Niedawnych wspomnień czar
Przeglądam właśnie plakat zaprojektowany przez Michała Czerniaka. Na ulotce widnieje duży napis:” Mitting. Mieszkać w Słupcy”, powyżej data:” 28 listopad 1989 rok /niedziela/”, poniżej logo Komitetu Obywatelskiego w Słupcy i miejsce: słupecki rynek. Załącznikiem do plakatu są fotografie wykonane przez Antoniego Wolskiego.
Mitting „Mieszkać w Słupcy” odbył się przy lekkim mrozie i nieustająco sypiącym śniegu. O słupeckim rynku, bałaganie architektonicznym, samorządzie lokalnym i innych problemach ówczesnej Słupcy wypowiadali się między innymi: dr Roman Grzeszczak, Marian Jarecki, Jacek Bartkowiak, Michał Czerniak i niżej podpisany. Szczególnie dobitnie zabrzmiała wypowiedź doktora Romana Grzeszczaka, który w niezwykle emocjonalnym wystąpieniu zażądał niezwłocznego usunięcia ze słupeckiego rynku czerwonej gwiazdy.
Kolejnym dokumentem, który wpadł mi w ręce jest harmonogram mittingu wyborczego Komitetu Obywatelskiego w Słupcy, który odbył się 20 maja 1990 roku. Na prowizorycznej przyczepie ustawionej w miejscu, gdzie dziś stoi przystanek PKS przy ulicy Kopernika, obok warsztatów ZSZ Słupca, głos zabierali kandydaci KO Słupca. Gościem mittingu był poseł Andrzej Arendarski. W sobotę 26 maja 1990 roku na słupeckim rynku odbył się kolejny festyn przedwyborczy Komitetu Obywatelskiego w Słupcy o nieco innej formule niż kilka dni wcześniej.
Być może słupczanie pamiętają czerwoną „szczekaczkę” wynajętą od słupeckiej straży uzupełniająca różne formy prezentacji kandydatów Komitetu Obywatelskiego w Słupcy, z których większość wkrótce została pierwszymi słupeckimi rajcami III Rzeczpospolitej. Niestety, mimo zaszczytnego miejsca na liście KO, nie udało mi się uzyskać rajcowskiego mandatu. Mam przed sobą plakaty wyborcze Komitetu Obywatelskiego w Słupcy z 1990 roku i łza się w oku kręci. To było zaledwie jakiś czas temu. Ale żeby aż dwadzieścia to chyba lekka przesada.
Warto na marginesie nadmienić, iż w 1990 roku do wyborów startowały dwa Komitety Obywatelskie: jeden skupiony przy „Gazecie Słupeckiej” oraz drugi z nazwą „Solidarność”. Wspomniane wyżej fakty dotyczą tego pierwszego z logo „Gazety Słupeckiej”. Każdy z nas na swój sposób ocenia minione dwudziestolecie słupeckiego samorządu Oceny są często skrajnie różne. Szczególny szacunek należy się zapewne pierwszym radnym z 1990 roku, którzy wdrażali nowy ustrój społeczno-polityczny Polski w życie.
Czy dzisiejszym radnym jest łatwiej funkcjonować? Trudno o jednoznaczna odpowiedź. Na koniec odniosę się do przemówienia wygłoszonego przez pewnego lokalnego polityka pewnej znanej partii podczas tegorocznych uroczystości 3. Maja. Pewien felietonista pewnej lokalnej gazety kilkakrotnie pisał na tych łamach, iż prochy żołnierzy radzieckich poległych w Słupcy w 1945 roku winny być przeniesione ze słupeckiego rynku na kwaterę zlokalizowaną wyłącznie na terenie Słupcy, najlepiej na terenie słupeckiego cmentarza lub cmentarza prawosławnego przy ulicy Szeluty.
Żołnierska krew, nieważne jakiej nacji, została przelana na tej ziemi i tutaj powinny pozostać tułacze prochy. To, że stało się inaczej odczytuję jako historyczny błąd, do którego warto się przyznać i przejść do porządku dziennego. Próba,żałosna zresztą, przeinaczania faktów może niepokoić.
Ale to nie jest już mój problem.