Wypadek księdza Dziela

Ks. Jacek Dziel uległ poważnemu wypadkowi.
20 grudnia, 2011
Ks. Jacek Dziel uległ poważnemu wypadkowi.
Ks. Jacek Dziel uległ poważnemu wypadkowi.

W piątkowy poranek ks. Jacek Dziel uległ poważnemu wypadkowi. Jak sam nam powiedział – nie wie jak doszło do zderzenia. Ze wstępnym ustaleń wynika, że ksiądz zjechał na lewy pas i czołowo uderzył w drugi samochód. Proboszcz parafii św. Leonarda trafił do szpitala.

„Wracałem z Gniezna do Słupcy, było ok. 8 rano. Z powodu zmęczenia zasnąłem, albo zasłabłem – nie pamiętam. Przytomność i świadomość odzyskałem już po wypadku. Jako pierwszego zobaczyłem mężczyznę – kierowcę, który zatrzymał się, by udzielić mi pierwszej pomocy. Potem przyjechało pogotowie – do karetki wszedłem o własnych siłach. Odczuwałem ból w klatce piersiowej, po ucisku pasów, które uratowały mi życie.” – mówi nam po zdarzeniu ks. Jacek Dziel.

Ten dramatyczny moment z pewnością zapamięta do końca życia. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji powiedziała nam, że uczestnikom wypadku nie zagrażało większe niebezpieczeństwo, mimo że 44. letni ksiądz trafił do szpitala w Gnieźnie. Pierwsze plotki o wydarzeniu mówiły, że ksiądz trafił na OIOM. Policja jednak temu zaprzeczyła.

„Nie możemy mówić o obrażeniach ciała jakich doznali poszkodowani. Jeden z nich przebywa w szpitalu, ale dochodzi do zdrowia. W momencie wypadku obaj kierowcy byli trzeźwi. Ze wstępnych naszych ustaleń wynika, że kierowca opla astry (ks. Jacek Dziel, przp.MW), zjechał na lewy pas ruchu i uderzył czołowo w nadjeżdżający z naprzeciwka drugi samochód marki mazda, kierowany przez 39-letniego mieszkańca okolic Gniezna.” – mówi Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.

Wypadek wydarzył się około godz. 8:05 w piątek 16 grudnia, w okolicach skrzyżowania zjazdu gnieźnieńskiego z ulicą Gdańską. Ksiądz Dziel jechał od strony Bydgoszczy w kierunku na Poznań.

Cały artykuł w „Gazecie Słupeckiej”

  1. Dziwne trochę. Dobrodziej rozpowiada że jechał z Gniezna do Słuocy a pani rzecznik KPP w Gnieżnie podaje że dobrodziej jechał z Bydgoszczy do Poznania. Nieznane są drogi boskie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *