Śmierć 25-letniego motocyklisty
W niedzielne popołudnie (15.07.) na drodze krajowej nr 92 w Wilcznej zaroiło się od samochodów ratowniczych. Na skraju wsi zderzył się samochód osoby z motocyklem. „Jak go zabierali do karetki jeszcze żył” – mówią nam na miejscu zdarzenia.
SKRĘCAJĄCY GO NIE PRZEPUŚCIŁ?
Zderzenie miało miejsce około godz. 16.15
„Policjanci wstępnie ustalili przebieg zdarzenia: kierujący oplem 55- letni mężczyzna z pow. wrzesińskiego, wykonując manewr skrętu w lewo nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu od strony Konina motocyklowi, doprowadzając do zderzenia pojazdów. Kierowcę motocykla, niespełna 26-letniego mieszkańca pow. słupeckiego, przewieziono do szpitala w Koninie, gdzie po reanimacji zmarł. Kierowca samochodu osobowego trafił do szpitala w Słupcy, gdzie został na obserwacji. Dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia ma wyjaśnić policyjne postępowanie.” – mówi nam po zdarzeniu Marlena Kukawka, rzecznik słupeckiej policji.
MOTOCYKL W KAWAŁKACH
Zderzenie było silne. Na miejscu wypadku już z daleka widać, że doszło do wielkiej tragedii. Mieszkańcy Wilcznej i pobliskich miejscowości chcą zobaczyć co się wydarzyło. Podchodząc na miejsce dowiadujemy się od jednego z gapiów:
„Motocyklista to mieszkaniec Cienina Zabornego. Jechał w stronę swojego domu, ten samochód skręcał tu na posesję i nie zauważył motoru. Jak zabierali chłopaka to jeszcze żył, ale był w ciężkim stanie. Wezwano nawet helikopter ale zadecydowali chyba, że pomoc musi być szybsza i karetką zabrali go do szpitala w Koninie. Oby z tego wyszedł.”
Kask motocyklisty leżał kilka metrów od miejsca wypadku – w rowie. Jego rękawica znalazła się jeszcze dalej.
„Nie wiemy czy mu to spadło czy ktoś odrzucił jak go ratowali. Wszystko działo się tak szybko. Odrzut był bardzo silny a chłopak zatrzymał się na znaku.”
Kilka godzin później dotarła do nas wiadomość najgorsza z możliwych. Motocyklista nie przetrwał walki o życie.
SPORTOWIEC, MOTOCYKLISTA
Szymon Ziemski mieszkał w Cieninie Zabornym. Urodził się 29 października 1986 roku. Szymon był znany w środowisku piłkarskim, oraz wśród motocyklistów. W swej piłkarskiej karierze grał w SKP Słupca, ZKS Zagórów i Orłach Huta Łukomska.
„Szymon jutro trening , nie wiem jak to zrobisz ale masz do nas wrócić. Masz do nas przyjść, w środę sparing.” – napisał na profilu internetowym Szymona jeden z jego kolegów z drużyny.
„Piłkarz, który dołączył do Słupczan z zagórowskiego ZKS-u w 2010 roku, miał 25 lat. Zarząd klubu, trenerzy, piłkarze i kibice składają wyrazy szczerego współczucia rodzinie i przyjaciołom Szymona.” – oświadczają na swej stronie internetowej działacze SKP.
Na profilu młodego mieszkańca Cienina jego znajomi zapalają wirtualne świeczki. Nie mogą pogodzić się z odejściem swego kolegi…