Policjant w „krótkich portkach”

Na naszych ulicach pojawiły się już policyjne patrole na rowerach. Funkcjonariusze patrolujący ulice Słupcy i okolic jeżdżą w charakterystycznych mundurach składających się z czarnych krótkich spodni i białych koszul. Okazuje się, że takie ubranie bywa źródłem nieporozumień. – Pytają mnie co to za policjant w krótkich portkach – mówi asp. Marlena Kukawka, rzecznik prasowy policji.

Cztery jednoślady kupiły samorządy miasta i gminy Słupca. Ich przekazanie odbyło się podczas uroczystości Święta Policji, a od sierpnia rowerowe patrole wyruszyły na ulice. Wykorzystują je do służby dzielnicowi. Dzięki nim szybciej przemieszczają się w swoich rejonach, którymi się opiekują, mogą szybciej zareagować na wezwanie, są też bliżej obywateli.

Park miejski, tereny przy jeziorze czy wąskie uliczki między blokami to miejsca, gdzie doskonale sprawdza się ten środek transportu. Dotrze wszędzie tam, gdzie nie wjedzie radiowóz i jest szybszy niż patrol pieszy.

Oczywiście, gdy jest taka potrzeba policjanci na rowerach mogą w każdej chwili otrzymać wsparcie patrolu zmotoryzowanego. Policjanci poruszają się na rowerach w charakterystycznych mundurach. Podczas spotkania z seniorami rzecznik prasowy naszej policji opowiedziała anegdotę związaną z nowymi mundurami policjantów.

– Spotkała mnie jedna pani i spytała co to za przebierańcy. Mówiła, że wie, iż nie jeździmy już na niebiesko. Do granatowych strojów już się przyzwyczaiła. Potem dodała, że nagle wyskakuje facet w krótkich portkach. W takich mundurach i na rowerach poruszać się będą dzielnicowi – mówi asp. Kukawka.

Zdaniem policji patrole rowerowe mają wiele zalet.

– Gdy dzielnicowy będzie np. na “zagórowskim przedmieściu”, a dostanie sygnał, że trzeba podjechać na osiedle Niepodległości lub nawet do Piotrowic, to jest w stanie sprawnie się przemieścić. Jeżdżąc na rowerze policjant jest bliżej ludzi. Dlatego proszę, byście ich nie zbywali, a serdecznie porozmawiali – mówiła do seniorów rzecznik Kukawka.