Czy policjanci pobili muzyków?
Słupca, Konin, Zduńska Wola
Kilku muzyków ze Zduńskiej Woli wraz ze swoimi czarnoskórymi przyjaciółmi z Wielkiej Brytanii jechało z Bydgoszczy w stronę Zduńskiej Woli. Niestety w okolicach Konina zatrzymała ich policja, i jak twierdzą – funkcjonariusze potraktowali ich bardzo brutalnie. Sprawę wyjaśnia słupecka prokuratura.
Wszystko działa się w późnych godzinach wieczornych. Powodem zatrzymania miało być przekroczenie prędkości. Muzycy twierdzą, że podczas kontroli policjanci ich wyzywali, i zachowywali się nie tak, jak powinni przy zwykłej kontroli drogowej. Nikt nie został również ukarany mandatem. Konińska policja twierdzi jednak, że to muzycy byli agresywni, a w akcji interwencyjnej udział wzięły aż trzy radiowozy. Policjanci zatrzymali perkusistę zespołu „Metro” pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy.
Po całym zdarzeniu artyści postanowili nie kończyć sprawy. Napisali skargę na zachowanie policjantów, którą wysłali do prokuratury. Sprawą zajęła się słupecka prokuratura, ponieważ oddział w Koninie zajmuje się śledztwem przeciwko muzykom.
Jak mówi w rozmowie z nami Jan Babiak, prokurator ze Słupcy: Prowadzimy postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień policjantów z komendy z Konina, którzy zgodnie z tym co stwierdzili poszkodowani w sposób bezprawny najpierw zatrzymali samochód do kontroli bez przyczyny, a następnie w trakcie kontroli dokonali użycia środków przymusu bezpośredniego w sposób niezgodny z przepisami. Na skutek tego, artyści doznali obrażeń ciała. Prokuratura w Koninie prowadzi postępowanie w drugą stronę. Nasza sprawa jest na wstępnym etapie postępowania, przesłuchujemy świadków w celu ustalenia przebiegu zdarzenia.
Słupecka prokuratura prowadzi to postępowanie, aby uniknąć stronniczości, w momencie kiedy w grę wchodzi podejrzenie dokonania czynu przez funkcjonariuszy policji. To postępowanie musi być prowadzone w sposób obiektywny. Tymczasem muzycy z „Metra” nagrali piosenkę, w której tekście znajduje się opis zdarzenia. Słowa piosenki „Boże zobacz co się dzieje, prosto w twarz on mi się śmieje, dalej robi to co chce” utkwią zapewne w pamięci policjantom, których w ciągu trzech miesięcy słupecka prokuratura może postawić w stan oskarżenia.