Dramat w rodzinnym domu dziecka?

Te dzieci miały znaleźć w rodzinnym domu dziecka bezpieczeństwo, troskę i miłość. Okazało się jednak, że w tej rodzinie zastępczej nie były szczęśliwe. Czy spotkało je tam bicie, głód i molestowanie? W tej chwili jeszcze trudno powiedzieć bowiem ani słupecka prokuratura, ani dyrektor PCPR nie chcą komentować sensacyjnych doniesień.
Wiadomo jednak, że w jedynym rodzinnym domu dziecka w naszym powiecie dzieje się bardzo źle. Na tyle źle, że dyrektor Szpiler po rozmowie z dziećmi postanowiła złożyć doniesienie w prokuraturze. – Doniesienie złożyłam sama. Wysłuchałam dzieci i uwierzyłam im. Myślę, że postąpiłam słusznie, bo wobec faktów o jakich się dowiedziałam nie mogłam przejść obojętna – mówi dyrektor Szpiler.
W rodzinnym domu dziecka, o którym mowa umieszczonych jest w tej chwili ośmioro dzieci…
Więcej we wtorkowym (20.01) wydaniu Gazety Słupeckiej.
Życzę wszystkim dzieciakom, aby ich dzieciństwo było jak najlepsze.
Wiele w życiu przeszły, oby trafili na bardzo dobrych opiekunów
Jak spotkam tą kobietę co prowadziła ten „dom” to napluję jej w twarz. Biedne dzieciaczki, które niejedno już w życiu przeszły miały trafić w bezpieczne miejsce i co je spotkało?! Ludzi jak ta pani powinno się publicznie piętnować.
kawasaki znasz całą prawde ze chcesz być sedzią? kierujmy sie w zyciu prawdą i tylko prawdą a świat będzie lepszy 🙂