Policjantem jest się całe życie
St.sierż Dariusz Nowicki – funkcjonariusz Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego KPP Słupca, opowie dziś o swojej pracy, a także o swoich zainteresowaniach i pasjach.
Dariusz Nowicki jest młodym policjantem (l. 31), z słupecką KPP związany od 2003r. zanim jednak wstąpił w policyjne szeregi, po ukończeniu studiów pracował w świetlicach socjoterapeutycznych jako wychowawca – terapeuta, przez rok był pracownikiem socjalnym Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słupcy, jak również wykonywał obowiązki Społecznego Kuratora Sądowego Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej Sądu Rejonowego w Słupcy.
Do słupeckiej Komendy Dariusz Nowicki trafił zaraz po ukończeniu Szkoły Policyjnej w Słupsku. Najpierw była to praca w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym, a od 1 czerwca 2004r. pełni służbę w Zespole Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii. – Jest to praca bardzo ciekawa, gdyż policjant pełni służbę. Każdego dnia zdarza się coś innego, nie można popaść w rutynę. Służba w Zespole, to najczęściej kontakt z nieletnimi.
Mam przygotowanie do pracy z trudną młodzieżą, z wykształcenia jestem pedagogiem. Są momenty przyjemne, kiedy np. spotykamy się uczniami w szkołach, organizujemy prelekcje, ale także zdarzają się interwencje związane z bójkami, pobiciami, narkotykami itp. – wtedy już nie jest tak przyjemnie. Policjantem jest się całe życie. Z chwilą, gdy złożymy przysięgę i założymy mundur, stajemy się funkcjonariuszami, którzy na zwykłe sytuacje, patrzą i reagują już zupełnie inaczej. Ja np., gdy idę z żoną i synkiem na zakupy, czy na spacer, „włączają się” u mnie takie sygnały ostrzegawcze, gdy widzę grupę młodzieży zachowującą się powakacyjnie, głośno, wtedy już nie zakupy są najważniejsze, tylko zaczynam obserwować, przyglądać się tym młodym ludziom, by ewentualnie móc zareagować.
Kiedy jednak „wyłączą się” wszystkie odruchy policjanta, gdy Darek jest już w domu, to najchętniej oddaje się swojej głównej pasji – historii. – Jest to historia Polski: Średniowiecze i okres II Wojny Światowej. W chwili obecnej jestem na etapie badania szlaku bojowego Armii Pomorze podczas kampanii wrześniowej 1939 r., dokładnie 59 Pułku Piechoty XV Dywizji Piechoty, z tego względu, iż mój pradziadek – Antonii Jarząbek, służył w tej dywizji.
Historią wojskową dziadka, a potem jego dywizji, zainteresowałem się po wysłuchiwaniu, jako mały chłopiec, opowieści wojenny, oglądania starych fotografii. Ustaliłem, że był dobrym strzelcem CKM-u, bo taką informację zdobyłem, dzięki historykom z Muzeum Armii Poznań, z którymi analizowałem posiadane przeze mnie zdjęcie pradziadka w mundurze. Teraz kupiłem książkę, która ostatnio była wydana w 1983r. dzięki tej lekturze dokładnie poznaję szlak bojowy dywizji mojego dziadka. Pasję historyczną „odziedziczyłem” po ojcu, mam nadzieję, że i mój synek będzie interesował się historią.
W biurze, gdzie pracują funkcjonariusze Zespołu ds. Nieletnich, na ścianie przy oknie, znajduje się gablotka z nietypowymi eksponatami. Można na niej zobaczyć modele policyjnych samochodów, różnych marek i narodowości. Okazało się, że właścicielem tej bogatej kolekcji jest właśnie Dariusz Nowicki. – Zawsze chciałem mieć taką kolekcję. Był jeden problem – trudno było pozyskać takie właśnie modele na polskim rynku. Moim pierwszym modelem policyjnego auta, był Ford w barwach amerykańskiej policji, dostałem go od brata, gdy rozpocząłem służbę w policji. Od dwóch lat systematycznie powiększam swoją kolekcję, w której obecnie znajduje się ok. 30 samochodów oraz jeden motocykl, który wybrałem wspólnie z koleżanką sierż. Iwoną Górną. Staram się wyszukiwać modele niepowtarzalne, ale także „na moją kieszeń”. W domu mam kilka modeli, ale takich wyjątkowych, jest np. Łada milicyjna, wyprodukowana w ZSRR, Fiat Milicji Obywatelskiej oraz trzy modele w skali HO (maleńkie), z żywicy, idealnie odwzorowane – jest to Warszawa M20, Fiat 126p. z napisem Policja oraz Polonez milicyjny, takim jakim jeździł słynny porucznik Borewicz.
W wolnych chwilach zajmuję się także klejeniem modeli. Obecnie pracuję na modelem śmigłowca policyjnego Mi2. W przyszłości chciałbym wykonać makietę miasteczka, lotniska i zamieścić na niej maleńkie modele.
W czasach licealnych i studenckich, młodego Darka, wciągnęły sztuki walki. – Miałem wtedy możliwość trenowania w Olimpii Poznań, pod o okiem p. Szwedziaka, który także jest policjantem. Głównie było to ju-jitsu i karate. Umiejętności, które zdobyłem w młodości, przydają się teraz w pracy policjanta.
Bardzo dziękujemy za rozmowę, podziwiamy różnorodność zainteresowań, a także umiejętność pogodzenia wielu obowiązków. Życzmy sukcesów historycznych i poszerzania wyjątkowej motoryzacyjnej kolekcji.