Wszyscy są równi wobec prawa

22 listopada, 2009

Irena Tomaszak-ZesiukOstatnio wspominałam rocznicę utworzenia rządu Tadeusza Mazowieckiego. Od tego czasu tak wiele się wydarzyło, że nie potrafię znaleźć jednego tematu, o którym należałoby napisać. Bo przecież Chlebowski, Drzewiecki, Kamiński i odmieniane na tysiące sposobów słowo – afera. Potem stocznie, nieistniejący kontrahenci i przetargi, które były pod tych nieistniejących ustawiane, jak przekonywał pan Mariusz Kamiński.

No i w konsekwencji dymisje, rezygnacje, przesunięcia – nowi ministrowie, nowi szefowie klubu. I najważniejsi w tym czasie – dziennikarze. Przypominali mi ludzi sprzed lat, którzy całą noc stali w kolejce do mięsnego i doczekali się – nareszcie przywieźli. Na dodatek dostawa była wyjątkowo bogata. Kupowano więc bez opamiętania. Brało się co dawali. W Sejmie nie można było przejść, tyle było kamer, kabli, reflektorów no i ludzi z mikrofonami i dyktafonami. Czy chcę powiedzieć, że nic się nie stało a sprawę nadmuchały media. Broń Boże. Stała się rzecz kompromitująca. Tyle tylko, że w tym medialnym zgiełku zgubiliśmy istotę rzeczy.

Usłyszeliśmy setki wywiadów, a w nich oskarżenia, mocne słowa, mądrzenie się bo jest kamera i można błysnąć. Istota sprawy się rozmyła. A przecież ważne, że im mamy większą władzę tym większa ciąży na nas odpowiedzialność. Wierzę, że komisja śledcza zbliży nas do prawdy. Czy jestem naiwna? Myślę, że nie. Na szczęście większość z nas ma ten szósty zmysł, który sprawia, że nie zmylą nas gładkie słowa. Kłamstwo, krętactwo, matactwo widać. Nie pomogą sztaby trenerów, którzy uczą jak się zachować. Wiem też, że my wszyscy, nazywani – społeczeństwem – jesteśmy w swej różnorodności mądrzy i niełatwo nami manipulować.

Budującym przykładem była dla mnie sprawa Polańskiego. Kiedy go aresztowano, szacowne grono, iskrzące się wielkimi nazwiskami świata sztuki, kultury , polityki i nauki wygłaszało mowy pełne oburzenia. I co? I nic. Zdecydowana większość społeczeństwa powiedziałanie ma lepszych i gorszych, wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Dlatego czekam na ciąg dalszy ze spokojem. W każdym środowisku, w każdej grupie zawodowej pojawiają się ludzie, którzy okazują nieuczciwi. Jeśli jest wina, musi być kara, bo wszyscy są równi wobec prawa. Jest już komisja śledcza, nad powołaniem której debatowaliśmy parę godzin.

Uczestniczyłam w tych wydarzeniach, gdyż jestem członkiem Komisji Ustawodawczej. Ta wielogodzinna dyskusja niestety nie była ani merytoryczna, ani pełna troski o sprawną i kompetentną przyszłą komisję. Wystarczy przecież zaledwie dwóch, trzech aktywnych inaczej posłów żeby paraliżować obrady. We wszystkich stacjach telewizyjnych pokazywano właśnie te efektowne, pseudo dowcipne wypowiedzi. Te merytoryczne są przecież nudne. W blasku reflektorów i w obecności kamer wszelkich stacji, trwał spektakl. WIADRA WODY I MOŻE ŁYŻECZKA TREŚCI. Na szczęście codziennym pracom komisji nie towarzyszą kamery i dlatego jest to miejsce rzetelnej pracy posłów.

Na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej (tej bez kamer) dowiedziałam się, że wg badań OBOP z 2009r. zdecydowana większość Polaków nie ma żadnej wiedzy z zakresu prawa. Tylko 18% zapytanych wiedziało, że wyrok sądu pierwszej instancji nie jest ostateczny i można się od niego odwołać, bowiem postępowanie sądowe w Polsce jest dwuinstancyjne. Ze znajomością pojęć prawnych jest jeszcze gorzej. Aż co trzeci Polak nie wie np., co to jest pozew. Świadomość prawna obywateli jest zatem zatrważająco niska. No cóż, podstawowa edukacja nie jest niestety medialnym tematem.

  1. Nie wiem czy zatwierdzający komentarze to przepuści. Będzie to swoisty test cenzora na wolność słowa w Gazecie Słpeckiej.

    Wie Pani co, może sobie Pani pisać, że wszyscy sa równi wobec prawa. Moze również sobie Pani pisac, że komisja przybliży prawdę i może pani sobie asekurancko odpowiadać, ze to nie jest naiwność. Moze Pani pisać, ze są sądy, ale nie pisze Pani jak te sądy działają i jak wielu sędziów to przechrzczeni na demokratów komuniści – jak mówi profesor Jerzy Robert Nowak obecne sądy „to prawdziwa stajnia Augiasza”.

    Może także Pani sobie pisać, że niełatwo ludźmi manipulować ale nie pisze Pani o oligopolach w mediach – tzn. o nie polskich lub prokomunistycznych podmiotach medialnych, które wydaje się, że są niezależne, podczas gdy współpracują one ze sobą i mają nieoficjalną „cichą umowę” niekonkurowania ze sobą i karmienia społeczeństwa jedynie słuszną prawdą. Proszę porozmawiać o tym np. z dr Hanną Karp, medioznawcą i publicystą.

    I jeśli pisze Pani to wszystko (o komisji, sądach i manipulacji ludzmi), że wszystko jest albo będzie ok, a rzeczywistość jest diametralnie różna to o czym to świadczy? Hmm, świadczyć to może o tym, że próbuje Pani tą gorzką tabletkę prawdy o obecnych rzadzących, oblepić słodzikiem propagandy ażeby ludzie o dzisiejszych rządzących pomyśleli: „ah jak jest dobrze, ah jak jest cudownie”.

    Artykułu pana z SLD „Też zabójca” nie skomentuję ponieważ ludzie z SLD są gotowi nawiązać współpracę nawet i z piekłem aby tylko pozostać przy smoczku władzy. Ale jeśli chodzi o PO to wydawało się, że będą rządzić w porządku. Jednak rzeczywistość jest najlepszym świadectwem. Inne świdectwa to głos ulic. Gdy wyjeżdzałem pół roku temu z Polski to cały czas rzucały się mi w oczy niezliczone napisy typu „Precz z PeO” lub „Tvsk won”. Jest to adekwatna fala gdy za czasów komuny pisano na murach „precz z komuną”, lub „komuchy won” albo „jaruzelski smok wawelski”. Te napisy nie biorą się bez powodu, to co dzieje się w kraju nie może pozostać bez reakcji. Wysprzedawanie resztek majątku państwa i pozbawianie ludzi pracy może doprowadzić do prawdziwej, krwawej rewolucji. Proszę mieć to na uwadze. Bo jeśli rządzący będą nadal tak postępować to ludzie nie wytrzymają tego naporu i upomną się o swoje gdyż nie będą mieć innego wyjścia.

    Co z tego, że co trzeci Polak nie wie co to jest pozew? Gdy np. zwykły obywatel złoży pozew przeciw posłowi po, sld, pis, psl czy komuś z ich otoczki, który ma kontakty i wpływy to czy naprawdę pani jest aż tak naiwna, że ten zwykły obywatel może równać się z tzw. elitą. To jest jak w tym dowcipie: nauczycielka w amerykańskiej klasie mówi: „wszyscy są równi bez względu na kolor skóry. Dlatego umówmy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz jasnoniebiescy do przodu a ciemnoniebiescy do tyłu”.

    Jest jeszcze taki jaskrawy przykład oczywistej obłudy rządzących wszelkiej maści. Chodzi mi o działania ekip rządzących mające na celu zapewnienie organizacjom przestępczym i politykom z nimi powiązanych wpływów z handlu narkotykami. W szczególności chodzi mi o konopie, tj. marihuanę. Jak to się dzieje, że w kraju (pseudo)demokratycznym, którego premier przyznał się do używania marihuany (zresztą dziś i w czasach tzw. solidarności to porządek dzienny a raczej nocny), wciąż jest prawo, które skazuje ludzi na więzienie za posiadanie niewielkich ilości marihuany. Gdzie sens, gdzie logika? Rządzący, wraz z chórem moheru krzyczą o narkotykach i tworzą prawo, które pod pozorem walki z narkomanią tworzy niezwykle obfitą niszę na rynku dla mafii. A takie dziadostwo jak dopalacze.peel działają sobie w najlepsze sprzedając jakieś rzeczywiście szkodliwe świństwa! Czy na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej (tej bez kamer) OBOP nie przedstawia liczby ofiar zmarłych śmiercią nienaturalną w kraju? Chyba nie bo w Polsce brak jest takich danych. Więc posłużę się danymi dla całego świata. Roczna, przybliżona liczba ofiar śmiertelnych legalnych leków: 1 milion, nikotyny: 4,5 miliona, alkoholu: 1,5 miliona, marihuany: 0 (słownie: ZERO). Więc jak długo jeszcze będzie trwać to wspieranie mafijnych interesów?

    Powie Pani, ale marihuana to narkotyk, uszkadzający mózg, serce, wątrobę i każdą komórkę ciała, prowadzący do zażywania twardych narkotyków. Każde z takich swierdzeń jest propagandą nie mającą nic wspólnego z prawdą ale za to będącą zbawieniem dla mafii i polityków współpracujących z mafią. Po pierwsze, palonej przez pana Tuska marihuany nie można przedawkować. Czy wytwór organizmu człowieka może być narkotykiem? Proszę prześledzić artykuły naukowe, które bezsprzecznie potwierdziły, że sam ludzki mózg wytwarza takie nielegalne substancje, które przez świat nauki nazwane zostały endokanabinoidami. Po trzecie: orgaznizacje przestępcze spryskują marihuanę różnymi specyfikami np. środkami insektobójczymi, azotanem amonu, cukrem, skoncentrowaną nikotyną i innymi draństwami mającymi na celu wywołanie przeróżnych nienaturalnych efektów, w tym uzależnienia. Dlatego więc brak legalizacji jest to skazywanie ludzi na trucie się mafinym draństwem. I nie oszukujmy się, chyba nie jest Pani aż tak naiwna żeby pomyśleć, że jeśli obostrzy się zakaz to ludzie nie będą stosować marihuany? Wręcz przeciwnie – zakaz jest najlepszym zaproszeniem. Proszę zerknąć co dzieje się w USA, tam w kilku stanach zalegalizowano ją do celów medycznych i rekreacyjnych. Oczywiśćie przy ostrym sprzeciwie koncernów farmaceutycznych, którym zależy żeby ludzie truli się chemicznymi tabletkami zamiast mogli sobie na parapecie wyhodować lek. Proszę zorientować się kim jest Barry Cooper. Jego szef kilka lat temu powiedział, że Barry jest to „prawdopodobnie najskuteczniejszy policjant na świecie do walki z marihuaną”. I co teraz robi Barry? Pojął jakim zakłamaniem i łamaniem podstawowych praw jest zakaz posiadania i używania marihuany i obecnie Baryy instruuje ludzi co robić aby nie zostać wykrytym i jak walczyć z bezsensem tego prawa zakazującego posiadania Marii. Barry powtarza aby nie słuchać zakłamanej propagandy rządu i orgaznizacji z nim związanych i działa na rzecz legalizacji w kolejnych stanach. Ja wiem, takie informację w mainstreamowych mediach nie są przepuszczane ale wystarczy trochę intelektu aby poznać prawdę. Np. w amerykańskim patentcie: US Patent 6630507, marihuana (kanabinoidy) jest wykorzystywana jako antyoksydant i ochrona systemu nerwowego. Pozostałe patenty w usa zostały utajnionie, podobnie jak badania naukowe z lat 70 tych, które ostatnio wyciekły a wykazały o 23% dłuższe życie myszy, które otrzymywały marihuanę w porównaniu z myszami nie spożywającymi tego leku. Wiadomo, zbyt duże ryzyko dla firm farmaceutycznych (znikłoby wówczas np. 80% leków przeciwbólowych) gdyby ludzie mogli uprawiać w doniczkach lek, z którego wypieka się lecznicze ciastka, tak jak to robią np. w Kanadzie.

    A co z ptasią i świńską grypą, o której ostatnio jest w mediach tak przesadnie głośno? Otóż okazuje się, że marihuana jest lekiem na te wirusowe infekcje. I znów niedobrze dla koncernów farmaceutycznych. W stanach jest też ostatnio głośno co stało się gdy w akcie desperacji matka podała umierjącemu, choremu m.in. na anoreksje i autyzm, ze zniszczoną wątrobą przez leki farmaceutyczne, chłopcu marihuanę. Co stało się? Chłopak żyje i ma się coraz lepiej. Przybiera na wadze. I mało tego, wychodzi z autyzmu! Proszę poszukać inforacji na ten temat. Wystarczy intelekt aby znaleźć. Jest setki, a kto wie czy nie tysiące chorób, które leczy ten zabójczy (satyra) narkotyk, od raka (np. Patent application title: Inhibition of Tumor Cell Migration), pomoc chorym na stwardnienie rozsiane czy AIDS, porzez choroby oczu takie jak jaskra, dalej: nadciśnienie, aż do osteoporozy, reumatyzmu i chorób grzybiczych oraz autoimmunologicznych. A inne zastosowania? Głośno jest o zmianach klimatu, kryzysie paliwowym, o potrzebie ekologii. I tu wchodzi na arenę wyklęta przez grupy wpływu trawka. Od czego zacząć? Np. przy produkcji papieru z tej „niebezpiecznej” rośliny nie trzeba truć srodowiska chemią jak to się dzieje obecnie przy wybielaniu papieru pozyskiwanego z drzew. Aj, niedobrze dla potentatów chemii. 1 hektar trawki daje 4 razy więcej papieru niż hektar lasu. 1 hektar trawki absorbuje 18 ton dwutlenku węgla. W niektórych krajach np. Anglii robią z tej zabójczej rośliny domy, wykorzystując niezwykłe (mówi się o niej: fenomen) właściwości fizykochemiczne ścian, izolacji, podłóg, zrobionych z mieszaniny cementu, wapnia i konopi. Na 1 średni dom wystarczy około 1 ha uprawy tej wyklętej rośliny. Rząd Brytyjski dał ostatnio fundusze na produkcję samochodu z konopii. Nic nowego, bo w 1943 roku Henry Ford zbudował samochód z kompozytów, w skład których wchodziło włókno trawki (był on 10 krotnie wytrzymalszy na uderzenia niż karoseria zrobiona z blachy) i napędzany był paliwem pozyskiwanym z konopi.

    Proszę rozważyc powyższe argumenty i porozmawiać o tym np. z panem Tuskiem lub członkami Komisji Ustawodawczej aby zalegalizować (zdepenalizować) marihuanę dla osób powyżej 18 lub 21 roku życia, lub też do zastosowań medycznych (świńska grypa i jej mutanty można leczyć tym tzw. narkotykiem), budowlanych, papierniczych, odzieżowych, itd. Powszechnie wiadomo, że działanie marihuany jest pokojowe i z goła odmienne od działania jednego z najgorszych legalnych(!) narkotyków świata, tj. alkoholu, po którym nie jeden dźgał nożem innego lub zabijał w przeróżny sposób. Proszę też nie zapominać, że marihuana wykorzystywana jest w leczeniu uzależnień od twardych narkotyków, alkoholu i nikotyny.

    Wiem, nazwie mnie Pani lub inni narkomanem, ćpunem, degeneratem lub jeszcze inaczej (choć popalam sobie maksymalnie dwa razy w miesiącu, tylko w czasie wypadu do sąsiedniej Holandii i nie mam obaw, że niemiecka policja coś mi zrobi gdy przechodzę z Holandii do Niemiec ze skrętem w ustach, bowiem wiedzą tutaj, że problemem jest nikotyna i alkohol a nie kanabinoidy) ale niechaj zanim przytoczy Pani lub inni takie określenia to odstawi wódę lub papierochy i zastanowi się.

    Chyba, że rządzącym zależy (co wydaje się niestety rażącą w oczy prawdą) aby co roku dawać miliardy złotych mafii, która sprowadza zanieczyszczone Bóg wie czym draństwo. A państwo mogłoby zarobić na trawce wiele miliardów przychodów z podatków i ogólnorozumianego zwiększenia komfortu życia obywateli przy poszanowaniu środowiska natralnego i nieszanowania interesów mafijnych struktur! Jednak to chyba zbyt wiele jak na PeO skoro tyle afer i prawdopodobnych powiązań mafijnych występuje w tej partii. Czyż nie?

  2. Tak świetnego artykułu dawno nie czytałam.Zwięzły,konkretny z wielką znajomością rzeczy.

  3. „Myślenie jest ważniejsze niż wiedza, ale nie ważniejsze niż obserwacja” – J. W. von Goethe
    Z całym szacunkiem dla Pani, ale myślenie i obserwacja to zdecydowanie słabe punkty Pani intelektu.

  4. Zgadzam się z P. Markiem
    Popieram legalizację ( choć nie palę od 3 lat )
    Z tym zawsze można zerwać, nie ma potrzeby leczenia się.
    Gorsza jest nikotyna i alkohol ( powyżej rozsądku)
    W Słupcy z trawką ma styczność każdy kto tylko chce to spróbować. I powiem Wam że 70% rocznika 80,81,82, jakie znam jarało to kiedy tylko chciało…
    I może znajdzie się ktoś kto powie, że Ci wszyscy ludzie to dono??? Bzdura!
    Zobaczcie gdzie są uważane przez niektórych Słupeckie elemanty??? a no na wyspach robią kariere. Palą, piją i są szczęśliwi a co niektórzy robią niezłe kariery nawet jako hyrdraulicy… W Słupcy nie ma co robić… nie ma nic ciekavego ani mądrego. Praca w Starostwie albo UM to tylko po kolesiostwie… a w dywanach wyzysk, o reszcie nie będę mowił bo nie wiem ale pensja 1500 zł to szczyt marzeń.. Na wyspach 5000 zł i żyjesz jak człowiek bez myśli czy starczy od 1 do 1 …
    Ale to wszyscy wiedzą 😉
    I często tam bywam ;-)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *