Jest nadzieja na ścieżkę rowerową
Temat ścieżki rowerowej ponownie wraca na usta samorządowców. Nie po raz pierwszy trwają przymiarki do tego, aby wreszcie zrobić pierwszy krok w stronę jej budowy i zabezpieczyć w budżetach pieniądze na sporządzanie potrzebnej dokumentacji. Wydaje się, że coś w tej kwestii drgnęło. Wójt gminy Ostrowite zapowiada, że gmina do przedsięwzięcia się dołoży, tylko wtedy, kiedy ścieżka będzie pociągnięta do samego Kosewa.
Budowa ścieżki rowerowej jest ogromnym przedsięwzięciem nie tylko dla samorządu powiatowego. Oprócz niego uczestniczyć miałyby w nim miasto Słupca, gmina Słupca i gmina Ostrowite. Powiat gotowy jest podjąć kolejną próbę przeprowadzenia w końcu tej niewątpliwie potrzebnej inwestycji, w jego budżecie zostały bowiem już zabezpieczone środki na dokumentację. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem ta zostanie opracowana. Czy tym razem się uda? Wójt Henryk Tylman wprost mówi o tym, kiedy gmina Ostrowite dołoży i swoją cegiełkę.
– Mówiłem to już kiedyś i w dalszym ciągu powtarzam, że jeżeli ścieżka będzie projektowana i budowana do Giewartowa, to jestem przeciwny, żeby gmina coś dokładała. Moim wnioskiem będzie, że w takim razie nie dokładamy ani złotówki. Jeżeli my mamy dołożyć, to ścieżka musi być doprowadzona do Kosewa – zapowiedział wójt.
Radni gminy Ostrowite w pełni poparli takie stanowisko- nasza gmina na ścieżkę dołoży pieniądze, tylko wtedy jeżeli będzie ona wykonana aż do Kosewa.
Nikt nie ma wątpliwości, że inwestycja jest potrzebna. Droga Słupca- Giewartów po tragicznych wypadkach, które miały na niej miejsce w minione wakacje, została okrzyknięta ,,drogą śmierci”. Od lat jednak mówi się, że jazda wzdłuż niej rowerem, to wycieczka z ,,duszą na ramieniu”. Ścieżka rowerowa z pewnością poprawiłaby znacznie na tej trasie bezpieczeństwo.
Opracowanie dokumentacji będzie jednak tylko pierwszym krokiem…