Co się stało księdzu?
Ranny ksiądz został pobity czy się przewrócił?
Po ubiegłotygodniowej publikacji w naszym tygodniku o pobiciu proboszcza Wilczyńskiego z Koszut Małych docierały do nas sygnały o tym, że zdarzenie mogło wyglądać inaczej niż utrzymuje ksiądz. Policja również ma wątpliwości w tej sprawie.
Do pobicia księdza miało dojść w sobotę 23 października w godzinach wieczornych. Proboszcz Ksawery Wilczyński twierdzi, że napadło go dwóch mężczyzn. Po przewróceniu na ziemię miał być kopany przez napastników. Policji do tej pory nie udało się znaleźć świadków tego zdarzenia, ani sprawców pobicia. Czy napaść na księdza miała w ogóle miejsce? Marlena Kukawka z zespołu prasowego słupeckiej policji twierdzi, że postępowanie nie przyniosło żadnych dowodów stwierdzających zaistnienie przestępstwa.
„Pewne argumenty świadczą, że mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku. Zgromadzony materiał przekażemy do prokuratury celem wydania merytorycznej decyzji. My nadal będziemy sprawdzać, czy zdrowiu lub życiu księdza nie grozi niebezpieczeństwo.” – mówi mł. asp. Marlena Kukawka.
Ksiądz Ksawery Wilczyński trzyma się wersji, że został napadnięty przez dwóch mężczyzn. Ponieważ było już ciemno nie mógł rozpoznać kim byli złoczyńcy i widział tylko ich cienie gdy uciekali. Jaki powód mieliby napastnicy by zranić proboszcza w starszym wieku?
Z kościoła ani z plebanii nie zniknęły żadne dobra materialne. Sam pleban twierdzi, że to przez jego wcześniejsze “odkrycia”, wielu mieszkańców nie darzy go sympatią. Wybite dwa zęby i obrażenia naskórka mogły powstać w wyniku przewrócenia. Czy ksiądz został napadnięty? O dalszych ustaleniach będziemy informować.
parszywe tyfusy napadają na dobrego proboszcza pod osłoną ciemności a ta Kukawka coś bredzi o braku świadków,szukać bandziorów Kukawko a nie opowiadać głupoty.
Rzecznik policji M.Kukawka klamie.
Po obrazeniach twarzy widac, ze ksiadz sam sobie tego nie zrobil, ani nie przewrocil sie przypadkowo na twarz, poniewaz po upadku na twarz nie wylatuja dwa dolne zeby.
Z zeznan ksiedza wynika, ze byl nachodzony noca:
„W czwartek po północy jakiś mężczyzna dzwonił do drzwi plebani. Odszedł po jakimś czasie. Nie otworzyłem. W piątek dwóch mężczyzn, było po godz. 22, znowu przyszło pod drzwi plebanii. Gdy poszedłem dzwonić po policję, odeszli. Żaden z nich nic nie mówił. Stali przed drzwiami, chodzili dokoła plebani, zaglądali do okien. Nikt nic nie mówił po co przyszli, nie wołali księdza.” – mówi ksiądz Wilczyński
Zdjecie twarzy pobitego ksiedza na stronie:
http://www.gazetaslupecka.pl/wp-content/uploads/2010/10/Ksiadz.jpg
Widzę panie Henryku że temat księży to pana ulubiony konik. A więc nawiązując do pana komentarza pod wcześniejszym artykułem. Nie mam żadnej potrzeby kontaktować się z trenerem kadry Hiszpanii ani wierzyć w jego ustalenia.Miał po prostu taki skład , który nie mógł przegrać. Ciekawi mnie tylko ilu jeszcze trenerów których zespoły grały w MŚ zawierzyło swój zespół tej pani i co z tego wynikło.
Mistrzami świata byli wcześniej Włosi , Brazylijczycy , Francuzi, Niemcy, czy oni też biegali z gipsowymi figurkami ,
zawierzali się Maryi ? coś panu o tym wiadomo ? A jeśli już jesteśmy przy zawierzeniach to my jako kraj mamy wyjątkowego pecha . Wystarczy prześledzić ostatnie 1000 lat. Ileż to było takich zawierzeń wszystkim świętym . I co z tego ? Czy to nie my jeździmy na truskawki do Szwecji i szparagi do Niemiec? A może pan zatrudnia jakichś Niemców bądź Szwedów u siebie ? Może pan chociaż widział pracujących obcokrajowców z zachodu bądź północy Europy w Polsce ? Nie, nie widział pan i nigdy pan ich nie zobaczy. Oni już dawno nikomu nic nie zawierzają, wierzą za to we własne siły i rozum i dlatego są bogatsi od nas. Ciekawe jakich to „odkryć” dokonał ten ksiądz, może powinien udać się do Benedykta bo on jeszcze o tym nie wie.A co do pani Kukawki to ta pani w ogóle nie bredzi i nie opowiada głupot. Musi się / niestety dla pana Henryka / opierać na faktach a nie na urojeniach i zwidach i opowieściach z mchu i paproci. Dużo zdrowia życze panie Henryku.
Panie Misiu jak Pan chce to niech Pan nie wierzy,Hiszpania faworytem mistrzostw świata nie była a jednak nim została a jakie teraz osiąga wyniki to chyba Pan wie,ten sam skład a baty dostaje równe.My jako kraj mamy istotnie pecha bo najpierw zawierzmy określone sprawy a na drugi dzień o tych zawierzeniach zapominamy.Czy temat księzy jest moim konikiem,chyba nie, nie można jednak człowiekowi z powodu że jest księdzem nie dawać wiary w to co mówi.NIech ta Kukawka umorzy to dochodzenie a ja radzę księdzu złożyć odwołanie do wyższej instancji i zobaczymy co z tego wyniknie.Również życzę dużo zdrowia.