Ośmieszające informacje w talk show

13 marca, 2011
Piją własny mocz, kaleczą genitalia, smarują się gównem. I co jeszcze...
Piją własny mocz, kaleczą genitalia, smarują się gównem. I co jeszcze...

Piją własny mocz, kaleczą genitalia, smarują się gównem. I co jeszcze…
W minionym tygodniu mieliśmy niewątpliwą i dziką rozkosz podziwiania 3 sympatycznych mieszkańców Oleśnicy w telewizyjnym programie „Rozmowy w toku”. Już na samym początku talk show, można się było dowiedzieć, że Zagórów to mała wioska, w której jest jedna droga i na dodatek dziurawa. Takie przekłamanie nie spodobało się wielu widzom z gminy.

W spektaklu Ewy Drzyzgi tym razem wzięli udział młodzi ludzie, którzy parają się niekonwencjonalną rozrywką, często wręcz idiotyczną i po prostu żenującą. Paweł, Michał i Jacek mieszkają w jednej wsi, w której nie ma zupełnie nic do roboty, dlatego wymyślili sobie ekstremalne hobby. Michał jest mistrzem efektownych upadków, a Jacek specjalizuje się w jedzeniu dziwnych i obrzydliwych rzeczy. Największym wyzwaniem było dla niego wypicie przez słomkę… własnego moczu.

Podczas programu zostały zaprezentowane krótkie filmy kaskaderskie bohaterów z Oleśnicy, które często wyglądały nawet bardzo groźnie. Skoki z różnych i na różne przedmioty to specjalność Michała, a inny kolega stwierdził, że wypił raz własny mocz. Trudno w to raczej uwierzyć i że aż pół litra tego było. Panowie wzorują się na amerykańskich nastolatkach, którzy często dla zabicia wolnego czasu wymyślają przeróżne zajęcia. Pytanie tylko, w jakim celu trzeba siadać gołym tyłkiem na sosnowych igłach, czy smarować sobie twarz krowim plackiem.

Do takich ekstremalnych wyczynów jest gotowy Michał, który także uwielbia okaleczać swoje genitalia. Czy chce być popularny? O opinię spytaliśmy kilku mieszkańców z gminy Zagórów.. Większość ludzi młodych, zwłaszcza rówieśników trzech oleśniczan ubawiła się podczas talk show w TVN, jedni łapali się za głowy, a inni śmiali do łez. Mówili: „Dobrzy są, nieźli jajcarze”. Starsi mieszkańcy Zagórowa raczej nie wyrazili pochlebnych treści „dajcie spokój, z takimi elementami, a co na to mówią ich rodzice” – mówili m.in. Być może niektóre opinie również są na wyrost i niesprawiedliwe.

Na przykład Michał jest dobrym uczniem w zagórowskiej szkole ponadgimnazjalnej, uczynnym kolegą i grzecznym chłopakiem. Tak mówią o nim nauczyciele. Trochę inaczej jest w przypadku pozostałych sojuszników, którym do szkoły było raczej nie po drodze. Cóż, takie trio… W programie dowiedzieliśmy się, że matka Michała ostrzega go przed pozbawieniem siebie ojcostwa. Ostre starcia ze swoimi genitaliami mogą się źle skończyć dla chłopaka, ale on sam tak nie sądzi. Michałowi dostało się od widowni w telewizyjnym studiu.

Młoda dziewczyna stwierdziła, że nigdy nie pocałowałaby chłopaka, który smaruje sobie twarz krowimi odchodami, albo, że ożenić się z takim kimś, to ryzyko. Michał zapewniał młodą dziewczynę, że wszystko u niego jest w porządku, ale na szczęście nie zademonstrował, co ma w spodniach. Zdaniem psycholog, która brała udział w programie, pewne wyczyny młodych ludzi są zupełnie niepożyteczne i do niczego nie prowadzą. Zaproponowała młodym ludziom, aby zechcieli zapisać się może do jakieś szkoły kaskaderskiej, gdzie będą mogli się realizować. Może nawet w przyszłości będą z tego jakieś pieniądze.

Wróćmy do opinii zagórowian. Polonista Łukasz Parus z ZSP, który swego czasu przeprowadził wywiad z Michałem, nie był krytycznie ustosunkowany do takiej działalności. Wyczyny oleśniczan tłumaczył młodym wiekiem. Trudno to jednak powiedzieć o Jacku, który jest już po ćwierćwieczu swojego żywota i może warto pomyśleć o założeniu rodziny, a nie o takich głupotach. Ekstremalistów nie wychwala także burmistrz Wiesław Radniecki, którego spytaliśmy w aspekcie promocji miasta i gminy poprzez wyemitowanie tego programu.

„Na szczęście tego nie widziałem, bo bym się zdenerwował. Słyszałem tylko z opowieści. Jeśli chodzi o dziurawe drogi, to niech pani Drzyzga popatrzy na swoje drogi w Krakowie, które są tak dziurawe, że administratorzy wprowadzają ograniczenia prędkości do 30 km na godzinę”.

Jeszcze inni mieszkańcy Zagórowa nie wnikali w bujne dzieciństwo trzech młodych facetów. Jak mówi pan Daniel – jego tylko zbulwersowała nowina, że Zagórów jest wsią z jedną dziurawą drogą. Pani Drzyzga nie sprawdziła informacji, bo pewnie rozmówcy sami podali swoje namiary. Czyżby wstydzili się rodzimej Oleśnicy? A po za tym w Oleśnicy jest całkiem porządna droga, na której dziur jest, jak na lekarstwo.

(foto rozmowywtoku.onet.pl)

  1. Tragiczne . Nasza młodzież wyrażnie się nudzi. Pewnie zamiast zając się pracą i rozwijaniem swojej inteligencji wolą imponowac głupota. Przykro że tak szkalują swoją wies .Głupota zaiteresowac to jest to co chcieli osiągnąc.Mizerny to awans dla nich i dla naszej gminy. A ja kocham to nasze miasteczko dla mnie jest najpiekniejsze .Zagórowianka.

    1. Ale wstyd! Mam syna w podobnym wieku! Szczerze współczuję rodzicom. Gdzieś popełnili błąd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *