Nawrockim) odnoście powidzkich „Łazienek”, jest już żelaznym punktem każdej sesji Rady Gminy. Nie inaczej było podczas wrześniowego (28.09) posiedzenia. Wójt Ryszard Grześkowiak poinformował zgromadzonych o zawartej umowie z Województwem Wielkopolskim.

Gminie przyznano pomoc (w ramach działania: „Odnowa i rozwój wsi” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-13) na realizację inwestycji: „Podniesienie turystycznej atrakcyjności gminy Powidz poprzez zakup wyposażenia i remont gminnych ośrodków wypoczynkowych w Powidzu i Przybrodzinie”. Wartość tej pomocy opiewa na kwotę 200 tys. zł, a całość tego przedsięwzięcia kształtuje się na poziomie blisko 400 tys. zł. Gmina planuje wykonać to zadanie w przyszłym roku.

Gospodarz powidzkiego samorządu podkreślił (zresztą po raz kolejny) niekorzystne dla gminy zapisy umowy zawartej z dzierżawcą „Łazienek”, a także niemożność jej rozwiązania przed jesienią 2011 roku. Zaznaczył, że w przeciwnym razie, ta inwestycja zostałaby wykonana wcześniej, bez czekania na wygaśnięcie umowy. Z krytyką wójta tej umowy nie zgodził się radny Grzegorz Nawrocki, zwracając uwagę na przegraną wójta przed Sądem.

„…Byłem przy ogłaszaniu wyroku i sędzia nie zostawił na Panu suchej nitki. Nawet dziwiłem się mocno, że apelował Pan tę sprawę… Ostrzegałem Pana, by nie iść do Sądu, ale Pan oczywiście Nawrockiego słuchać nie musi, nie chce i brnął Pan w ten proces” – stwierdził Grzegorz Nawrocki. Radnemu nie spodobała się także nieobecność włodarza gminy na sprawie apelacyjnej w Koninie.

Ripostował też na zarzut wójta o działaniu z premedytacją na niekorzyść gminy. „To jest zemsta typowo polityczna. Pan Kluczka był pełnomocnikiem „Korony” i trzeba było coś z tym fantem zrobić, ale muszę Panu powiedzieć, że kto sieje wiatr na pewno burzę zbiera. W tym przypadku tak się okazało, ani Sąd Okręgowy, ani Rejonowy, nie podzielił Pana zdania” – oznajmił radny Nawrocki. Przewodniczący komisji budżetowej podkreślił, że utrzymanie Ośrodka Wypoczynkowego „Łazienki” było zbyt kosztowne dla gminy, dlatego też zdecydowano się na oddanie ich w dzierżawę.

Reakcja wójta była natychmiastowa. Zdaniem gospodarza powidzkich terenów, radny Grzegorz Nawrocki – jeden z sygnatariuszy tej umowy i świadek powołany przez dzierżawcę „Łazienek”– wielu rzeczy przed Sądem nie pamiętał.

„…O dziwo miał Pan amnezję, albo Pan nie rozumiał pytań sędziego, albo Pan rzeczywiście nie chciał odpowiadać. Pan powiedział, że Pan nie pamięta, że Pan nie rozumie. Rzeczywiście była to taka dość sytuacja paradoksalna, że ten który podpisywał umowę, a Pan przecież był jej sygnatariuszem, łącznie z wójtem Tomaszewskim, Pan nie rozumiał treści tej umowy. Sędzia się pyta, a Pan nie wie, co mu odpowiedzieć… Pan Grzegorz Nawrocki jako sygnatariusz tej umowy i były wójt Tomaszewski, no nie łudźmy się, że uderzą się w pierś i przyznają się do tego, że zawarli wyjątkowo niekorzystną umowę dla gminy, gdyby tak nie było to oczywistym jest, że Kluczka przecież by nie walczył jak lew, żeby tą umowę utrzymać…” – stwierdził wójt Grześkowiak.

Gospodarz gminy odniósł się także do jednego z zapisów owej umowy – sześciomiesięcznego okresu jej wypowiedzenia.

„To było niezgodne z prawem. Sąd uchylił ten zapis… Pójście do sądu było konsekwencją, następstwem zawartej przez Was umowy, to nie to, że Grześkowiak zawarł umowę i poszedł z Kluczką do sądu, tylko zawarliście taką umowę, której rzeczywiście nie daje się rozwiązać, że jeżeli nie utworzymy jednostki organizacyjnej w przyszłym roku, to będziemy skazani na następne dziesięć lat, że Pan Kluczka będzie to prowadził tak jak widzimy i na takich samych warunkach…” – podkreślił włodarz gminy.

Wójt wytknął radnemu między innymi przegrany proces, w którym to gmina wnosiła o zobowiązanie właścicieli działek przyległych do gruntu gminnego o płatności za bezumowne korzystanie z tychże działek. Gmina przegrała wówczas 40 tys. zł.

„Sami sporządzaliście tą umowę, poszliście do sądu i przegraliście. Ja tej umowy z Kluczką nie sporządzałem, a próbowałem ją jak najszybciej rozwiązać, bo trwanie tej umowy jest niekorzystne dla gminy” – podkreślił wójt, zaznaczając, że z chwilą wygaśnięcia umowy dzierżawy „Łazienek”, ich dzierżawca wystąpi do gminy o zwrot nakładów. „Takie odium wisi nad gminą” – zaznaczył wójt zwracając uwagę, że mowa jest w tym wypadku o blisko 300 tys. zł.

Ryszard Grześkowiak – wójt powidzkiego samorządu poinformował Radę Gminy, że umową tą zainteresowała się prokuratura. Wystąpiła z pismem do Urzędu o przesłanie dokumentów. W polemikę między przewodniczącym budżetowej komisji, a wójtem włączyła się także radna Hanna Bełdzikowska. Jej zdaniem radny Grzegorz Nawrocki uważa, że dobre dla wszystkich tylko to, co sam robił w przeszłości, natomiast kwestie podejmowane teraz przez resztę Rady, są z gruntu złe.

Radną Bełdzikowską zdziwiło przekonanie radnego Nawrockiego o tym, że proces ten będzie dla gminy przegranym. Pytała radnego dlaczego nie przewidział z góry przegranego procesu przez gminę ze Stowarzyszeniem Właścicieli Domków Letniskowych w Ostrowie. Podkreśliła, że gmina wówczas, wyrokiem sądu, musiała zapłacić 600 tys. zł. Radna podkreśliła, że podejmując decyzję o wypowiedzeniu umowy dzierżawy „Łazienek”, była – podobnie jak wójt i większość Rady – przekonana o słuszności tej decyzji.

„…Chcieliśmy coś zrobić na tych „Łazienkach”, chcieliśmy zrobić tam perełkę. Wszyscy wiedzą tutaj dookoła, że tam się nic nie dzieje, a raczej cofają się one w rozwoju… Czytając tą umowę dzierżawy, choć jestem w tej dziedzinie laikiem, to ta umowa jest ewidentnie niekorzystna. Ja nie wiem jak radni z wójtem mogli podpisać tak niekorzystną umowę dla gminy, a jednostronnie korzystną dla dzierżawcy. Rozmawiając z mieszkańcami wszyscy się dziwią, jak w ogóle taka umowa mogła zostać podpisana. To przecież każdy z nas taką umowę by chciał mieć. Żadnych obowiązków, a tylko czerpanie korzyści” – skomentowała radna Hanna Bełdzikowska.

  1. Jako obserwator a dokladniej turysta zauważyłem, że inwestycje jakie wykonał Pan Wójt przez 4 lata odzwierciedlają to co wójt poprzednik zrobił w ciągu roku.
    Panie wójcie jeśli Łazienki miały byc perełką to trzeba było wybudować chociaż metr promenady a nie wydawać na jej projekt ok. 40 tys. i przede wszystkim mydlić ludziom oczu Czy te pieniądze nie są stracone?

  2. Zgadzam się! to wyborcza propaganda.

    A kto pisał ten artykuł? Tytuł znaczący, a w tekście tylko mała wzmianka na zasugerowany temat. Artykuł ewidentnie wygląda na pisany pod zamówienie i na potrzeby polityczne… – no tak kampania się toczy trzeba trochę punkcików nazbierać, i to nic że kosztem siania zamętu.
    Nie wiadomo, kto i o czym złożył zawiadomienie w prokuraturze i czy w ogóle wszczęto jakieś postępowanie?

    Zainteresować to się może Ola kretkami z przedszkola.

  3. Wójt Powidza jest marnym gospodarzem przez całe cztery lata nie zrobił nic,a w ostatnim czasie jest twarzą nr 1 niektórych gazet i portali internetowych. Moim zdaniem zawiedzionego obywatela który liczył na zmiany a teraz musi liczyć że obecny wójt będzie musiał zmienić się na nowszy model. Bo zmiany były i to ze strata dla Powidza. Stracił pieniądze na sprawy przegrane oraz na projekty które nigdy nie powstaną, są to pieniądze stracone a pamiętajmy, że Pan Wójt stracił nasze podatników pieniądze. Panie Wójcie czas na zmiany nadszedł…

  4. A co do prokuratury to nie możne się ona zainteresować wydanymi, wyrzuconymi pieniędzmi w błoto w projekty a nie przeznaczenie ich na jakieś lepsze cele. Przecież jest to chyba marnowanie a tym samym złe gospodarowanie mieniem publicznym? Chyba Pan wójt zniszczył już wszystko w tym Powidzu co dobę.

  5. Kiedy czytam komentarze, to myślę że spadliście z kosmosu i chyba nie trafiliście w Powidz, a jeśli nawet to pod wiadomy adres. Jeśli uważacie że ten wójt nic nie zrobił, to chyba jesteście ślepi, a może nie, bo faktycznie nowych Łazienek nie postawił, ani nawet oczyszczalni. Musiał za to robić to co należy do włodarza gminy czyli zajmować się codziennymi sprawami, mało widowiskową rozbudową kanalizacji, czy zatwierdzaniem projektów kolejnych metrów chodników i ulic pokrytych kostką brukową. Co do sprawy promenady, bardzo bym się cieszył gdyby wreszcie powstała i dobrze że ktoś wreszcie zauważył taką potrzebę oraz potrzebę zabrania się za Łazienki, bo mnie aż odrzuca kiedy muszę się tam pojawić, przecież to jest obraz nędzy i rozpaczy, a nie reprezentacyjna plaża Powidza.
    A co do zmian, to może i są ludzie, którzy potrafiliby to wszystko robić sprawniej i takich szukajmy, …

    (Komentarz moderowany naruszający dobra osobiste – Redakcja)

  6. CUP – skąd się Ty chłopie urwałeś ?

    Tak, uważamy że ten wójt NIC NIE ROBIŁ, a rozbudowa kanalizacji choć jak sam stwierdziłeś jest niewidoskowa, to proponuję wejść na stronę Powidz.pl i zobaczyć jak widowiskowo fotografował się przy niej Pan Grześkowiak, tuż przed wyborami i w ostatni rok kadencji, przy chodnikach też ma zdjęcia (-fachowiec od kostki brukowej).
    I to działa – bo dałeś się sam złapać na zabiegi propagandowe. Inwestycję robione wyłącznie w przeddzień wyborów – tym chcesz się zachwycasz, a co z poprzednimi latami ??? Wydawać pieniądze Gminy na absurdalne projekty to nie wszystko. Ktoś już tu napisał, że powinna to sprawdzić prokuratura!

    Tak na marginesie, ku Twojemu dobru popracuj nad odmianą nazwy miejscowości o której się rozpisujesz 🙂

  7. Cup to on się nie powinien chyba rozpisywać i podpisywać Cup tylko inaczej, ale to mniejsza o to, fakty są takie, że cztery lata: „nic nie robić, nie mieć zmartwień kawę w cieniu pić…” To zdanie chyba najlepiej opisuje kadencję wójta Powidza i co należy podkreślić, że na czym jak na czym ale na propagandzie to się ten człowiek zna tylko nie wiadomo skąd. Potrafi poróżnić powidzaków i to publicznie. A co do promenady i Łazienek to Panie CUP marzenia może mieć każdy tylko nie każdy może swoje sny realizować za nasze publiczne pieniądze, też chciałby by wójt zrobił projekt dla mojej wsi za parę tysięcy złoty i ja bym sobie o nim też pomarzył. Brawo dla Wójta Powidza, że potrafi się cieszyć z rzeczy Małych!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *