Gminie nie grozi bankructwo
„Nigdy nie powiedziałem, że budżet gminy Powidz jest napięty do granic możliwości. Budżet gminy Powidz ma się dobrze i nie ma żadnej obawy, byśmy płynnie nie regulowali swoich zobowiązań” – podkreślił wójt powidzkiego samorządu Ryszard Grześkowiak, odnosząc się do kwestii zadłużenia gminy Powidz.
Gospodarz terenu poinformował, że gmina nie ma obecnie żadnych kredytów do spłaty. Jedynym zobowiązaniem jest pożyczka, jak zaznaczył wójt – „podobnie jak u szeregu gmin, korzystających z możliwości wsparcia inwestycji proekologicznych” z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Zaciągnięta w wysokości około 2 mln. zł. 20% tej kwoty jest sumą umarzalną, tak że gmina będzie musiał spłacić 1 mln. 600 tys. zł.
„Na rachunku Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska mamy kwotę 1 mln. 100 tys. zł i moglibyśmy istotną część pożyczki tą kwotą spłacić. Nie robimy tego, ponieważ oprocentowanie wkładów lokat w bankach jest wyższe niż oprocentowanie tej pożyczki. Wynosi ono 3 % w skali roku, a oprocentowanie lokat jest rzędu 4-5 %, więc nie ma z punktu widzenia ekonomicznego uzasadnienia, by wcześniej tą pożyczkę spłacić. W roku bieżącym mamy zagwarantowane spłaty na Gminny Fundusz Ochrony Środowiska w wysokości 400 tys. zł. Gdybyśmy dodali jeszcze tą kwotę, to pożyczkę możemy spłacić od razu i nie mamy w ogóle zobowiązań. Nasze konto jest zerowe” – tłumaczył sytuację gospodarz powidzkiego samorządu.
Ustosunkował się także do najważniejszej tegorocznej inwestycji, czyli rozbudowy i modernizacji gminnej sieci wodociągowej.
„Przewidywany wydatek to w zaokrągleniu 4 mln. 100 tys. zł, z czego 2 mln. 600 będzie sumą zwrotną z Urzędu Marszałkowskiego, jako dotacja unijna. Pozostaje więc suma około 1 mln. 600 tys. zł, od której odejmiemy 22% podatek vat, ponieważ on zostanie nam zwrócony, czyli jakieś 800 tys. zł. Jak odejmiemy 800 tys. od kwoty 1 mln. 600 tys. zł to zostanie nam 800 tys. zł. Gmina Powidz do zapłacenia ostatecznie za ta inwestycję z własnego budżetu będzie miała 800 tys zł. Ta kwota nie jest żadnym zagrożeniem. Już wiemy, że kwotę z nadwyżki budżetowej z 2009 roku będziemy mieli około 400 tys. zł. Nie szukajmy dziury w całym i nie straszmy ludzi” – skomentował wójt obawy radnego Grzegorza Nawrockiego.