Proszę to przemyśleć i pokory trochę, pokory…

7 maja, 2010
Radni dyskutowali o różnych problemach
Radni dyskutowali o różnych problemach

…zaapelował do władz gminy radny powiatowy Stefan Zieliński

Sesja rady gminy Lądek zapowiadała się burzliwie i tak właśnie było.
Oprócz udzielenia wójtowi absolutorium zatwierdzono kilka nowych uchwał, lecz niektórzy radni (gminni i powiatowi) mieli wiele uwag do postępowania wójta i sekretarza gminy. Czy uwagi były słuszne?

MIĘDZY SESJAMI
Jak zwykle jednym z pierwszych punktów sesji było odczytanie sprawozdania z działalności międzysesyjnej wójta Jerzego Kaszni. W okresie od 25 marca do 21 kwietnia wójt odbył 16 konsultacji w sprawie statutów sołeckich. Miały miejsce przetargi na nieruchomości w Ciążeniu i w Lądzie. Wójt brał udział w rozgraniczeniach w Dąbrowie i w Lądzie, została również wytyczona droga i zgłoszona propozycja zakupu dwóch arów ziemi na uzupełnienie pasa jezdnego. 2 kwietnia intensywne opady deszczu w ciągu doby spowodowały małe powodzie w miejscowościach Jaroszyn, Dziedzice, Ląd i Lądek.

Na niektórych wyjazdach do posesji nieudrożnione były przepusty, a małopojemne i niespadowe przydrożne rowy powodowały podtopienia gruntów i nieruchomości. Jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych oraz Zakład Gospodarki Komunalnej, pod przewodnictwem wójta, starały się usuwać wyrządzone szkody. Usunięte zostało drzewo na jednej z lądzkich posesji, które zagrażało liniom energetycznym. Dwóch pracowników ZGK zdało egzaminy i otrzymają patent żeglarski na przewoźników promowych.

Jak dalej mówił wójt Jerzy Kasznia: „Podpisałem umowę z Urzędem Marszałkowskim Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych na sumę dotacji 39 600 i przystąpię do realizacji drogi w Woli Koszuckiej, gdyż odpowiada parametrom wymogów dotującego.” Jerzy Kasznia złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Koninie o rozpoczęcie postępowania lustracyjnego, aby wyjaśnić nieścisłości, które opublikowane zostały w biuletynie informacji publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. Wójt już trzykrotnie składał oświadczenie lustracyjne i sprawę chcę wyjaśnić do końca, aby oczyścić swoje dobre imię z zarzutów.

WYBORÓW UZUPEŁNIAJĄCYCH NIE BĘDZIE
Taką decyzję podjął ostatecznie wojewoda wielkopolski. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku radna Arleta Pleśniak zrzekła się swojego mandatu, ponieważ pełniąc funkcję radnego nie mogłaby wydzierżawiać mienia należącego do gminy. Po złożeniu mandatu radni ponad trzy miesiące czekali na kolejne posiedzenie, aby uchwałą przegłosować wygaśnięcie mandatu radnej Pleśniak. Komisarz Wyborczy w Koninie uzasadnił swoją opinię tym, że wybory uzupełniające przypadałyby w okresie krótszym niż 6 miesięcy do kolejnych wyborów samorządowych.

ABSOLUTORIUM I PECHOWE TRZYNASTKI
Podsumowanie wykonania budżetu za ubiegły rok według komisji rewizyjnej wypadło pomyślnie. Regionalna Izba Obrachunkowa również nie miała zastrzeżeń co do wykonania budżetu, oraz wyrażenia pozytywnej opinii w sprawie udzielenia absolutorium wójtowi gminy Lądek za wykonanie budżetu ubiegłego roku. Większość radnych było za udzieleniem absolutorium Jerzemu Kaszni. Wójt podziękował za podjęcie takiej decyzji. Od głosu wstrzymali się rajcy Włodzimierz Orchowski, Urszula Słowińska, oraz Adam Brodziak. Ten ostatni radny swoją około 15-minutową przemową dokładnie sprecyzował dlaczego wstrzymał się od głosu.

Jak mówił: „Musimy rozmawiać z ludźmi, musimy rozmawiać z mediami. Jako radni jesteśmy głosem społeczeństwa. Współpraca z kierownictwem urzędu gminy układa mi się bardzo dobrze, między nami nie było żadnych zgrzytów. Społeczeństwo oczekuje jednak wyjaśnienia sprawy trzynastek jakie zostały wypłacone. Tylko przy gminie Lądek w prasie jest gwiazdka, że redakcja posłużyła się schematem bo nie uzyskała informacji. Teraz znowu pojawił się jakiś list. Zarzuty w dużej mierze dotyczą pana Wójta. Jakaś nagonka prasowa ze strony jednej gazety istnieje. Jeśli chodzi o część radnych to w liście jest w nim dużo przekłamań. Jestem radnym niezależnym, nie mam koneksji rodzinnych i nie boję się wypowiedzieć swojego zdania. Potrafię pewne sprawy ocenić z dystansem.”

Radni zarzucili wójtowi, że gmina powinna lepiej współpracować ze społeczeństwem i mediami. Zdaniem rajców zasadnym byłoby umieszczenie oficjalnej odpowiedzi na anonimowy list, który ukazał się w jednej z lokalnych gazet. Wójt od samego początku twierdził, że nie będzie odpisywał na ten list. Sprawa trzynastek także nie została wyjaśniona do końca, a sekretarz Krzysztof Jasiński uzasadnił swoje i wójta stanowisko tym, że dane te podlegają szczególnej ochronie, a ujawnione mogą być tylko i wyłącznie za zgodą zainteresowanej osoby. Do dyskusji wtrącił się również radny powiatowy Stefan Zieliński. Jego zdaniem ujawnienie kwot „trzynastek” nie powinno być takim wielkim problemem, bo społeczeństwu należą się takie informacje.

Jak mówił, w kierunku sekretarza Krzysztofa Jasińskiego: „Czy pan się czuje w porządku, jeśli chodzi o pieniądze podatników, czy są właściwie wydatkowane? Jeżeli pan tak uważa, to aż się prosi napisać o tym do gazety. Ludzie się dopominają. Mi również mówią, że w tą samą trąbę trąbię. A ja przecież nie jestem radnym gminnym. Sprawę należy sprostować i wyjaśnić. Nie próbujcie tego bokiem obchodzić. Uważacie, że nie ma problemu. Problem jest wielki! Jak ja słyszę jakieś Twoje Krzysztof dywagacje na temat przepisów, daj sobie spokój. Ja bym najpierw się zastanowił czy mi się to należało. Oprócz tego, że to nie jest rozporządzenie tylko wytyczne, to bym się zastanowił, jak pracowałem, czy to mi się należy. Oceń swoje postępowanie. Czemu innej gminy się nikt nie czepia tylko Lądku? Dlaczego sobie taką atmosferę stworzyliście? Proszę to przemyśleć i pokory trochę, pokory.”

Po gorącej dyskusji radna Słowińska złożyła wniosek, aby radni zadecydowali czy wójt powinien odpisywać na anonimowy list z zarzutami. Radni poparli ten wniosek.

ECHO SPRAWY „REMPINÓWKI”
Kilka tygodni temu publikowaliśmy artykuły dotyczące bałaganu na zajeździe przy drodze relacji Ląd-Zagórów. Po publikacji dostaliśmy kilka telefonów w tej sprawie. Jak się okazuje – miejsce nie ma pana, a raczej ma kilku właścicieli. Wójt Kasznia 19 kwietnia spotkał się z dyrektorem Zespołu Parków Krajobrazowych i Wspólnoty Pastwiskowej w temacie użytkowania punktu postoju podróżnych przy drodze Ląd-Zagórów.

„Jak mi wiadomo rozpoczęły się prace geodezyjne przy porządkowaniu własności gruntowych” – mówił Jerzy Kasznia.

KTO POJEDZIE DO POŻARU?
Na posiedzenie rajców zaproszony był druh Jerzy Orchowski który, zajmuje się pożarniczymi sprawami gminy Lądek. Oprócz spraw „liczbowych” omówił on problemy związane z działalnością ochotniczych straży. Kilka jego wniosków było szeroko komentowanych na forum rady.

Jak mówił Jerzy Orchowski: „Chciałbym zauważyć, że coraz mniej osób garnie się do straży. Za kilka, kilkanaście lat może dojść do sytuacji, że na wsi nie będzie miał kto do pożaru nawet jechać. Nie raz jest tak, że do południa, do pożaru wyjeżdżają 2-3 osoby. Ktoś się uczy, inni pracują. Dochodzi jeszcze do tego, że niektórzy biorą urlopy z pracy, żeby się doszkalać, to tak jak rozmawiam z ludźmi – oni nie mają żadnego interesu, żeby być strażakiem”.

Ciągłym problemem dla straży są motopompy używane na zawodach pożarniczych. Propozycje od jednostek są różne, lecz nie złożono jednego oficjalnego wniosku, aby zająć się sprawą wciąż psujących się maszyn. Radni oczekują na stanowisko gminnego oddziału OSP, ponieważ również chcą zakończyć spory z motopompami, a jak mieszkańcy dobrze pamiętają, od wielu lat są one tematem wywołującym spory i waśnie podczas gminnych zawodów sportowo-pożarniczych.

Jerzy Orchowski poprosił radę również o rozpatrzenie pomysłu zatrudnienia etatowego kierowcy wozu strażackiego, który w godzinach od 7:30 do 15:30 czuwałby w strażnicy OSP.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *