Patriotyzm po słupecku

17 listopada, 2009

Zdzisław-WyszynskiGdy jeszcze mamy świeżo w pamięci wzruszające obchody 70.rocznicy wybuchu II wojny światowej na słupeckim rynku i przed sobą ciekawie zapowiadające się obchody Dnia Niepodległości to warto chyba dziś zastanowić się nad tym jak po słupecku możemy wypełnić swoje zobowiązania wobec naszej małej ojczyzny.

Sądzę, iż przede wszystkim warto zastanowić się na tym jak dalece wielu z nas robi temu miastu,a więc i sobie samemu, krzywdę żle się o nim wypowiadając. Nawet gdybyśmy mieli na temat miasta Słupcy, jego władz, wyglądu ulic,posesji czy choćby opieki społecznej swoje negatywne zdanie to na zewnątrz winniśmy wysyłać wyłącznie pozytywne i ciepłe sygnały. To winno się stać naszym słupeckim, patriotycznym obowiązkiem. Taka postawa wcale nie zamyka nam ust do wskazywania konieczności nieustannych zmian na lepsze na naszym podwórku, a wręcz prowokuje do tego, by kredyt zaufania jakim obdarzamy kreatorów zmian miał pokrycie, a czasami go przerastał.

Łatwiej jest nam kogoś zaprosić do Słupcy jeżeli nasz gość widzi w nas osobę całym sercem identyfikującą się z tym miastem. Nie mamy chyba wątpliwości, iż każdy z nas poprzez zaproszenie do naszego miasta gości może wpłynąć na zmianę wizerunku Słupcy, a w dalszym etapie jej rozwój po długim okresie stagnacji. Miejmy nadzieję, iż będzie to dobra sposobność do pozyskania ciekawego inwestora, któremu Słupca „wpadła w oko”. Już za rok kolejne, niezwykle ważne wybory samorządowe. Jeszcze niedawno wybieraliśmy nowych włodarzy miasta, a już wkrótce czas podsumowań i …kolejnych wyborów.

Czego w tym przypadku oczekuje od nas nasza mała ojczyzna? Co możemy zrobić, by uniknąć rozczarowania, którego być może doznaliśmy po minionych wyborach? Kiedy rozpocząć przygotowania do najbliższych wyborów, gdybyśmy zdecydowali się pójść w wyborcze szranki? Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż dla kandydatów na miejskich rajców wybiła godzina startu do przygotowań do wyborów. Trudno sobie dziś wyobrazić kandydata na radnego, który do wyborów przystąpił „z marszu”, a decyzje o kandydowaniu podjął dosłownie w ostatniej chwili z tak zwanej łapanki.

Wczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej pozwoli na stopniowe kreowanie swojego programu wyborczego przez szczególnie młodszych słupczan, których głosu wyraźnie brakuje na forum aktualnej Rady Miasta. To również wystarczający okres, by w szranki wyborcze stanęło zdecydowanie więcej pań dobrze przygotowanych do rajcowania.

Nie mam wątpliwości, iż o jedno z piętnastu miejsc w słupeckiej Radzie Miasta za rok będzie rywalizowało jeszcze więcej kandydatów niż poprzednio. Na pewno więcej będzie pełnych list wyborczych. Czy ilość przejdzie w jakość? Czy zwolennicy pracy nad wyborcami wyłącznie przed wyborami znów odegrają znaczącą rolę? To tylko nieliczne pytania do wyborców.

Pytań będzie wiele, wątpliwości jeszcze więcej, a patriotyczna mądrość słupczan zapewne zwycięży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *