„To jest kwestia czasu, kiedy wilki zaatakują człowieka…” – czy musi dojść do tragedii?
Coraz częściej na portalach internetowych, oraz w ustnych przekazach, mieszkańcy gminy Orchowo informują o tym, że widują wilki. O swoim spotkaniu z nimi, podczas komisji rady gminy w Orchowie (26.02) opowiedział zaniepokojony tym faktem przewodniczący komisji rolnictwa Marek Wędzikowski z Kinna (gmina Orchowo).
– Nagle pojawiły się wilki, które latały za tropami gęsi. Potem pojawiły się żurawie i wilki poleciały za żurawiami. Prędkość którą w krótkim czasie osiągnęły, była zdumiewająca. Nigdy nie widzieliśmy, żeby tak szybko biec – relacjonował Marek Wędzikowski. Zaznaczył, że chwilę wcześniej, na polu na którym pojawiły się wilki, była jego mama – To naprawdę duże zagrożenie. Ja dzisiaj widziałem dwa. Słyszałem, że wczoraj widziane były w Szydłówcu. W leśnictwie Skorzęcin widziano je już dawno temu (rok – półtora). Wiadomo, że pogłowie zwierząt leśnych zmniejsza się z tygodnia na tydzień. Przyjdzie taki czas, że wilki mogą zaatakować nie tylko zwierzęta gospodarskie, ale również ludzi. Dzieci chodzą do szkoły. W Skorzęcinie, w sezonie letnim jest bardzo dużo osób. Myślę, że to jest kwestia czasu, kiedy wilki zaatakują człowieka. Ja osobiście będę się bał, bo nie będę miał żadnych szans z tym zwierzęciem. Wilki są pod ochroną i co teraz?
Obawy radnego Wędzikowskiego starał się rozwiać obecny na obradach rady gminy powiatowy lekarz weterynarii w Słupcy Józef Ziemniarski.
Więcej na ten temat znajdą Państwo w aktualnym wydaniu Gazety Słupeckiej.
Wilki atakują tylko w sytuacji zagrożenia! Radzę się doedukować a nie ośmieszać się
Dokładnie tak wilki rzadko kiedy atakują ludzi. Raczej nas unikaja. Poza tym to bardzo fascynujące zwierzęta warto troszkę poczytać o nich. Nie taki wilk straszny.
Popieram przedmówcę, że wilki tylko w sytuacji zagrożenia są agresywne. Poza tym, proszę się doedukować, wilki w Polsce są pod ochroną, zgłoszę fakt do WWF o tym co się dzieje u nas, mam nadzieję, że wilkom nic się nie stanie. Radny powinien zasięgnąć więcej informacji, zanim w ogóle otworzy usta.