Słupca: Ulica Zesłańców

18 marca, 2012

Era komputerów, satelitów, GPS – ów słowem XXI w. Niemal 15 tysięczne miasto, stolica powiatu słupeckiego i budynek z lokalami socjalnymi, w których żyje się … jak za króla Ćwieczka.

Pękające ściany, odpadające z tynków, wilgoć z wodą bieżącą ale bez kanalizy, łazienki. Za potrzebą chodzi się do “sławojki”. Niektórzy wręcz mówią, że wolą iśc w pobliskie pole, bo brzydzą się s… w takich kiblach. Za sąsiedztwo służą robaki, szczury. Jedyny w Słupcy budynek, który nie posiada kanalizacji mieści się na ulicy Były Obóz. Przez płot widać nowiusieńkie miejsce upamiętniające istnienie obozu jenieckiego. Obok straszące przejezdnych zaniedbane budynki po byłym posterunku granicznym między niegdyś istniejącym zaborem pruskim a rosyjskim, jak by nie patrzeć też historyczne. Niektórzy mieszkańcy Słupcy uważają, że powinno być tam urządzone muzeum a nie lokale zamieszkiwane przez ludzi.

GORZEJ JAK W CHLEWIE

Ludzie wolą iść s... na pole zamiast korzystać z takiej sławojki.
Ludzie wolą iść s... na pole zamiast korzystać z takiej sławojki.
Lokatorzy skarżą się, że żyją w gorszych warunkach niż świnie. „Nawet psy w schronisku w Katarzynowie mają lepszy budynek administracyjny niż my, bo z klinkieru a tu co bród, smród i ubóstwo!” – nie kryją rozżalenia – „Ulica nie powinna nosić nazwy Były Obóz lecz ul. Zesłania. Jak tu się ktoś dostanie nie ma już powrotu do normalności” Mieszkańcy lokali socjalnych dziwią się, że na wszystko w mieście jest ale na poprawę życia w zajmowanych przez nich lokalach środków brak.

„Pani, w obejściu tu był straszliwy bałagan. Nie szło się nikogo doprosić o porządek. Przed powiatowymi obchodami Święta Niepodległości w miejscu historycznym żeby nie było siary pieniądze się na porządek znalazły. Zrobili tu taki błysk, że niedługo by trawę na zielono malowali” – nie szczędzi krytyki wobec władz lokalnych jeden z moich rozmówców. W budynku mieszczą się trzy lokale mieszkalne i Doraźny Punkt Noclegowy dla Osób Bezdomnych

Zalecenia Państwowego Powiatowego Nadzoru Budowlanego Budynek w Słupcy, położony przy ul. Były Obóz 8
• wzmocnienie fundamentów w narożnikach
• odprowadzenie wody poza obręb budynków
• wzmocnienie elementów nośnych konstrukcji dachowej
• zabezpieczenie konstrukcji pod względem antykorozyjnym i przeciw pożarowym
• montaż pasków kontrolnych z gipsu i szkła na pęknięcia w ścianach zewnętrznych. (Elementy te służą do sprawdzania czy pęknięcia się nie pogłębiają i nie grożą zawaleniem budynku)

DZIURA W ŚCIANIE
Kiedy jeden z lokatorów, po wyjściu z więzienia otrzymał lokum socjalne, jak wspomina kolana się pod nim ugięły. „W środku leciały tynki, w piecu się nie paliło, posadzka była taka, że ptaki mogły by ją wydrapać.” – wylicza. Przy pomocy Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i własnym sumptem doprowadził lokal do jako takiego wyglądu. Niestety panująca wilgoć spowodowała, że przy piecu niedawno odpadł tynk, odsłaniając siedlisko gnieżdżącego się w supremie robactwa. Nie lepiej swoje zderzenie z nową rzeczywistością wspomina sąsiadka. „Gdy tu zamieszkałam i niechcący kopnęłam nogą w ścianę. Wybiła się dziura na zewnątrz” – demonstruje mi zaklejone miejsce zdarzenia.

DRUGA STRONA MEDALU
Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Słupcy, pod kierownictwem Seweryna Młynarczyka broni swoich racji. „To są lokale socjalne, z których jasno wynika określony standard. Każdy najemca widział jakie otrzymywał mieszkanie i podpisał umowę najmu, zgadzając się z istniejącym stanem rzeczy” – tłumaczy szef „Komunalki”. Na zlecenie zakładu w 2009 r Państwowy Powiatowy Nadzór Budowlany dokonał przeglądu technicznego budynku i w końcowym wniosku wydał stosowne zalecenia, które zostały zrealizowane.

DBAŁOŚĆ O MIENIE  SPRAWA DYSKUSYJNA

Porządek na zewnątrz pozostawia wiele do życzenia., choć już jest lepiej jak było.
Porządek na zewnątrz pozostawia wiele do życzenia., choć już jest lepiej jak było.
„Dbałość o powierzone mienie przez zamieszkujących tam ludzi pozostawia dużo do życzenia” – nie ukrywa S. Młynarczyk. Ludzie są roszczeniowi, od lat żyją na garnuszku państwa i nigdy nic od siebie nie dali. Przeważnie zalegają z czynszem. Miesięczna opłata, średnio w wysokości 30 zł obejmuje: czynsz, zużytą wodę, wywóz śmieci. Powierzchnia jednego lokalu oscyluje w granicach 15 m kwadratowych. Stawka za 1 metr kwadratowy wynosi 1,40 zł. W jednym z lokali zadłużenie sięga ponad 4 tys zł. „Gdyby czynsz był płacony na bieżąco, za te 4 tysiące złotych 16 metrowy lokal byłby w dobrym standardzie” – dodaje kierownik Młynarczyk

Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej za długotrwałe nieregulowanie czynszu 25 najemcom wypowiedział tytuł prawny, skierował wniosek o nakaz zapłaty i eksmisję, posiada dwa wyroki eksmisyjne z prawem do lokali socjalnych, czeka na trzy dalsze rozprawy odnośnie eksmisji z prawem do lokali socjalnych

PIENIĄDZE, PIENIĄDZE I JESZCZE RAZ PIENIĄDZE
Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Słupcy administruje 248 lokalami mieszkalnymi, w tym 15 socjalnymi. Nowych mieszkań nie ma i zapewne ze względów finansowych jeszcze długo nie będzie. Zwalniają się jedynie w wypadku zgonu najemców. Zadłużenie mieszkańców za ostatnie dwa miesiące to kwota 238 tysięcy złotych. Szanse na odzyskanie tych pieniędzy są marne. Dla niektórych niepłacenie stało się stylem życia. Szkopuł tkwi w przepisach. Sąd nakazując eksmisje, nakłada na gminę obowiązek zapewnienia lokalu socjalnego. Nie rozwiązuje to problemu. Liczba lokali się nie zwiększa.

Lokatorzy dalej nie płacą, nawet tych mniejszych niż za lokale mieszkalne stawek czynszu i kółko się zamyka. Kulawy jest też cały system opieki społecznej. U sąsiadów zza Odry nie daje się zapomóg do ręki. Część otrzymanych środków automatycznie przekazywana jest na zapłatę czynszu. Z pozostałej kwoty korzystający z pomocy musi się rozliczyć co do eurocenta. Z tak okrojonego czynszu nie da się utrzymać w dobrym stanie nienowej już substancji mieszkaniowej. Do całego interesu dokłada budżet miasta z pieniędzy podatników.

Mieszkania socjalne mają charakter tymczasowy. Oddaje się je najemcom maksymalnie na okres 2 lat. Po tym czasie następuje ponowna weryfikacja czy lokal należy się danej osobie. Warunkami do uzyskania „socjala” są m.in.: brak tytułu prawnego do innego lokalu dochód na jednego członka rodziny nie przekraczający najniższej renty. Wszelkie ewentualne przeróbki i udogodnienia prowadzone na koszt własny lokator musi uzgadniać z „Komunalką”, podpisując stosowny protokół. Podczas wyprowadzki jest on podstawą do starania się o zwrot włożonych w remont środków.

„Jeśli nadal będą podtrzymywane decyzje burmistrza o corocznym dotowaniu z miejskiej kasy remontów kapitalnych jest szansa na operowanie większymi środkami i sukcesywną poprawę infrastruktury. Z samych czynszów niewiele można zrobić” – podsumował Seweryn Młynarczyk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *