Pierduśnik 8-2011

Gazeta Słupecka nr 8/2011
Bardzo przeżyliśmy ostatni numer naszego bratniego czasopisma. Koledzy z byłej ciastkarni poinformowali w nim mieszkańców, że „Radny się spalił”. Gdy tylko gazeta pojawiła się kioskach zadzwoniła do nas żona byłego naczelnego bojąc się, że może chodzić o niego. Podobno radny tuż przed pójściem do nowej pracy tak mocno się perfumuje, że rzeczywiście może się łatwo zapalić. Żonę uspokoiliśmy, prosząc tylko grzecznie żeby nigdy więcej nie czytała takich głupot a jej mężowi nic się nie przytrafi. I niech perfumy mężowi odstawi na wyższą półeczkę…

•••

Strasznie zimno się zrobiło ostatnimi czasy. Na rozgrzewkę w tym numerze mamy trochę o basenie, trochę o konfliktach i pretensjach wszystkich o wszystko. Podoba nam się, że społeczeństwo w większości na basen czeka i chętnie będzie ten przybytek rozkoszy odwiedzać. Już widzimy oczyma naszej wyobraźni, jak na zlokalizowanej obok basenu saunie toczą interesujące dyskusje politycy i zwykli mieszkańcy powiatu. O czym? O tym choćby, jakie inwestycje są najbardziej potrzebne mieszkańcom Słupcy i powiatu.

•••

Oferta kulturalna naszego miasta na najbliższe tygodnie nie różni się zbytnio od tej z zeszłego roku. Już niedługo na deskach słupeckiego MDK-u wystąpi kabaret Jurki. Nie mamy nic przeciwko kabaretowi, temu czy innemu, ale nieustanne odwiedziny rozśmieszających publiczność trup mało rozrywkowych znudziło się naprawdę każdemu. Oby tegoroczne Wawrzynki miały nieco bardziej rozbudowany program. Na pewno zaserwują nam znów noc kabaretową. Tyle, że wybór gwiazd powoli się kończy. No, ale zawsze można zaprosić dobrze znanych, zaprzyjaźnionych z naszymi władzami śpiewaków operowych…

•••

W tym numerze informujemy o tym, że dyrektor Cezary Witlewski wygrał konkurs na dyrektora szkoły muzycznej, tyle, że w… Poznaniu. O tym, kto ewentualnie go zastąpi ćwierkają jedyne wróble, które zostały w Słupcy na zimę. Zatem kto? Ptaki twierdzą, że Słupczanka Roku Agata Gierłowska, która kieruje z powodzeniem słupeckim chórem KANON. Taki wybór jesteśmy w stanie poprzeć. Zdecydowanie jesteśmy na tak! Nie wiemy tylko, czy naszym poparciem możemy pomóc czy może raczej zaszkodzić?