Sprzeciw pracowników!

6 października, 2011
Od lewej Prezes SPDN w Słupcy Stefan Olejniczak, kierownik WTZ w Słupcy Irena Kujawa.
Od lewej Prezes SPDN w Słupcy Stefan Olejniczak, kierownik WTZ w Słupcy Irena Kujawa.

WTZ. Związki chcą „głowy” prezesa Olejniczaka!
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” przy Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci Niepełnosprawnych w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Słupcy, pracownicy i część rodziców wyrazili sprzeciw przeciwko dalszemu prowadzeniu Warsztatu Terapii Zajęciowej w Słupcy przez Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci Niepełnosprawnych w Słupcy. Kategorycznie żądają rezygnacji z prowadzenia warsztatów i dobrowolnego przekazania swych uprawnień innemu organowi.

NARASTAJĄCY SPÓR
Zdaniem przewodniczącego KZ NSZZ „Solidarność” przy SPDN WTZ w Słupcy Roberta Witowskiego problem nabrzmiewał już od wielu lat. Źle zaczęło się dziać z chwilą objęcia stanowiska prezesa stowarzyszenia przez Marię Z-M., która to została skazana prawomocnym wyrokiem i odsunięta od pełnienia funkcji w stowarzyszeniu. Wtedy (rok 2005) prezesem został obecny mąż pani Marii i pełni tę funkcję do dziś.

Czarę goryczy przelała sprawa przeprowadzki do budynku byłej Szkoły Podstawowej w Wierzbocicach. Związki w piśmie skierowanym na ręce prezesa stowarzyszenia, starosty Powiatu Słupeckiego. PCPR, wójta Gminy Słupca, PFRON Odział w Poznaniu zarzucają brak kompetencji, nieznajomość przepisów i ustaw dotyczących osób niepełnosprawnych oraz WTZ.

„SPDN cieszy się bardzo złą opinią, od czasu przejęcia WTZ w Słupcy po śmierci kierownika Michała Spławskiego. WTZ w Słupcy stał się placówką zaniedbaną i niespełniającą podstawowych założeń odnośnie rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Zła opinia stowarzyszenia rzutuje na całą działalność WTZ. Nierozliczony projekt „Partner” z PFRON zamknął możliwość stowarzyszenia na pozyskiwanie dodatkowych środków na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich rodzin, a także rozwój WTZ. Środki przekazywane z algorytmu są jedynymi, które pozwalają na realizację podstawowych zadań WTZ. Brak kompetencji w negocjacji ze strony członków stowarzyszenia doprowadziły do niegospodarnego wydatkowania posiadanych środków (wysoki czynsz za obecny lokal, zbyt pochopne i nieprzemyślane podpisanie umowy z Urzędem Gminy Słupca na nieprzystosowany obiekt). Wypowiedzenie umowy z obecnym właścicielem i podpisanie na nowy lokal, dając sobie jeden miesiąc na przystosowanie obiektu, zmianę przeznaczenia, przeprowadzkę i przygotowanie do pracy poszczególnych pracowni jest działaniem wielce nieracjonalnym. Brak współpracy z PCPR w Słupcy, niestosowanie się do sugestii ze strony PCPR oraz nieznajomość rozporządzenia w sprawie Warsztatów Terapii Zajęciowej doprowadziły do obecnej sytuacji.” – czytamy w przedmiotowym piśmie.

Cały artykuł w „Gazecie Słupeckiej”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *