Żeglarz w szkole tańca
Ten sukces był chyba najbardziej niespodziewany. Dariusz Górczyński sternik załogi pływający z Ewą i Robertem Górczynskimi zdobyli Pucharu Polski w klasie omega regatowa. O swojej żeglarskiej pasji opowiada właśnie sternik załogi:
„Pływam od zawsze, czyli od kiedy pamiętam. Pływania nauczył mnie Dziadek Alfons Górczyński, który na wszystkich obozach, na których byłem w dzieciństwie pełnił funkcję ratownika. Żeglarstwem zaraził mnie tata, więc żeglarstwo mam we krwi. Był on komendantem IV Szczepu Środowiskowego Drużyn Wodnych w Słupcy. To na Słupeckim jeziorze, na starych drewnianych Omegach zacząłem żeglować. Najpierw z moim bratem Norbertem, moim ojcem chrzestnym Dariuszem Dobersztynem, potem z Jackiem i Markiem Smuszkiewiczami.
To oni szkolili mnie do egzaminu na żeglarza. Pamiętam, że stres był ogromny a w trakcie kursu nawet kilka razy płakałem – muszę się wytłumaczyć, że miałem wtedy zaledwie 11 lat. Od początku ciągnęło mnie do rywalizacji na wodzie. Pływałem jako członek załogi u braci Smuszkiewiczów i to głównie od nich nauczyłem się regatowych sztuczek. Miałem szczęście, że byłem jeszcze mały, bo waga na wodzie, a raczej jej brak, odgrywa dużą rolę. W następnych latach coraz częściej udawało mi się pływać jako sternik. Organizowaliśmy sobie załogi ze znajomymi z drużyn harcerskich, min. z moim bratem Norbertem i braćmi Dawidem i Patrykiem Goszczko.
W tamtych latach udało mi się kilka razy wyjechać na Mazury i popływać na jachtach innych niż omega. Jednak przywiązanie do tej klasy zostało do dziś. Mam ogromne szczęście, że mój Tata również jest przywiązany do żeglarstwa. Jeśli dobrze pamiętam to chyba 12 lat temu otworzył on Ośrodek Wypoczynkowo Żeglarski w Kosewie nad jeziorem powidzkim. Dzięki temu w każde wakacje mam gdzie i na czym żeglować. Obecnie żegluję na już wysłużonej omedze regatowej, ze stałą załogą czyli Norbertem i moją śliczną żoną Ewką.
Naszym stałym portem jest właśnie Kosewo, ale jeśli tylko czas i pieniądze pozwalają ścigamy się na innych jeziorach Polski. Z rzeczy prywatno-zawodowych to mogę wspomnieć, że pracuję w banku i jestem współwłaścicielem największej szkoły tańca w Poznaniu (Studio Tańca Art of Move). Jest to dziwna sprawa, bo ludzie mający stałą pracę, która nie daje im satysfakcji, otwierają dodatkowy biznes, w którym mogą się spełnić, przeważnie w branży, na której się znają, biznes, który oprócz dodatkowych pieniędzy daje frajdę i zadowolenie – a u mnie jest dokładnie odwrotnie.
Może zabrzmi to jak byśmy się chwalili, ale na jeziorze powidzkim wygrywamy prawie wszystkie regaty. Do najważniejszych żeglarskich sukcesów można zaliczyć: Mistrz Polski Pucharu Polski Jachtów Kabinowych w klasie Omega standard w roku 2010, Drugie miejsce w regatach Pucharu Polski Jachtów Kabinowych w klasie Omega regatowa rozgrywanych w Kosewie w roku 2009, I Wicemistrz okręgu w klasie Omega regatowa w Mistrzostwach Konińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego w roku 2003.