Podobno prosta i przyjemna
Matura 2010
Matura to bardzo ważny egzamin. Oceny z niej znajdą się na świadectwie dojrzałości, a także w dużej mierze zadecydują, o tym, czy uczniowie dostaną się na studia. Wynik z matury będzie brany pod uwagę przez uczelnie. Tegoroczna matura jest wyjątkowa. Po raz pierwszy, od 25 lat, każdy z maturzystów zdawał matematykę. Egzaminy pisemne: 4 – 22 maja. Ustne: 4 – 28 maja.
Wtorek 4 maja – język polski
Matura próbna z języka polskiego już minęła. W wersji podstawowej egzaminu pojawił się „Świętoszek” Moliera, „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall i tekst do analizy o Internecie. O godz. 14.00 rozpoczął się egzamin w wersji rozszerzonej. Tematy na obu poziomach różniły się nie tylko zestawem obowiązujących lektur, ale i wymaganiami co do umiejętności analizowania tekstów literackich.
Środa 5 maja – matematyka
Na maturę po 25 latach nieobecności wróciła matematyka. To najbardziej rewolucyjna zmiana. Jaki będzie jej efekt i wszystkich egzaminów pisemnych, zobaczymy dopiero w końcu czerwca. Po zakończeniu matury z matematyki, jak Polska długa i szeroka, dało się słyszeć westchnienie ulgi – udało się! Chyba wszyscy zdamy! Egzamin był bardzo łatwy. Uczniowie zadowoleni, jednak znawcy tematu egzamin ten okrzyknęli farsą, żartem.
– Trzeba było przecież pokazać, że matematyka – po raz pierwszy od lat obowiązkowa na maturze – jest „prosta”, że nie ma powodów, by się jej obawiać. Cel tej matury był jeden: oswoić z nią uczniów, rodziców, nauczycieli i polityków, absolutnie do niej nie zniechęcić, nikogo nie rozczarować. Tak, zapewne chodziło o to, by ogłosić sukces – podajemy za Gazetą Wyborczą.
Czwartek 6 maja – język angielski
Egzamin maturalny w wersji podstawowej zawierał rozumienie tekstu usłyszanego i przeczytanego; należało napisać wiadomość mailową do biura podróży, pytając o konkretną wycieczkę, przedstawić oczekiwania względem zakwaterowania, a także o koszty; kolejne polecenie dotyczyło napisania listu do rówieśnika z Anglii, opisując w nim szkolne przedstawienie. Żeby zdać maturę, abiturient musi zdobyć 30 procent punktów z każdego przedmiotu obowiązkowego.
Im więcej przedmiotów dodatkowych wybrał, tym bardziej mogą wzrosnąć jego szanse na przyjęcie na wymarzone studia. Oczywiście wszystko zależy od liczby punktów, jaką z przedmiotów dodatkowych uda im się uzyskać. Do sali egzaminacyjnej nie wolno było wnosić napojów, telefonów komórkowych ani maskotek. Niezbędny natomiast był dokument potwierdzający tożsamość i długopis, koniecznie w kolorze czarnym.
Maturzyści obowiązkowo muszą także zaprezentować się podczas ustnej części egzaminu z język polskiego, tzw. prezentacja maturalna. Przez 15 minut należy prezentować wybrany przez siebie wcześniej temat, a przez kolejne 10 minut maturzysta udzielać będzie odpowiedzi na kilka pytań zadanych przez komisję. Pytania te mogą dotyczyć jedynie tematu prezentacji, nie będą więc zaskoczeniem.
Komisja oceni wystąpienie, przyznając punkty, a nie oceny. Do zdania wystarczy 30% możliwych punktów.
prosta i przyjemna to moze byc praca w domu przy skrecaniu dlugopisow
no nie wiem czy taka prosta ja bym raczej powiedziała że podchwytliwa!