Ostre słowa Zielińskiego

4 marca, 2011
Konflikt wewnątrz PSLu. Radny powiatowy z pretensjami do powiatowego zarządu swojej partii
Konflikt wewnątrz PSLu. Radny powiatowy z pretensjami do powiatowego zarządu swojej partii

Konflikt wewnątrz PSLu. Radny powiatowy z pretensjami do powiatowego zarządu swojej partii
Polskie Stronnictwo Ludowe w Lądku podsumowało swoją roczną działalność. Najważniejszym punktem było podsumowanie ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Mimo swojej większości w radzie gminy nie wszyscy są zadowoleni z wyniku PSLu. Chodzi przede wszystkim o przegraną w wyborach na wójta…

Na zebraniu zabrakło przewodniczącego struktur powiatowych PSLu posła Eugeniusza Grzeszczaka. W zastępstwie za ministra na zebranie przybył burmistrz Słupcy Michał Pyrzyk, który w pewnym momencie spotkania musiał przekonywać swoich partyjnych kolegów do tego, że struktury powiatowe podczas wyborów nie zostawiły Lądku samopas. Wszystko za sprawą płomiennego wystąpienia radnego powiatowego, który nie kryje żalu do zarządu PSL w powiecie.

Po sprawozdaniu z ostatnich wyborów samorządowych, gratulacjach i podziękowaniach dla członków PSL głos zabrał Stefan Zieliński: „Gdyby zarząd powiatowy zaangażował się odrobinę w pewne sprawy nie wyglądałoby to tak, jak jest. Byłoby bardzo dobrze, bo można było zdecydowanie wygrać. Mam pytanie – ubolewanie nad Orchowem, a jak się zarząd powiatowy zachował wobec naszego kandydata?”

Po tym pytaniu radny Zieliński wyciągnął stronę wyciętą z naszego tygodnika, by poprzeć swoją tezę, że powiat bardziej skupił się na Orchowie niż na Lądku.

„Popierały autorytety – kolega Grzeszczak, kolega Burmistrz i kolega Roga. Tylko gmina Orchowo się liczyła? Tak ładnie żeście się wypowiadali, że się świat zawali jak Orchowo nie wygra. Tutaj było trzeba dopiąć! Ludzie na gminach wiedzą, kto jest autorytetem i kto głosy zdobywa. Nie Wy! Proszę o odrobinę pokory, pokory podkreślam i słuchać dołów! Żeście się nie pofatygowali na żadne zebranie, byście tam słyszeli co ludzie mówią, w Samarzewie, Dziedzicach, Woli i Dolanach. Gdyby ktoś posłuchał tych dyskusji, to byście wiedzieli jak ten kandydat, nad którym żeście tak boleli (J.Kasznia, przyp. red.) wyglądał w oczach ludzi. Próbujcie zejść na dół, będziecie wiedzieli, że np. pchanie kolegi Kina na wójta Słupcy było niepotrzebne. Gdyby skupił się na walce o mandat w powiecie, to zdobyłby go w cuglach.” – kontynuował o wyborach Zieliński. „Nikt nie ubolewa nad wynikami bo mówimy, że są bardzo dobre a mogłyby być lepsze. Mamy w ugrupowaniu hierarchię i każda z tych instancji odpowiada za swój wynik, gminna za swój, powiatowa za swój. O brakujących głosach do kolejnych mandatów w powiecie mówiłem w tym sensie, że każdy głos jest ważny i można było uzyskać więcej, co nie znaczy, że przed wyborami też byłem taki mądry i wiedziałem, że takie będą różnice, bo pokazała to dopiero arytmetyka wyborcza. Koledze Orchowskiemu wszyscy powinniśmy złożyć hołd i podziękowania, że na półtora miesiąca przed wyborami zgodził się w ogóle kandydować.” – odpowiedział Michał Pyrzyk.

„Jeśli chodzi o pomoc to kolega Orchowski miał przekazane środki finansowe. Natomiast jeśli chodzi o te wypowiedzi, które były w ulotce czy w gazecie Hendrysiaka, on sam przyjechał i poprosił mnie, prezesa i innych. Tak naprawdę te wypowiedzi on przygotował, skonsultował z nami i umieścił – była to inicjatywa kandydata. Żadnej inicjatywie kandydatów my się nie sprzeciwialiśmy. My z perspektywy zarządu powiatowego wiemy gdzie mamy słabsze punkty. W gminie Lądek był bardzo dobry wynik jeśli chodzi o radnych, kandydat na wójta tuż od najwyższego podium. Dzisiaj możemy oceniać czy strategia była dobra czy była błędna, ale przed nami są cztery lata pracy. Od dziś powinniśmy się skupić na wspólnej pracy i na wypracowaniu strategii, która doprowadzi do tego, że za cztery lata będziemy mieć wójta Lądku ze swojego ramienia.” – dodał burmistrz Słupcy.

Po odpowiedzi Michała Pyrzyka głos zabrał Stefan Młodożeniec, który nie zdobył mandatu radnego powiatowego w listopadowych wyborach.

„Na początek jak się kadencja zaczyna, to trzeba zacząć myśleć. Powiatowa sytuacja – 9 mandatów na 17 i idzie się z koalicją, bo kandydat Pyrzyk nie może złożyć ślubowania. Jakby ta ordynacja była mądrzejsza to my dziękujemy jakiemuś PiSowi, idziemy w dziewiątkę i gramy, nie dajemy nic i jest spokój. A tak szczypanie się z PO, z SLD, z PiSem, i nie wiadomo z kim. Mamy dziewięć mandatów i nie możemy zrobić nic w tym powiecie, bo jest głupi przepis.” – mówił Stefan Młodożeniec. „Żeby ktoś z zarządu powiatowego się pokazywał w tym terenie. Jedyne nazwisko znane to Grzeszczak. Jak Wy nie będziecie się pokazywali w terenie, np. jak była ta debata w Ciążeniu, to nic z tego nie będzie” – dodał Jerzy Czechowski, radny z Ciążenia. Ewa Paszek poparła słowa Czechowskiego mówiąc, że wsparcie słowne dla kandydata jest najważniejsze, bo sama obecność na jakimś zebraniu zbyt wiele nie znaczy.

„Uważam, że rolą zarządu powiatowego było dokonać wyboru, rozmowy, bo nie powinno być tak, że dwóch kandydatów na wójta jest z PSLu. Żaden z kandydatów na wójta nie był wzięty z ulicy, są to wieloletni członkowie tej partii. Klucz do całej sprawy leżał w tym, żeby rozstrzygnąć, dogadać się z tymi dwoma kandydatami i wytypować drugiego. Nam struktury lokalne się podzieliły, pytam się po co to było? Jesteśmy otwarci, świadczy o tym ta dyskusja.” – mówił Waldemar Herudziński.

•••

Czy PSL w Lądku i w powiecie wypracuje strategię, aby w przyszłych wyborach samorządowych zdobyć najważniejszą funkcję w gminie? O tym przekonamy się za niespełna cztery lata…

  1. Płaczecie?Było dwóch kandydatów z PSL?Przecież Kasznia był i jest skończony!Orchowski dobry,ale przegrał!6% poparcia w kraju a taka draka!Dobrze jest jak jest!Pretensje o co?Kotłujecie się obok ministra-do czasu.Nowa bezpartyjna wójt i dobrze jest!!!!

  2. ludzie pójdą za czynami a nie za kimś kto jest wysoko i każe …
    to nie te czasy , może i na wsiach elektorat nie jest „wykształcony ” – ale na pewno nie jest głupi
    i mam nadzieję że nie naiwny …

  3. Popieram Cię EDE w 100%. Nie ma co płakać. Jakby co można spróbować za 4 lata, a drakę taką robią jakby się świat skończył. GOK odżywa, na bip coraz więcej informacji, nawet nabór na staż jest i informacje o szkoleniach. Zobaczymy jak będzie dalej.

  4. Wypowiedzi tzw członków jak za dobrych, dawnych czasów nieboszczki PZPR. Ponieważ i system działania i tzw doły mają te same głębokie przekonanie o tym aby PSL rosła w siłę (oczywiście pieniędzy) a ludzie dostali żytniej. Jednym słowem ciemne interesy tak przeprowadzić aby wziąć swoje i nikt się o tym nie dowiedział. To nie politycy to politruki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *