Czy jezioro Słupeckie odżyje?
Od kilku lat Rejonowy Związek Spółek Wodnych Inspektorat w Słupcy starał się o przyznanie środków finansowych na przeprowadzenie koniecznego remontu urządzeń piętrzących wodę na jeziorze słupeckim. Głównie chodziło o podmyte fundamenty tamy. Nadszedł upragniony czas, pieniądze się znalazły i remont się rozpoczął. Spacerowicze ze zdziwieniem oglądają miasteczko budowlane rozlokowane przy wejściu do lasku nad jeziorem.
Decyzją z 2 sierpnia 2007r. starosta słupecki udzielił Wielkopolskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu – Rejonowy Oddział w Koninie pozwolenia na odbudowę i modernizację urządzeń wodnych i budowli piętrzących, związanych ze Zbiornikiem Słupca (jezioro słupeckie). Przez kolejne 2 lata budowa nie rozpoczęła się przez co wydane pozwolenie wygasło. W związku z powyższym 3 września 2009r. Wielkopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu – Rejonowy Oddział w Koninie wystąpił do starosty słupeckiego z wnioskiem o wydanie nowego pozwolenia.
Zgodnie z danymi zawartymi w operacie wodnoprawnym odbudowie i przebudowie podlegać będą: kanał doprowadzający wodę do Zbiornika Słupca, jaz rozrządowy w km 17+150 rzeki Meszny, przepust pod drogą Korwin-Młodojewo, jaz piętrzący w km 23-820 rzeki Meszny, budowla upustowa jazu, zapora czołowa ziemna, rowy podsiąkowe, zapora boczna w miejscowości Róża, czasza zbiornika, kanał odpływowy poniżej Zbiornika Słupca.
Ponadto prace będą polegały także na wyrównaniu, naprawieniu i ukształtowaniu skarp, a także wykonaniu obustronnych umocnień skarp rzeki Meszny płotkiem faszynowym. Wielkopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu – Rejonowy Oddział w Koninie, Inspektorat w Słupcy poinformował, iż w listopadzie przystąpiono do realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego „Zbiornik Słupca – odnowa urządzeń piętrzących”.
W ramach inwestycji, oprócz wymienionych powyżej działań, zaplanowano także remont jazu piętrzącego jezioro powidzkie w m. Giewartów, odbudowę rowów szczegółowych wraz z wykonaniem nowego syfonu w m. Korwin i Młodojewo oraz umocnienie skarpy odwodnej „szwedzkiego kopca” narzutem kamiennym w płotkach wiklinowych. Przewidywany termin zakończenia robót wyznaczono na 30 listopada 2010 roku.
Wykonawcą robót jest Przedsiębiorstwo Robót Budowlanych i Melioracyjnych HYDROWAT z Konina. W związku podjętymi pracami, na czas prowadzenia remontu, został obniżony poziom zwierciadła wody w jeziorze słupeckim: 1,30 m poniżej max poziomu piętrzenia. Stan ten bardzo zaniepokoił słupeckich wędkarzy, którzy na bieżąco monitorują prowadzone działania. – Codziennie sprawdzam stan wody. Nie można już więcej upuścić wody jak z 15-20 cm.
Spółki wodne zadbały o ryby. W tym celu założono szandory, czyli gęste siatki, przez które ryby nie wypłyną ze spuszczaną wodą. Co kilka godzin należy te siatki oczyszczać, jest to kłopot, ale trzeba to robić. Z przykrością stwierdzam, że wraz ze spuszczeniem wody naszym oczom ukazały się denne skarby, czyli butelki, puszki, słoiki. Teraz leżą one na piasku i na lodzie. Wiosną wędkarze planują wielką akcję porządkową, ale już dziś apeluję o utrzymywanie czystości linii brzegowej.
Informuję także wszystkich wędkarzy o wydanym, przez Zarząd Okręgu PZW Konin, zakazie spinningowania z łodzi i z brzegu na jeziorze słupeckim, aż do odwołania. Nie stosowanie się do zakazu będzie karane mandatem. – poinformował Roman Kwitowski z Koła Wędkarskiego PZW Nr 18 Słupca Miasto. Głos w sprawie zabrali także pracownicy słupeckich Spółek Wodnych: kierownik Krzysztof Więcek i inspektor nadzoru Jerzy Jama.
– Spuścimy tylko max dopuszczalny poziom wody, reszta wody zostanie zatrzymana przy pomocy ścianki szczelnej z brusów metalowych przed jazem. Taki stan rzeczy będziemy utrzymywać przez czas remontu. Po jego zakończeniu jezioro zostanie dopiętrzone. Inwestycja ta jest ogromna, gdyż dotyczy nie tylko samego jeziora słupeckiego, ale także urządzeń piętrzących wodę.
– Może czas nie jest najlepszy, ale najważniejsze, że budowę zaczęto, bo trzeba ją będzie skończyć, a remont był ogromnie potrzebny. Jezioro słupeckie liczy sobie ponad 50 lat, a ostatni mały remont odbył się w 1993 roku. Z uwagi na zagrożenia ludzkie zbiornik ten znajduje się w II klasie obowiązujących przepisów bezpieczeństwa – zainstalowane zostaną zasuwy stalowe, chcemy aby podnoszenie było elektryczne, zainstalowane zostaną kamery monitoringu do obserwacji stanów wód.
Mamy nadzieję na współpracę z Urzędem Miasta w kwestii zainstalowania monitoringu wizyjnego. Podczas opróżniania zbiornika pracownicy spółek nie zaobserwowali „lewych” odprowadzeń nieczystości do jeziora, jednak zanieczyszczona woda spływa powierzchniowo, np. z przydrożnych rowów, czy pól, gdzie są wylewane nieczystości niezgodnie z przepisami.
Nawet jeżeli takie działania są prowadzone w zimie, gdzie ziemia jest zamarznięta, to i tak na wiosnę te nieczystości do jeziora spłyną. Trudno jest udowodnić, że ktoś podłączył się do urządzeń drenarskich. Wraz z „remontem” jeziora, po jego dopiętrzeniu czystą wodą, jest szansa na bezpieczne korzystanie z uroków jeziora i słupeckiej plaży.
Jak podają służby sanitarne naszego powiatu, od jakiegoś czasu czystość wody w jeziorze słupeckim zdecydowanie się poprawia. Wiadomym jest, że jezioro słupeckie jest zbiornikiem sztucznym, potorfowym i klarowność wody nigdy nie będzie taka, jak np. w polodowcowym jeziorze powidzkim. Kwitnący torf jednak nie zagraża ludzkiemu życiu i zdrowiu.
Jemy wszak ryby z jeziora, zjadamy marchewki podlewane także tą wodą. Może ponownie przyjdzie taki czas, kiedy będziemy cieszyć się z posiadania pięknej piaszczystej plaży, alejek spacerowych w lesie i przy odremontowanej tamie. Miło jest pomarzyć o kajakowych rejsach po jeziorze.
Największych nieczystości, które osiadły na dnie jeziora, nikt już zapewne nie ruszy. Byłaby to inwestycja zupełnie nie uzasadniona ekonomicznie. Nie jest także realne nowe odtwarzanie zbiornika. Jest jednak realne utrzymywanie czystości, dbanie o przyrodę – wszystko po to, abyśmy wszyscy mieli wspaniały teren rekreacyjno-wypoczynkowy.
Z jeziorem podobnie, jak z basenem tylko dużo gadania a nic się nie robi
Zapytajcie panowie dlaczego remontują tamę na jeziorze akurat zimą. Przecież z pewnością są teraz dużo wyższe koszty
pewnie, że odżyje… ale jak ja będę miała 50 lat… czyli to już za 3 lata
21.
zal i w dodatku w uwaga byliśmy i w teleskopie i podobno w jakiś wiadomościach i YouTube i na zdjęciach w necie zobaczcie sobie . Z tego co słyszałem to np leszcz 10 cm rośnie 3 lata to zobaczcie po ilu latach po zarybieniu ktoś złapie leszcza 40 cm . Moim zdaniem to jak to zrobią i będzie woda nowa i ryby wpuszczone to od tego momentu z 15 -20 lat trzeba będzie czekać na pół kilowego leszcza a na suma 1,5m z 50lat zal to było najlepsze jezioro na jakim łapałem bo gdzie indziej nie brały a tu zawsze się złowiło przynajmniej 10 leszczy a na nockę udawało się złapać 1kg leszcze nawed 3 sztuki w wakacje . niestety teraz nie mam gdzie łapać i chyba karty nie wykupie.
jesli ktos rozlozy trzecia wędkę to dostaje 100 zl i zabiera mu sie karte, tu zostalo zdewastowane i zmasakrowane cale jezioro, zawalono miejscowy ekosystem i nie ma winnych, nikt nie poniesie konsekwencji, 'niech zyje sprawiedliwosc’
Jezioro zaorać, grunty podzielić między swoich i wziąć dopłaty z agencji! Tak to widzę