Wyrok za wymuszenie rozbójnicze

10 kwietnia, 2012

Pomocnicy słupeckiego przedsiębiorcy skazani! Zapadł pierwszy wyrok w głośnej sprawie Andrzeja M. Jego dwaj kompani dobrowolnie poddali się karze.

Przypomnijmy, że Andrzej M. swego czasu prowadził interesy z Ryszardem B. z Grodziska Wielkopolskiego. Interesy te zaprowadziły obu panów do sądu – Andrzej M. twierdził, że grodziszczanin nie zapłacił wszystkich faktur. Dług miał wynosić 21 tysięcy zł. Część należności jednak już się przedawniła. Ostatecznie w sądzie zawarto ugodę – firma należąca do żony Ryszarda B. miała zapłacić tylko 8 tysięcy.

Pozostałe 13 tysięcy z odsetkami Andrzej M. postanowił ściągnąć w inny sposób. Miał “zaprosić” Ryszarda M. do Gniezna pod pretekstem obejrzenia lokalu, w którym miał powstać salon odzieżowy. Andrzejowi M. towarzyszyli: 42- letni Andrzej L. z podsłupeckich Piotrowic i jego szwagier 36-letni Robert Sz. z Wrześni. Ryszard B. miał być bity, straszony pistoletem i powieszeniem, co miało spowodować, że podpisał oświadczenie, iż pożyczył od Andrzeja M. 21 tysięcy zł.

Pokrzywdzony zaraz po uwolnieniu powiadomił o zajściu policję. Andrzej M. znalazł się w areszcie, gdzie do dziś przebywa. Początkowo zarówno on, jak i jego kompani nie przyznawali się do winy. W końcu Andrzej L. i Robert Sz., złożyli wyczerpujące zeznania. Twierdzą jednak, że choć pomagali Andrzejowi M. to sami Ryszarda B. nie bili. Andrzej L. nie kryje, że ma wyrzuty sumienia wobec szwagra, którego namówił do udziału w „akcji”. – Niepotrzebnie go w to wszystko wciągnąłem – zeznał. – Robert zgodził się, bo czuł dług wdzięczności wobec mnie, często mu pomagałem w życiowych sytuacjach. Andrzej L. i Robert Sz. chcieli dobrowolnie poddać się karze, dlatego ich sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania. Wysokość wyroku już wcześniej uzgodnili z prokuraturą.

W poprzednim tygodniu, przed sądem w Gnieźnie odbyło się posiedzenie. Nie stawili się na nie ani oskarżeni, ani też Ryszard B. mający status oskarżyciela posiłkowego. Zarówno prokurator, jak i adwokatka reprezentująca grodziszczanina nie sprzeciwili się wnioskom o dobrowolne poddanie się karze. Andrzej L. i Robert Sz. dostali identyczne wyroki: po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 2 tysiące zł grzywny i po tysiąc zł dla Ryszard B. – Okoliczności czynu i wina sprawców nie budzą wątpliwości – krótko uzasadniła werdykt sędzia Katarzyna Czyżowicz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *