Nowy dyrektor uratuje szpital?
W czwartek 26 kwietnia odbyło się posiedzenie społecznej rady SP ZOZ. Od kilku tygodni trwa ostra debata nad losem słupeckiego szpitala. Gdy podjęto decyzję o wypowiedzeniu wszystkich kontraktów wielu lekarzy oburzyło się i zadeklarowało brak chęci pomocy w ratowaniu szpitala. Co ciekawe, w dobie największego kryzysu w historii szpitala jego Dyrektor poszedł na zwolnienie chorobowe, a wicedyrektor niechętnie przejmuje jego obowiązki.
MĄŻ W ZŁYM STANIE
Początek posiedzenia społecznej rady obfitował w niespodziewane oświadczenia. Najpierw starosta odczytał oświadczenie dyrektora szpitala Krzysztofa Stasiaka. „Informuję, że w dniu dzisiejszym, to jest 25 kwietnia, zgodnie z pańskim poleceniem, pismo z dnia 19.04.2012, podjąłem decyzję wypowiedzenia z dniem 1 maja 2012 wszystkich kontraktów według zakresów usług. Jednocześnie informuję, że wykonałem polecenie służbowe, nie biorę odpowiedzialności za jego ewentualne konsekwencje.” – odczytał Mariusz Roga.
Wicedyrektor szpitala poinformowała starostę, że Krzysztof Stasiak przedłożył zwolnienie lekarskie. W tej kwestii wypowiedziała się żona dyrektora. Małgorzata Stasiak zaznaczyła, że nie będzie czekać do końca zebrania: „Trafiłam tutaj z własnej inicjatywy. Chciałam powiedzieć, że mąż jest na zwolnieniu. Niestety, nie jest w stanie uczestniczyć w jakiejkolwiek pracy czy działalności. Muszę powiedzieć, że przez 36 lat mojej pracy w ochronie zdrowia pierwszy raz spotkałam się z takim zamieszaniem wokół szpitala, który tak naprawdę nie jest w krytycznej sytuacji. To co się dzieje w obecnej sytuacji przerasta moje wyobrażenie. Nie tylko moje – również osób pracujących w innych szpitalach. Chciałam przypomnieć, że mąż jest honorowym mieszkańcem miasta Słupcy, zawsze działał na dobro mieszkańców. Ale jak to w bajce Krasickiego było napisane: wśród przyjaciół wilki zająca zjadły. Muszę zadbać o męża, bo jest w stanie naprawdę złym.
DŁUG CZY STRATA
Zygmunt Zieliński w swoim obszernym przemówieniu sprostował wypowiedź starosty sprzed kilku dni. „Szpital ma zadłużenie na 20 kwietnia 320 tysięcy złotych a nie cztery miliony. Zakład na koniec roku 2011 miał stratę 3 milionów złotych, co oczywiście nie oznacza tego samego co zadłużenie i brak płynności finansowej. Aktualnie szpitalowi brakuje miesięcznie około 300 tysięcy złotych, zadłużenie będzie rosnąć jeżeli nie będzie żadnych zmian.” – wyjaśnić Zygmunt Zieliński.
Mówił, że powołany zespół kryzysowy był jedynie tworem opiniodawczym, opiniotwórczym i decyzyjnym. „Nie ulega wątpliwości, że szpital trzeba ratować bez względu na to, jakie kto ma zaangażowanie polityczne, po czyjej stronie stoi. Szpital powiatowy to dobro wspólne, miejsce pracy i miejsce, w którym ratuje się zdrowie i życie. Moim zdaniem, antykryzysowy zespół zakładowy w zaistniałej sytuacji, po poleceniu pana starosty o wypowiedzeniu kontraktów się rozwiąże.” – dodał radny powiatowy Zygmunt Zieliński.
BREDNIE DYREKTORA?
Mariusz Roga stracił cierpliwość wobec Krzysztofa Stasiaka. Świadczyć może o tym chociażby odpowiedź na oświadczenie dyrektora.
„Na spotkaniu w siedzibie szpitala w ubiegły wtorek podkreśliłem, że mam wielki szacunek do Państwa (zespół antykryzysowy, przyp. MW), którzy podjęliście się trudu pracy w tym zespole. Ja postrzegałem powołanie tego zespołu jako bardzo pozytywny objaw. Praca tego zespołu była obfitsza niż pan doktor Zieliński tu przedstawił, bo znam relacje z jego spotkań i inne pomysły. Możemy mieć tylko rozbieżne zdanie w kwestii tego, czy to za późno. W moim pojęciu rozstrzyganie tej kwestii nie ma żadnego sensu. W ubiegły wtorek spuentowaliśmy informacje, że Wasze działania nie przyniosły zamierzanych skutków kłóci się z tym, że za późno podjęliśmy działania. Odwlekanie podjęcia stanowczych decyzji do niczego dobrego by nie prowadziło.” – mówił starosta.
Podkreślił, że podjął decyzję o wypowiedzeniu kontraktów z pełną świadomością i odpowiedzialnością. „Mam cywilną odwagę usiąść tutaj dzisiaj i powiedzieć, że skoro rozpoczęliśmy porządkowanie pewnych spraw, porządkowania szpitala, to musimy je doprowadzić do końca. Jeżeli nie zostaną wynegocjowane nowe wartości kontraktów i z tego tytułu nie powstaną pewne oszczędności finansowe wszystkie inne działania będą tylko grą pozorów.” – dodał Mariusz Roga, a po kilku minutach odniósł się wprost do nieobecnego dyrektora Stasiaka: „O tym, że pan dyrektor dzisiaj nie przyjdzie dowiedziałem się godzinę temu. Ja miałem tutaj szczerą chęć zapytać się, co rozumiemy pod pojęciem „podjąłem decyzję wypowiedzenia”. Bo dla mnie to albo jest wypowiedziane, albo to pismo jest chyba średnio aktualne. Na dzień dzisiejszy dyrektorem jest Krzysztof Stasiak. To on z mojego polecenia wypowiedział kontrakty. Zwolnienie lekarskie nie zwalnia z obowiązków tylko ze świadczenia pracy na okres zwolnienia. Pisanie takich bredni, że nie biorę odpowiedzialności jest śmieszne. Jak się bierze pensje to się bierze odpowiedzialność.” – mówił Mariusz Roga.
Starosta zasugerował, że działania dążące do poprawy sytuacji szpitala będą prowadzone z kimś innym niż Krzysztof Stasiak. Dodał też, że wypowiedź wicedyrektor o tym, że ona jest tylko lekarzem a nie dyrektorem jest nie na miejscu, bo dokumenty świadczą, że jest również wicedyrektorem.
KTO POPRAWI SYTUACJĘ?
Po posiedzeniu Rady SPZOZ na specjalnym zebraniu zarządu okazało się, że zachodzi obawa, iż 1 maja nikt nie będzie rządził placówką. „30 kwietnia wygasa umowa wicedyrektor Nowickiej, a dyrektor Stasiak ma zwolnienie lekarskie do 30 maja. Kto zatem ma podejmować strategiczne decyzje dla placówki? Kto ma rozwiązać kontrakty z lekarzami i rozpisać nowe konkursy? Musimy szybko reagować” – powiedział nam starosta Roga w czwartkowe popołudnie.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zarząd 30 kwietnia lub 1 maja ma podjąć decyzję o powołaniu na stanowisko dyrektora nowej osoby. Kto nią będzie?
„Na razie dyrektorem jest Krzysztof Stasiak, ale jego pozycja jest coraz słabsza. Sygnalizowałem miesiąc temu, że czas na podjęcie odważnych decyzji dla dyrektora szpitala mija. Jeżeli pan Krzysztof Stasiak nie ma zdrowia, odwagi lub ochoty być dyrektorem, to nikt go do tego nie zmusi. Moim zdaniem jego czas na tym stanowisku minął, ale jaka będzie decyzja zarządu w poniedziałek lub wtorek, trudno mi dzisiaj powiedzieć” – mówi członek zarządu Waldemar Miernik.
OŚWIADCZENIE ZWIĄZKU ZAWODOWEGO:
Związki zawodowe oraz Rada Pracowników są oburzone postawą Dyrekcji SPZOZ Słupca. Przyjmujemy do wiadomości przedstawienie informacji o zwolnieniu lekarskim Głównego Dyrektora. Z chwilą zaistnienia takiej sytuacji obowiązki winien przejąć Zastępca Dyrektora. Jego nieobecność na Radzie Społecznej SPZOZ świadczy o braku odpowiedzialności i troski względem szpitala i wszystkich pracowników, za których dyrekcja ponosi odpowiedzialność. Uważamy, że w zaistniałej sytuacji sprawą priorytetową dla Zastępcy Dyrektora powinno być godne reprezentowanie szpitala.
Katarzyna Broniszewska
SPRZECIW LEKARZY
Cóż my lekarze pracujący w tutejszym szpitalu mamy powiedzieć? „Kontrakt” oznacza dla nas pracę bez żadnych urlopów, świadczeń socjalnych, norm pracy – nie pracujesz – nie zarabiasz. Dzięki temu szpital może w ogóle jeszcze istnieć i przyjmować pacjentów. Przykro nam, że wszyscy widzą tylko nasze „zarobki” a nikt nie widzi ciężkiej pracy, braku odpoczynku i czasu dla rodziny. Nie uchylamy się od współpracy z Dyrekcją szpitala i Starostą dla dobra placówki. SP ZOZ nie jest prywatną firmą lekarzy, by mieli sami spłacać jego długi. Jeśli my mamy zrezygnować z części pensji, to może równie dobrym pomysłem byłoby oddanie np. 20% swoich poborów przez wszystkich pracowników jednostek powiatowych i Rady Powiatu. Przecież szpital to dobro wspólne, a przykład winien iść z góry. Nie opuszcza nas jednak smutna myśl, że ostatnim artykułem w „Głosie” „siły wyższe” robiąc z nas „kozły ofiarne” przygotowują grunt pod upadłość szpitala, by potem w procesie prywatyzacji „po polsku” – „ktoś kto powinien” przejął szpital.
Jak słyszę,”kto uratuje szpital” to się nóż w kieszeni otwiera. Zadaję Panu Staroście i dziennikarzom pytanie: czy słupecki szpital jest jedynym szpitalem w Polsce lub w województwie któremu brakuje pieniędzy? W porównaniu z innymi szpitalami według mnie stoi dobrze. Po prostu „komuś” zależy na rozdmuchaniu tego tematu.Ktoś ma w tym jakiś cel. A z tego co słychać głośno w innych miejscowościach śmieją się ze Słupcy.
Trudno powiedzieć czy lekarze zarabiają dużo czy za dużo.Jest to pojęcie względne. Na pewno inni zarabiają za mało – też tak można powiedzieć. Myślę,że Starosta nie zarabia chyba mniej od lekarzy.
Bardzo słuszne jest stwierdzenie lekarzy,że nie Oni sami mają wspomagać szpital. Szpital służy całemu powiatowi a nie jest jednostką prywatną. Więc niech Pan Starosta pomyśli, niech pomyślą też wszyscy wójtowie i nie tylko.Popieram wystąpienie żony dyr. Stasiaka. Natomiast, trochę wstyd Panie Starosto.
Nowa dyrektor…
Może dyrektorzy mają rację, że narobiono dużo szumu wokół szpitala aby przygotować grunt pod prywatyzację. I chyba wiadomo komu na tym zależy. Ludzie…radni, rada społeczna, redaktorzy lokalni… przejrzyjcie na oczy. Ktoś Was wszystkich oślepił. Powodzenia!
Pytanie do redaktorów gazety: czy wpisy i komentarze są tylko po to aby ktoś coś napisał? Czy osoby których artykuł dotyczy je czytają. Bo uważam, że jeśli piszecie artykuły to bohaterowie ich treści powinni wiedzieć jak mieszkańcy się go nich odnoszą,Prawda? A czy tak jest?
Nowa dyrektor Wiśniewska zamiast pomagać rozwala szpital. Czy takie dostała dyrektywy…???Jak najszybciej trzeba ją wywalić na zbity pysk. Nie sztuką jest zwalniać, bo Ci którzy zostaną będą ryć w papierach do późnych godzin nocnych.Osoba która powinna być zwolniona,to jej przyjaciółka,przydupas który siedzi tylko w jej gabinecie i oby dwie nic nie robią cały dzień.Do tego pozatrudniała swoje dzieci na stanowiskach których nigdy w ZOZ-ie nie było.Ta „dyrektorka” to się wcale nie zna na pracy i problemach służby zdrowia.Co ona tam jeszcze ma do zrobienia…???Zwalniać to każdy potrafi, nawet taki po podstawówce.Ona nie ma żadnych pomysłów. Nie pozwólcie jej niszczyć służby zdrowia w naszym mieście. Panie Starosto, radni, opamiętajcie się dopóki nie jest za późno!!!!!!!!Ona rozwali wszystko i odejdzie bo nie wierzę, że uda jej się pracować dłużej w takich warunkach jakie stwarza.Odwołajcie ją i to szybko!!!!!!
Święte słowa Panie Mateuszu
Patrzcie i otwórzcie oczy! Czy Wiśniewska została narzucona na dyrektora aby rozwalić szpital, bo tak to wygląda. Bierze się za fachowców mądrzejszych i bardziej kompetentnych od niej, Może by jej utrudniali w rozwaleniu szpitala???
Ciekawe czy zwolni też niedawno przyjętą żonę pewnego radnego???Ciekawe czy zwolni swoją koleżankę, tak niekompetentną jak ona? Jest dużo do powiedzenia. Ale aby utrzymać szpital, trzeba natychmiast wyrzucić Wiśniewską!!!
Powołajcie jednego ze starych dyrektorów, którzy byli kompetentni i znali zasady funkcjonowania służby zdrowia. Walczyli o pieniądze za nadwykonania czyli za wykonaną pracę. A ona co robi w tym kierunku,NIC!
Zwalniać to i głupi potrafi!!!!!!