Pierduśnik 25-2011

24 czerwca, 2011
W ubiegłym tygodniu sporo gromów spadło na słupecki Miejski Zakład Energetyki Cieplnej za brak ciepłej wody.
W ubiegłym tygodniu sporo gromów spadło na słupecki Miejski Zakład Energetyki Cieplnej za brak ciepłej wody.

Gazeta Słupecka nr 25/2011
W ubiegłym tygodniu sporo gromów spadło na słupecki Miejski Zakład Energetyki Cieplnej za brak ciepłej wody. Młodzież, która jeździła sporo po Polsce, Europie, a nawet świecie nie rozumie (i chyba słusznie), że w drugiej dekadzie XXI wieku, z kranów w naszym mieście przez bliżej nieokreślony czas nie płynie ciepła woda. Ciekawe, jak inne miasteczka radzą sobie z podobnymi problemami?

Wydaje się, że kierownictwo odpowiedzialnej instytucji dobrze zabezpieczyło się przed ewentualną falą krytyki poprzez publikowanie nieaktualnych numerów telefonów na stronach Urzędu Miasta w Słupcy. Co za tym idzie na innych stronach te same numery są także nieaktualne. Trochę się naszukaliśmy, żeby znaleźć numer prawidłowy i dlatego pozwalamy sobie go opublikować. Nie tylko po to, by krytykować MZEC, ale tak na wszelki wypadek.

A oto on: 63/274 32 36. Można zadzwonić i sprawdzić. Można też zapytać osobiście, kiedy będzie ciepła woda? Nam się nie udało, dlatego teraz nasza blaszana wanna stoi na kuchence gazowej. W każdej chwili możemy tam wskoczyć i się elegancko wypucować!

•••

Słupeckie „Imprezje” udały się dzięki wspaniałej organizacji. Nie możemy się przyczepić zupełnie do niczego – imprezy towarzyszące były kapitalne, a filmy bardzo interesujące. Musimy dodać jednak, że nad organizacją tego wydarzenia czuwał między innymi jeden z najbardziej wybitnych dziennikarzy i organizatorów imprez kulturalnych na naszym terenie, pracownik słupeckiego MDK-u, redaktor naczelny comiesięcznego słupeckiego darmowego pisemka informacyjnego, itd, itp… Funkcji bez końca. Jedna bardziej odpowiedzialna od drugiej.

Najważniejsze, że ów człowiek nie pozwolił, aby imprezy zostały zakłócone przez nieoczekiwane wydarzenia. Podczas koncertu słynnego Gienka Loski “dużym zagrożeniem” dla występu mógł się okazać dziesięciolatek, który nie widząc tego co dzieje się na scenie (pod sceną szalał tłum fanów), stanął na schodach prowadzących na nią. Na szczęście odpowiedzialny pracownik w porę zainterweniował, wypraszając dzieciaka ze schodów. Przecież on mógł popsuć cały koncert! Chyba, że zdecydowały o tym względy BHP. To wtedy “inna para kaloszy”.

•••

W niedzielę Dni Strzałkowa uświetniły występy Bayer Fullu i Wojciecha Gąssowskiego. Nie wszyscy byli jednak zadowoleni. Zadzwonił do nas jeden z czytelników z wielkimi pretensjami.

„Jak zaczęły grać gwiazdy, to nikt nic nie widział, bo słońce tak dawało po oczach. Na scenę nie można było nawet spojrzeć! A jak ktoś się odwrócił, to tylko reklamy widział powieszone na hali. Za rok scena powinna stać odwrotnie!”

Musimy jednak zaznaczyć, że i wtedy może ktoś, by miał pretensje. Przecież wszystkim się nigdy nie dogodzi! Chyba żeby zorganizować zaćmienie słońca!

  1. Brak ciepłej wody w Słupcy to SKANDAL!!! Panują tutaj zwyczaje z minionej epoki. W innych miastach niedopuszczalne – w Słupcy normalne! Jakaś taka prowincja, żeby nie powiedzieć „wiocha”!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *