Trzy samobójstwa w jednym tygodniu


Pozostawił obrazek Jezusa
Odszedł Jerzy Woźniak. Miał 54 lata
15 listopada ze świata żywych odszedł Jerzy Woźniak, mieszkaniec Kotuni. Był wiernym katolikiem, nigdy nie odmówił pomocy potrzebującym. W nocy postanowił sam odejść do wieczności. Przed śmiercią w swym domu pozostawił obrazek Jezusa Zmartwychwstałego.
Jerzy Woźniak pochodził z wielodzietnej rodziny. Urodził się w Niezgodzie 6 marca 1957 roku. Był najmłodszym dzieckiem Stanisławy i Stefana. Szkołę podstawową ukończył w Kochowie, a następnie uczył się w WKS Mostostal w zawodzie ślusarz-spawacz. Wojsko odrabiał, pracując w poznańskim Stomilu. Tam też uległ wypadkowi. 25 grudnia 1987 roku zawarł związek małżeński z Jadwigą. Z małżeństwa urodziła się dwójka dzieci – Damian i Joanna.
Cały artykuł w „Gazecie Słupeckiej”
•••
Dwa kolejne samobójstwa…
Fala śmierci
Oprócz śmierci Jerzego Woźniaka z Kotuni powiesiło się dwóch innych mieszkańców naszego powiatu – jeden z nich to mieszkaniec Wacławowa (gmina Lądek) Adam Michalak, a drugi to mieszkaniec Słupcy Marian Socha.
Cały artykuł w „Gazecie Słupeckiej”
czy ludzie w okolicach Kotunia są opętani? fala samobójstw w 2017 – kolejne 3 w jednym tygodniu…