Gabriela Kozłowska – szydełkowe cudności

Szydełkowanie mnie uspokaja
22 listopada, 2011
Szydełkowanie mnie uspokaja
Szydełkowanie mnie uspokaja

Szydełkowanie to jedno z rzemiosł wymagających do realizacji rąk człowieka. Niestety rzemiosła rękodzielnicze odchodzą w niepamięć, będąc sukcesywnie zastępowanymi przez wydajniejsze i znacznie szybsze maszyny. Jakość fabrycznych wyrobów nie zawsze zasługuje nawet na namiastkę pochwały. Wyjątkiem są tutaj ubrania prestiżowych projektantów, ale zwykle zainteresowanie nimi gwałtownie spada po usłyszeniu astronomicznej ceny ręcznie utkanej sukienki. Na szczęście są jeszcze miłośniczki szydełkowania, które pracą swoich rąk potrafią wyczarować prawie wszystko.

Gabriela Kozłowska szydełkuje od wielu lat i swoimi pracami uszczęśliwia najbliższych, sąsiadów i znajomych. Gabriela Kozłowska zd. Kasznia pochodzi z Policka gm. Lądek. W Słupcy zamieszkała w roku 1984. Od lat zajmuje się domem i oczywiście szydełkuje. Wspólnie z mężem Stefanem wychowała trzech synów. Po raz pierwszy spotkaliśmy panią Gabrielę podczas minionych Spotkań Odpustowych przy słupeckim Muzeum Regionalnym, gdzie naszą uwagę przykuły niteczkowe bombki, kurki, serwetki, koszyczki i aniołki.

– Moja mama była krawcową, ale przede wszystkim rolnikiem. Praca na roli nie zawsze przynosiła wystarczające środki finansowe, a mama chciała, aby dzieci były ubrane. Wówczas brała szydełko i „czarowała”. Przyglądałam się jej pracy i sama również zaraziłam się bakcylem szydełkowania. Na szydełku można wykonać praktycznie wszystko. Dla wnuczek zrobiłam ostatnio torebeczki. Zazwyczaj moje prace powstają wraz ze zmieniającymi się porami roku i zbliżającymi się świętami. Na Wielkanoc powstają kurki, koszyczki, jajeczka, a na Boże Narodzenia bombki i anioły. Robiłam też już ważki. Pomysły czerpię z branżowych gazetek, a także synowe przychodzą mi z pomocą i wyszukują wzory w Internecie. Robię teraz zazdrostkę w okno. Sama robię też krochmal z mąki ziemniaczanej, by miał odpowiednią konsystencję. Wszyscy mówią, że mam anielską cierpliwość, a ja jestem nerwusem. Chociaż przyznaję, że szydełkowanie mnie uspokaja. Moje prace powstają w między czasie, tzn. pomiędzy gotowaniem, porządkami, a opieką nad wnukiem, gdy bawi się na placu zabaw. Jesień sprzyja robótkom, a mnie ogromną radość sprawia obdarowywanie najbliższych.

Oprócz nicianych cudeniek ozdobnych pani Gabriela wykonuje także piękną garderobę. Obecnie spod szydełka wychodzić będą tuniczki dla wnuczek. Utalentowana gospodyni mówi, że szydełkowanie to nic trudnego, jedynie trzeba trochę liczyć, odejmować i dodawać oczka – to wszystko.

Nie pamiętam kiedy zaczęłam szydełkować, ile to już lat minęło. Pamiętam, że już w szkole szydełkowałam pod ławką, jak nauczyciel nie patrzył. Moja koleżanka robiła na drutach, była chyba z Węgierek. Kiedyś to nie było kolorowych nici, teraz to wszystko można kupić, ale nici są niestety bardzo drogie, przez co końcowy efekt mojej pracy nie jest bardzo tani. – dodaje pani Gabriela.

Pani Gabriela Kozłowska przyznaje, że nie bardzo lubi spędzać czas przy kuchni. – Nie lubię gotować. Oczywiście jeżeli muszę to coś tam przygotuję. Najlepiej wychodzą mi pierniczki, które piekę na początku grudnia. Mam też stary domowy przepis na miksturę na przeziębienie. To też jest „na czasie” – mówi szczerze nasza czytelniczka.

Robótki ręczne wszelkiej maści, które wychodzą spod igły, drutów, czy szydełka potrafią wciągnąć na dobre. Są sposobem na codzienną nudę, ale także potrafią sprawiać wielką radość, szczególnie gdy raduje się osoba obdarowana ręcznie wykonanym upominkiem.

Jeżeli ktoś z naszych Czytelników zapragnie mieć ręcznie wykonaną bombkę, anioła, czy niepowtarzalna bluzeczkę, wystarczy zadzwonić (tel. 509-174-536) i umówić się na spotkanie z panią Gabrielą, która potrafi „wyczarować” prawie wszystko.

Dziękujemy za rozmowę, życzymy nieustającej weny twórczej.

MIKSTURA NA PRZEZIĘBIENIE
2 główki czosnku, 5 łyżek miodu, 3 całe cytryny Czosnek przepuścić przez praskę, dołożyć miód i sok z cytryn. Odstawić na 24 godziny. Po tym czasie dolać szklankę przegotowanej zimnej wody. Przecedzić. Pić co 6 godzin po 1 łyżce. Można pić z sokiem.

PIERNICZKI
Ciasto: 1 kg mąki, kostka margaryny, plasterek smalcu, szklanka cukru, 3/ 4 szklanki miodu, łyżka kakao, 3 jajka, torebka przyprawy do pierników, łyżeczka amoniaku, łyżeczka sody.

Margarynę włożyć do rondelka, dodać smalec, cukier, miód, kakao oraz przyprawę do pierników i mieszając, rozpuścić na małym ogniu. Masę wystudzić, dodać jajka, mąkę i dokładnie wymieszać. Ciasto powinno mieć konsystencję, jak na pierogi. Ciasto rozwałkować i przy pomocy foremek wykrawać pierniczki. Piec 10 min, w temp. 180 stopni C. Smacznego!

SAŁATKA Z MAKARONEM
1. puszka ananasa
2. ugotowana pierś kurczaka – pokroić w kostkę
3. makaron w kształcie ryżu
4. zielony ogórek – pokroić w kostkę
5. puszka kukurydzy
6. por – pokroić
7. pieprz, sól i majonez do smaku

SAŁATKA Z SELERA
1 seler, 3-4 mandarynki lub pomarańcze, 1 paczka (10 dkg) rodzynek, pokruszone orzechy

Rodzynki i orzechy sparzyć. Seler przy tarciu skropić cytryną. Do niego dodać sparzone orzechy i rodzynki oraz pomarańcze pokrojone w kostkę. Wszystkie składniki wymieszać i polać słodką śmietaną 9 %.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *