Zmarła Marianna Zwierew

28 grudnia, 2021

W wieku 95 lat zmarła Marianna Zwierew, właścicielka kultowej posesji na ul. Matejki. Przyjmowała pod swój dach bezdomnych, wykolejonych tzw. ludzi z marginesu. Dawała schronienie tym, którym np. odmawiano miejsca w słupeckiej noclegowni z uwagi na ich nałogi. Czasami nawet policja dostarczała ich do jej domu. Zanim trafiła z mężem Bolesławem do Słupcy była mieszkanką Młodojewa. Kobieta niekonwencjonalna, dla niektórych ekscentryczna z uwagi na swój system wartości i styl życia. Kilka razy nasi dziennikarze rozmawiali z Marianną Zwierew. Działo się to najczęściej wtedy, gdy dochodziło w tym miejscu do nieszczęścia z uwagi na trudne do okiełznania zachowania „pensjonariuszy”. Oto jeden z artykułów opublikowanych na naszych łamach autorstwa naszego ówczesnego dziennikarza Marcina Wróblewskiego (GS nr 10/2013).

Pani Marianna przyjmie wszystkich

W ostatnim numerze naszego tygodnika opublikowaliśmy tekst pod tytułem „Nieludzkie warunki słupeckich bezdomnych.”. Publikacja wywołała wiele kontrowersji i jak się okazuje – problem z bezdomnymi jest ogromny. Przypomnijmy, że pracownik noclegowni w rozmowie z nami wspomniał co dzieje się w przypadku gdy bezdomny jest mocno pijany. Jak nam powiedział: „Parę razy też policja tutaj podwozi bezdomnych, ale jak są zbyt pijani to ja ich wpuścić nie mogę. Ja mówię, że to nie jest izba wytrzeźwień. Wtedy policja szuka innego miejsca „odpoczynku” – zawieźli np. do Żwirowej i mieli problem z głowy.” W Słupcy wszyscy znają postać Marianny Zwierew. Od lat do jej domu przychodzą bezdomni i alkoholicy z terenu Słupcy. Słupecka policja potwierdza fakt, że pijani bezdomni są dowożeni w różne miejsca (w tym do pani Marianny), ale tylko wtedy gdy sami wskażą to miejsce, a kobieta przyjmie ich pod swój dach.

Jak poinformowała nas słupecka policja: Informuję, że zgodnie z zapisem art. 40 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień, zakładu opieki zdrowotnej lub innej właściwej placówki utworzonej lub wskazanej przez jednostkę samorządu terytorialnego albo do miejsca zamieszkania lub pobytu. Tak więc jeżeli osoba nie spełnia ww. warunków i znajduje się tylko w stanie nietrzeźwości , to nie ma obowiązku odwożenia jej do izby wytrzeźwień. Dbając o dobro osoby bezdomnej nie można jej pozostawić na zewnątrz przy obecnie panujących warunkach atmosferycznych. Osobę taką przewozi się zatem do miejsca zamieszkania lub miejsca pobytu, albo miejsca wskazanego przez osobę nietrzeźwą, gdzie ta pozostaje za zgodą osób zainteresowanych.”

Odwiedziliśmy panią Mariannę Zwierew by spytać się „co u niej słychać.” Jak nam powiedziała: „Pomagam im ile tylko mogę, chociaż mam uciętą stopę. Co ja mam zrobić, to nie moja wina, że ktoś nie ma domu czy mocno pije. To nie są psy tylko ludzie. Jak ktoś przyjdzie i poprosi o pomoc to tą pomoc otrzyma. Przychodzą na obiad do mnie to im gotuje, np. z tego co dostaną z darów. Piekę też chleb. Jak policja przywozi wieczorami kogoś pijanego to tak patrzę i mówię tak jak pan Jezus mówił – głodnego nakarm, nagiego przyodziej a ja ci wynagrodzę i ja się tego trzymam. Jak pijany leży na ulicy to go się sprzątnie i go przywiozą. Pytają się czy mogą zostawić. Mówię, że mogą zostawić bo do Konina na izbę zawiozą, a on by musiał potem pieszo wracać bo na bilet na autobus nawet nie ma. Jak się wyśpi, wytrzeźwieje to podziękuje i ogólnie jest grzeczny. W słupeckiej noclegowni jak jest pijany to nie przyjmują. Ja mam trzech stałych domowników, ja jestem czwarta. W szopie mam jeszcze trzy tapczany gdyby ktoś chciał jeszcze przyjść.”

Od dłuższego czasu Marianna Zwierew zmagała się z chorobą. Zmarła 22 grudnia, w czwartek 23.12 spoczęła na słupeckim cmentarzu. Najbliższym zmarłej składamy wyrazy współczucia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *