Kto groził przychodniom?

12 października, 2010

Dyskusja o problemach szpitala
Tak jak się spodziewaliśmy podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Powiatu dyskutowano na temat szpitala. Nie była to jednak dyskusja rzeczowa, na argumenty. Radny PiS Jan Dąbek zadał pytania, jednak ani obecny na sali dyrektor SP ZOZ Krzysztof Stasiak, ani starosta Mariusz Roga nie ustosunkowali się do zarzutów. Zdecydowano, że o kryzysie finansów szpitala rozmowa będzie się toczyła podczas Społecznej Rady SP ZOZ, która odbędzie się w najbliższą środę (6 października).

SPOŁECZNA RADA, A NIE NADZWYCZAJNA SESJA
O szpitalu rozmawiano podczas posiedzeń komisji stałych rady. Właśnie tam padła propozycja radnego Jerzego Mikołajewskiego z Lewicy, żeby zwołać nadzwyczajną sesję Rady Powiatu, podczas której dyskutowanoby o aktualnej sytuacji SP ZOZ, przyczynach kryzysu i o planach wyjścia z sytuacji. Potrzebna była nawet niemal półgodzinna przerwa w obradach, by komisja sprecyzowała swój wniosek. Wśród radnych jednak nie było zgody i postanowiono ostatecznie, że najpierw odbędzie się posiedzenie Społecznej Rady SP ZOZ, na które zostaną zaproszeni wszyscy radni.

„Jestem rozczarowany taką postawą moich kolegów. Społeczna Rada SP ZOZ to ciało jedynie doradcze. Jedynie gorąca dyskusja radnych reprezentujących wszystkie siły polityczne pomogłaby wypracować jakieś stanowisko, które pomogłoby w programie naprawczym szpitala” – mówił po sesji radny Jerzy Mikołajewski. Społeczna Rada SP ZOZ została zwołana na środę 6 października.

OPOZYCJA PYTA, DYREKTOR I STAROSTA MILCZĄ
Podczas sesji na temat szpitala głos zabrał radny Jan Dąbek. Pytał on dyrektora Krzysztofa Stasiaka i starostę Mariusza Rogę o problemy finansowe.

„Z tego co się orientuję, to pan dyrektor nie do końca ma rację, zrzucając winę na Narodowy Fundusz Zdrowia. Gdy do szpitala przychodziła dyrektor Pachciarz szpital miał dług. Potem zaczął wychodzić na prostą, a potem nawet wygenerował zyski. Z tym, że pieniądze z kontraktu szły na bieżące funkcjonowanie placówki, a te środki uzyskane z nadwykonań były zyskiem szpitala, który mógł być przeznaczany na premie, zakup sprzętu i remonty”.

Podał też przykład szpitala w Pleszewie, któremu NFZ nie zapłacił w 2009 roku za nadwykonania 7 milionów, a mimo to szpital wypracował milion zysku. Wywód radnego opozycji nie spotkał się z większym odzewem starosty i dyrektora szpitala. Być może więcej konkretów padnie z ich ust podczas środowego spotkania Społecznej Rady.

GROŹBA ODBIEGA OD STANDARDÓW
Pod koniec ubiegłotygodniowej sesji przewodniczący Rady Powiatu Zygmunt Zieliński odczytał pisma jakie trafiły do niego, a których adresatem jest dyrekcja szpitala. Są to stanowcze sprzeciwy prezesów spółek medycznych wynajmujących pomieszczenia od szpitala w przychodni przy ulicy Sikorskiego.

Ich zdaniem w budynku tym funkcjonują podmioty mające kluczowe znaczenie w zabezpieczeniu podstawowych potrzeb zdrowotnych mieszkańców miasta i gminy Słupca i częściowo sąsiednich w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej a także w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, i w zakresie opieki specjalistycznej, stomatologii etc. Podmioty te działają w oparciu o umowy z NFZ i muszą się liczyć z realiami i wymaganiami tych umów. Dalej w piśmie czytamy, że 30% podwyżka jest trzecią kolejną podwyżką w tym roku.

„Podana konieczność urealnienia stawek czynszu naszym zdaniem nie znajduje uzasadnienia, z wyjątkiem maksymalizacji zysków z najmu lokali i nie ma związku ze wzrostem kosztów eksploatacji budynku, ani z żadnymi inwestycjami na rzecz poprawy jakości dzierżawionych pomieszczeń lub dostosowania do wymogów unijnych” – piszą do dyrekcji prezesi spółek medycznych.

Ich zdaniem groźba zastosowana przez dyrekcję w piśmie, mówiąca o wypowiedzeniu dzierżawy lokali daleko odbiega od standardów zgodnej współpracy. „Oczekujemy przedstawienia nam rzeczywistych kosztów utrzymania pomieszczeń, wykazania konieczności 30% wzrostu stawek czynszu. W kontekście wieloletniej współpracy liczymy na poważne traktowanie nas jako dzierżawców i przystąpienie do rzeczowych negocjacji” – czytamy w piśmie.

Obecny na sesji dyrektor szpitala Krzysztof Stasiak nie komentował treści pisma.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *