Przewodniczący odpiera zarzuty
To były pomówienia?
W ostatnim czasie głośno zrobiło się w Radzie Nadzorczej strzałkowskiej spółdzielni mleczarskiej. Na kolejną kadencję nie został wybrany dotychczasowy przewodniczący Mieczysław Podlewski. Głównym powodem była negatywna ocena mieszkańca Rudy Komorskiej a jednocześnie przewodniczącego Rady Miejskiej w Pyzdrach. Radnemu postawiono liczne zarzuty nadużywania funkcji do celów prywatnych, a on sam mówi, że to pomówienia.
Jednym z zarzutów, o których mówili mieszkańcy Pyzdr było fałszywe zeznanie majątkowe, które radni obowiązani są składać w Biuletynie Informacji Publicznej. Niespełna rok temu w jednym z artykułów prasowych, radny Podlewski powiedział, że nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał żadnych kredytów. Teraz pojawiła się wiadomość, z której wynika, że pan przewodniczący w tegorocznym oświadczeniu nie ujawnił dwóch zobowiązań finansowych na kwotę powyżej 20 tysięcy złotych, a za fałszywe zeznania grozi kara pozbawienia wolności. „To były małe kredyty rozłożone na kilka, chyba sześć rat. Już je spłaciłem” – wyjaśnia przewodniczący Rady Miejskiej.
Kolejny zarzut wobec szefa Rady Nadzorczej to wykorzystywanie telefonu służbowego w celach prywatnych. Nasz informator twierdzi, że pan Podlewski przekroczył limit rozmów na telefon komórkowy, który otrzymał od prezesa zarządu strzałkowskiej mleczarni. Andrzej Ruminkiewicz stwierdził jednak, że limit nie został przekroczony, a sam Podlewski przyznaje, że może jeden raz na kwotę 9 złotych. Kolejny atak na osobę przewodniczącego dotyczy jego zaangażowania w pomoc materialną dzieci ze szkoły podstawowej w Lisewie. To tej placówce pan Podlewski miał przekazywać przetwory mleczne, zaznaczając, że jest ich sponsorem.
„Osobiście zaproponowałem pani dyrektor, że jest taka możliwość, aby szkoła skorzystała z pomocy. Kiedy mleczarnia osiąga dobre wyniki, może pozwolić sobie na pomoc szkołom. Za moim pośrednictwem skorzystała szkoła z Lisewa, ale nigdzie nie mówiłem, że do ode mnie. Tylko od spółdzielni” – wyjaśnia Mieczysław Podlewski.
Zainteresowany sam mówi o innych zarzutach i pomówieniach, które padły pod jego adresem, a dotyczą między innymi regulowania cen za litr mleka i stosowania antybiotyków u bydła mlecznego. Mówi, że to zwyczajna ludzka zawiść i złośliwość.
– „Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Z każdym mogę się spotkać, porozmawiać. Niczego się nie wstydzę, bo wiem, że dobrze prowadzę swoje gospodarstwo. Mógłbym powiedzieć o nadużyciach ze strony innych członków Rady Nadzorczej. Niektórych zabierałem na spotkania własnym samochodem, a oni i tak pobierali diety za dojazd. Może warto o tym i o innych sprawach powiedzieć na Walnym Zebraniu Udziałowców, gdzie jestem delegatem. Tak bardzo mi nie zależało na kolejnym wyborze mnie na stanowiska szefa Rady Nadzorczej. Pełniłem tę funkcję 8 lat” – komentuje radny Podlewski.
Strzałkowska Spółdzielnia Mleczarska Udziałowców nie chce komentować konfliktu dotychczasowego przewodniczącego Rady Nadzorczej w swoim środowisku: ,,Spółdzielnia nie jest stroną w tym sporze. Co ja mogę, że Mieczysław Podlewski nie dostał zaufania od członków spółdzielni z tamtego terenu? Na tym polega demokracja” – mówi prezes SMU Piotr Borowski.
Zapytałem też przewodniczącego pyzdrskiej Rady o tegoroczne plany wyborcze. Oświadczył, że nie będzie kandydował do Rady Gminy i Miasta Pyzdry. Kiedy pytam o plany Klubu „Siedmiu” dotyczących kandydata na burmistrza, pan Podlewski wymienia radnego Eugeniusza Staszaka, choć dodaje, że ten nie chce się zgodzić. Może więc okazać się, że Krzysztof Strużyński stanie w wyścigu o najwyższy fotel – solo.