Iść do szkoły, czy zostać w przedszkolu?
W ostatnim czasie doszło do spotkania przedstawicieli władz miasta oraz słupeckich szkół podstawowych z rodzicami sześciolatków. Rozpoczęto tym samym cykl zebrań, podczas których przekazywane będą informacje na temat zmian w systemie oświaty.
Nowela Ustawy o systemie oświaty doprowadzi do zniesienia obowiązku szkolnego dla sześcioletnich dzieci. Tym sposobem maluchy, które na chwilę obecną uczęszczają do przedszkola będą mogły w nim pozostać lub pójść do pierwszej klasy. Decyzja ta należy do rodziców, a samorządy muszą się z nią liczyć i przygotować odpowiednią ilość miejsc zarówno w przedszkolach jak i szkołach podstawowych.
W związku z tym w Słupcy rozpoczęto cykl spotkań z rodzicami, a jedno z nich odbyło się w środę (3.02.) w Przedszkolu z Oddziałami Integracyjnymi nr 1.
Na samym początku głos zabrał burmistrz Michał Pyrzyk, który w swoim wystąpieniu przedstawił problem oraz poinformował o tym, że na podjecie wstępnej decyzji rodzice mają czas do 12 lutego. Jednak w związku z tym, że nie jest ona ostateczna- będzie można ją zmienić prawie do zakończenia wakacji. Obok decyzji, jaką podejmą rodzice, drugą niewiadomą jest cały czas nieznana podstawa programowa.
Wśród argumentów przetaczanych przez burmistrza, a przemawiających za posłaniem dzieci do szkoły jest mniejsza liczebność rocznika, co mogłoby przełożyć się na ich przyszłą edukację na wyższych stopniach, w tym na łatwiejsze dostanie się np. na wybrane przez siebie kierunki studiów. Burmistrz zauważał, że zdania na ten temat są podzielone, jednak mimo wszystko zapewniał, iż miejscowe szkoły są dobrze przygotowane zarówno merytorycznie, jak i organizacyjnie na przyjęcie sześciolatków.
Potwierdzały to również dyrektorki słupeckich podstawówek. -Sześciolatki na tle starszych dzieci wcale nie wypadają źle. Niejednokrotnie są nawet lepsze – mówiła w swoim wystąpieniu dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 Grażyna Makowska, jednocześnie podkreślając, że priorytetową sprawą jest zapewnienie odpowiedniej opieki. Jej zdaniem, jest to możliwe m.in. dzięki zajęciom mającym miejsce tylko w jednej sali, a także świetlica szkolna.
Dyrektorka nadmieniła również, że mimo iż rodzice mieli w trakcie trwania roku szkolnego możliwość powrotu dziecka do przedszkola, to żaden z nich jednak z tego przywileju nie skorzystał. Również dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Agnieszka Orchowska przytaczała podobne argumenty, zapewniając, że także w przyszłym roku w placówce działać będzie osobna świetlica dla sześciolatków, co miało miejsce już teraz. Rodzice zostali zaproszeni przez obie dyrektorki na Drzwi Otwarte , które w Trójce odbyły się 9 lutego, a w Szkole Podstawowej nr 1 zostaną zorganizowane 16 lutego o godzinie 17:00.
Nie zabrakło także pytań od rodziców, wśród których najwięcej wątpliwości budzi fakt, że w przedszkolach może dojść do blokowania miejsc dla młodszych dzieci, jeśli większa część postanowi pozostawić maluchy w placówkach. Padły pytania, czy jeśli doszłoby do takiej sytuacji, władze utworzą oddziały zamiejscowe, jednak burmistrz przyznał, że takie działania nie są na razie planowane. Powiedział również, że najprawdopodobniej rozwiązaniem, jakie zostanie wprowadzone będzie łączenie grup przedszkolnych w obrębie jednej placówki. Dodał również, że pomóc mogą również powstające przedszkola niepubliczne, co wywołało poruszenie wśród rodziców.
– Wybór między przedszkolem prywatnym, a publicznym to żaden wybór dla średniozamożnych rodziców – podsumowała jego wypowiedź jedna z matek.
Póki co, nie wiadomo jakie decyzje zostaną podjęte przez rodziców, jednak najbardziej prawdopodobne jest, że większość z nich zdecyduje się na pozostawienie swoich pociech w przedszkolu.