Bitwa o stare miasto

3 listopada, 2010
Od lewej: Zdzisław Wyszyński, Włodzimierz Kotarba
Od lewej: Zdzisław Wyszyński, Włodzimierz Kotarba

Zapowiada się ciekawy pojedynek: Kotarba kontra Wyszyński
Znamy już wszystkich kandydatów na radnych miasta Słupcy. Wyborcy poznali także nazwiska kandydatów na radnych w innych gminach, a także tych, którzy chcą ich reprezentować w Radzie Powiatu oraz sejmiku wielkopolskim. Teraz w ciągu czterech tygodni kandydaci będą nas przekonywać do siebie i swoich programów. Komu się to uda?

„BITWA O STARE MIASTO”
Po przeanalizowaniu wszystkich list wydaje się, że w Słupcy dojdzie do kilku ciekawych pojedynków. Pasjonująco zapowiada się pojedynek o mandat w starej części miasta. Prawdziwa “walka o rynek” tak można nazwać starcie znanych i kontrowersyjnych kandydatów Zdzisława Wyszyńskiego (Słupca 2010) i Włodzimierza Kotarby (Unia Słupczan). Zdzisław Wyszyński to jeden z najbardziej aktywnych radnych mijającej kadencji w Radzie Miasta. Wiele jego interpelacji dotyczyło właśnie estetyki rynku.

Właśnie na tym opiera się też jego program: „Zależy mi na stylizacji elewacji dawnej restauracji Grodzisko, Banku Spółdzielczego oraz kamienicy na narożniku ul.Warszawskiej i 11 Listopada (KRUS,ZUS). Chciałbym zabudowy południowego narożnika rynku (ul.Poznańskiej-Plac Wolności)” – napisał nam w swoim programie.

Zdzisław Wyszyński liczy też na konsekwentne porządkowanie kolorystyki istniejącej zabudowy rynku. Chciałby umieszczenia planu miasta w starym stylu z podświetleniem i bez dominujących reklam. Mówi o położeniu chodników z kostki granitowej. Wiele miejsca chce też poświęcić oświetleniu rynku, pomnika Niepodległości i zachowaniu drzewostanu.

Jego kontrkandydat Włodzimierz Kotarba nie chce mówić o obietnicach: „Przed wyborami rozpoczyna się festiwal obietnic. Ładne słowa i kampania gotowa. Mijają lata a obietnice zamiata się pod dywan. Ja twardo stąpam po ziemi i nie chcę mówić o pomysłach na miasto bowiem jestem realistą. Dbanie o nowe chodniki i drogi jest obowiązkiem każdego radnego” – mówi Kotarba.

Dla niego najważniejsza jest polityka gospodarcza samorządu. O co chodzi? „Od wielu lat nie powstał tutaj duży zakład pracy, który zatrudniłby kilkaset osób. Spowodowałoby to konkurencyjność na rynku pracy. Byłoby to z korzyścią dla ludzi i dla miasta. W tej chwili wspiera się markety, buduje się do nich chodniki, a lokalni kupcy? Mają płacić i płakać. Powolny upadek małych firm oraz brak nowych miejsc pracy powoduje masową emigrację naszych mieszkańców. Uważam, że władza nie może tylko administrować miastem, ale spojrzeć w przyszłość” – mówi Kotarba.

Obok nich o mandat ze „starego miasta” ubiegać się będą: Krzysztof Rewers (PSL), Andrzej Przybyła (PO), oraz młodzi: 22-letni Łukasz Wiśniewski (PiS), 35- letnia Wioletta Świątek (Lewica) i 25 -letni Andrzej Smarzyński (SLD).

POLITYCZNA BARWA FUTBOLU
Bardzo ciekawe wydaje się zaangażowanie zarządu klubu piłkarskiego SKP Słupca. Do tej pory poparcie tego środowiska oznaczało… wyborcze sukcesy. Pierwszy prezes SKP Jerzy Mikołajewski został burmistrzem, podobnie było z Marianem Banaszakiem i Michałem Pyrzykiem, którzy zabiegali o poparcie piłkarzy i ich rodzin. Nigdy jednak w wybory nie było zaangażowanych tak wielu ludzi z tego środowiska.

Na listach do Rady Miasta znaleźli się: Robert Nadgrodkiewicz, Krystian Rybarczyk i Robert Górny – wszyscy oni z listy PSL. Wśród kandydatów „ludowców” do powiatu znalazł się Szymon Grzywiński. Dodać do tego trzeba dwóch sportowców z gminy Słupca Mariusza Króla i Artura Kuchowicza, startujących z listy PSL do Rady Powiatu. Jedynie bileter ze słupeckiego stadionu Jan Topolski będzie walczył o mandat z listy Samoobrony Andrzeja Lepera.

DZIENNIKARZE Z KOALICJI I… OPOZYCJI
Skoro mówimy o barwach futbolu, trzeba także wspomnieć, że o mandaty radnych ubiegać się będą również dziennikarze i pracownicy lokalnych mediów. Osoby związane z Kurierem Słupeckim i radiem Planeta będą reprezentowały barwy koalicji rządzącej PO (Dariusz Dylewski) i PSL (Krystian Rybarczyk, Szymon Grzywiński). Natomiast nasi dziennikarze Waldemar Miernik, Katarzyna Rybicka i Marcin Wróblewski ubiegać się będą o mandat z listy PiS, a Tomasz Frankowski utworzył własny komitet.

PRZEDWYBORCZE ZMIANY BARW
Kilku kandydatów zmieniło barwy polityczne w stosunku do wyborów sprzed czterech lat. Największym wygranym jest rządzące na naszym terenie Polskie Stronnictwo Ludowe, które pozyskało Roberta Nadgrodkiewicza, Roberta Górnego, Krzysztofa Rewersa, Łucję Włodarczyk z SLD i Bogusława Byczkowskiego, który jest radnym, a mandat wywalczył z prawicowej koalicji PiS z Unią Słupczan.

Tak więc byli opozycjoniści uzupełnili listy PSL. Jedyną stratą, ale za to wydaje się najbardziej bolesną jest start z własnego komitetu wójta Lądku Jerzego Kaszni, który nie dość, że jest utożsamiany z tą partią, to jeszcze zdobył dla tego ugrupowania wiele głosów w wyborach do Rady Powiatu. Kilka nazwisk wędrowało też między listami wśród kandydatów do Rady Powiatu. Radosław Mielcarek kandydował do Rady Miasta z listy prawicowej, a teraz będzie się ubiegał o poparcie z listy PO.

Poprzednio z listy PO o mandat ubiegał się były wicestarosta Bogusław Ochotny, który teraz jest w ekipie PiS. Odwrotną drogę przebyła Janina Taras (kandydatka w okręgu Lądek – Zagórów), która z PiS-u przeszła do PO.

KTO NAJMŁODSZY, KTO NAJSTARSZY
Najstarszym kandydatem do Rady Miasta Słupca jest… Władysław Furmaniak 69-letni radny SLD. Natomiast najmłodszymi kandydatami są 22-latkowie Tomasz Stefański (PSL) i Łukasz Wiśniewski (PiS). Jeszcze ciekawiej będzie w wyborach do Rady Powiatu. Gwiazdą tych wyborów powinna być 19-letnia Katarzyna Suberska, II wicemiss Polonia, która od jakiegoś czasu związana jest z PSL.

Najstarszymi kandydatami są doświadczeni samorządowcy: 70-letni były starosta Kazimierz Kazimierczak z SLD i były radny 72-letni Juliusz Chrzanowski z PO. Jednak najmłodszy jest jeden z komitetów w gminie Powidz Młode Pokolenie dla Powidza, gdzie kandydaci mają od 19 do 21lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *