24 lutego, 2010

Lustracja w Polsce straciła sens. Jednym z projektów ustaw, które znalazły się w tzw. „zamrażarce” jest projekt ustawy likwidującej Instytut pamięci Narodowej i kończący lustrację w Polsce. Projekt opracowali fachowcy czyli prawnicy, których w naszym LEWICOWYM środowisku nie brakuje.

Projekt uchyla przepisy ustawy o IPN i tzw. ustawy lustracyjnej, która ujawnia informacje o dokumentach prawdziwych i sfałszowanych organów bezpieczeństwa państwa z lat 1994 – 1990. IPN to instytucja państwa, która nie realizuje zadań, do których została powołana, wprost przeciwnie – powołana przez prawicę służy do zwalczania polityków, których nie lubi nie ważne z jakiej opcji politycznej, służy do różnego rodzaju rozgrywek. Naszym zadaniem trzeba to wreszcie zakończyć.

Funkcje IPN mogą z powodzeniem przejąć istniejące już instytucje. Zadania śledcze mogą być powierzone odpowiednim organom prokuratury krajowej lub apelacyjnej. Archiwa IPN można przekazać do Archiwum Państwowego. Dostęp do nich przysługiwałby każdemu obywatelowi, którego nazwisko pojawia się w zbiorach. Z jego zasobów mogliby korzystać także prokuratorzy prowadzący śledztwa, historycy budujący te sprawy a także dziennikarze.

Tyle lat po zakończeniu PRL – u, po likwidacji służb w niej funkcjonujących, po kompletnym zlustrowaniu osób starszych pełniących jeszcze funkcje publiczne, a jednocześnie dorastaniu coraz to nowych pokoleń młodych Polaków, które nie miały nic wspólnego z Polską Ludową lustracja przestaje mieć sens. Chyba, że chce się likwidować przeciwników politycznych, szczególnie tych z prawej strony sceny politycznej wyciągając coraz to nowe „kwity” mające ich kompromitować.

Coraz bardziej widać sens pytania, jakie zadał prezydent Aleksander Kwaśniewski: Czy jest to Instytut Pamięci Narodowej, czy może INSTYTUT KŁAMSTWA NARODOWEGO? A tak swoją drogą, czy wiecie Państwo, że utrzymanie tej instytucji kosztuje nas podatników ponad 200 milionów złotych rocznie, a pensje osób tam pracujących są wielokrotnością średniej krajowej. Prokuratorzy z prokuratury rejonowej czy okręgowej na pewno chcieliby mieć takie zarobki jak ci zatrudnieni w IPN.

  1. Ooou! To co pan napisał w swoim tzw. felietonie najpierw mnie zmroziło a potem przeszyło dreszczem odrazy dla środowiska lEWICOWEGO.

    Czyli co? Wasze zbrodnie z czasów PRL-u i wasze działania po aktorskim „upadku” PRL-u powinny zostać zapomniane, a jeszcze lepiej wychwalane pod niebieskie niebiosa albo najlepiej pod czerwone piekłosa?

    Tak, w waszym lEWICOWYM środowisku nie brakuje prawników i osób oplatających mackami wymiar polskiej sprawiedliwości. Z tym się zgodzę. W waszym lEWICOWYM środowisku z pewnością brakuje tych prawników i sędziów, którzy w latach 70 i 80-tych zostali usunięci ze swoich stanowisk ponieważ nie działali jak komuchy chciały.

    Dziwi mnie, że tak otwarcie wyrażacie swoje zdanie w tych kwestiach. Przecież taka postawa, przyzawanie się do przynależności do bezpośrednich spadkobierców czerwonych ciemiężycieli i otwarta obrona ich zasad i uczynków, dla prawdziwego Polaka byłoby wstydem nie do
    przełknięcia. Wydaje się mi, że liczycie na głosy pozostałych czerwonych wśród narodu polskiego. Wygląda na to, że zdajecie sobie doskonale sprawę, że nie mogąc liczyć na poparcie Polaków, przez prawdziwe P, liczycie na poparcie czerwonych w narodzie. Czerwonych, którzy działali aktywnie w PRL-u i teraz tak do niego tesknią, że będąc teraz w większości zwykłymi lewicowcami z sutą emeryturką, agentami reżimu w uśpieniu, w hibernacji, są gotowi oddać na waszą organizację głos w wyborach, bo to im się będzie opłacać, gdy ich adwokaci będą mieli poparcie. I wcale nie zgadzam się z pana twierdzeniem, że nowe pokolenia nie mają nic wspólnego z Polską ludową. Ponieważ wy ich już nauczyliście (zaprogramowaliście) swoich ludzi swoich czerwonych metod i ideologii i przygotowaliście do próby oficialnego wznowienia choroby pod nazwą czerwonka. Na poparcie swoich słów przytoczę wypowiedź twowarzysza aleksandra kwaśniewskiego (agenta sb o pseudonimie „alek”), z drugiego dnia ostatniego zjazdu pzpr (płatnych zdrajców, pachołków Rosji): „Troską partii jest wychowanie młodego pokolenia w duchu ideałów socjalizmu.”

    Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że z takim uporem chcecie pozbyć się IPN-u. Co, niewygodna instytucja dla czerwonych, no nie? Chętnie powołalibyście w miejsce Instytutu Pamięci Narodowej Instytut Propagandy Postlewicowej. Jak za dawnych, dobrych czasów pKWN-u. Wstyd i hańba.

    Pisze pan, że tyle lat po zakończeniu pRL-u, po likwidacji służb, po kompletnym zlustrowaniu osób, itd. Co za propaganda! Dlaczego nie pisze pan o usuwaniu, paleniu, mieleniu teczek sb, ub, mswia, wywiadu wojskowego, po przedstawieniu lat 1989? Dlaczego nie pisze pan o realizacji przez obóz wałęsowski planów uzgodnionych z agentami Łubianki w Magdalence tj. m.in. o działaniach ekipy mazowieckiego, który pozwalał przez lata na masowe (MASOWE) niszczenie dokumentów „byłych” służb? Dlaczego nie pisze pan o działaniach ekipy tych rzekomych działaczy solidarności przez małe s (dla mnie Solidarnosć przez duże S to Solidarność Walcząca, jakże dokładnie zniszczona przez układy magdalenkowe i okrągłostołowe ekipy pana elektryka i czerwonych), które miały na celu jak najobfitsze wprowadzenie starych działaczy komunistycznych do tzw. nowego, 'demokratycznego’ państwa i wyczyszczenie wszelkich ich niecnych śladów z przeszłości? Chodzi mi w szczególności o MSWiA i wywiad wojskowy. Niewygodne fakty. Oczywista.

    Pańska próba (chodzi o: „szczególnie tych z prawej strony sceny politycznej”) odciągnięcia odbiorcy tego felietonu od głownego wątku dla mnie jest tak wyraźna, że powiem panu, że musi pan jeszcze popracować nad tego typu zagraniami psychomanipulacyjnymi aby nie wyglądały aż tak oczywiście w panskich propagandowych pismach. Proszę uwierzyć, że naczytałem się i przeanalizowałem wiele komunistycznych propagand i widzę je jak na dłoni. Aha i jeśli uważa pan, że wszyscy Polacy dadzą się nabrać na przebieraninę to jest pan w błędzie (lub błendzie tudzież buendźe). Przebierańców o czerwonych rodowodach i ideologiach w partiach prawicowych jest ciągle wielu i nie może pan zabronić rozliczania ich uczynków bo teraz „przechrzcili” się na 'przykładnych’ pseudoprawicowców.

    Przytacza pan słowa byłego prezydenta a. kwaśniewskiego (agenta służby bezpieczeństwa o pseudonimie „alek”), który zadał pytanie czy IPN nie jest to czasami instytut kłamstwa narodowego. Po pierwsze „alkowi” należałoby dać tuż po tej wypowiedzi alkomat. Bo zdaje, chyba sobie pan sprawę, z silnego uzależnienia tego człowieka od alkoholu. A czy agent mówiłby co innego w kierunku instytucji, która chce rozliczenia krzywd wyrządzonych przez agentów? No chyba nie sądzi pan, że ludzie łykną słówka tego człowieka jak masełko nie analizując ich przez pryzmat życiorysu osoby je wypowiadającej. No, aż tak bardzo to jeszcze nam mózgów nie wypraliście czerwonym proszkiem.

    Wielu nie udało się uciec z Katynia. Mojemu dziadkowi to się udało. I nigdy nie wybaczę prezydentowi, agentowi komunistów, który jasno dał znać co sądzi o tej zbrodni i jaką cześć oddaje tam poległym, poprzez upijanie się na grobach, tych którzy zostali zamordowani przez menty komunistycznej ideologii. A potem tenże prezydent łże o powodach swego zachowania i nie przeprasza.

    Dlatego bardzo dobrze zdaje sobie pan sprawę z tego jakimi kłamstwami posługiwał, posługuje i będzie się posługiwał były wasz prezydent. I przytaczanie słów kłamcy, w których pada oskarżenie tegoż na instytut, że jest to instytut kłamstwa, wydaje się niezwykle perfidne i obnażające mentalność osoby, która wykorzystuje słowa kłamcy, aby określać niewygodną sobie i swej organizacji instytucję, używając słowa „kłamstwo”.

    I jeszcze taka mała uwaga. Historycy (rzetelni) nie „budują spraw”. Oni je badają. Rozumiem aluzje środowiska lewicowego, które oskarża wielu historyków, badających zbrodnie czerwonych, o własne budowanie (czyli o niby podnoszenie faktów według ich subiektywnych ocen, o zmyślanie) faktów historycznych. Atakujecie każdego, kto chciałby sprawiedliwości za zbrodnie dla spadkobierców metod i ideologii sTALINA.

    Na dzisiaj to byłoby tyle. Gdy w przyszłości znów pan urodzi tak skrajnie propagandowy felieton, to wtedy nie omieszkam szerzej wspomnieć o powiązaniach lewicy z wywiadem wschodniego sąsiada, o powiązaniach waszych z mazurem i szpiegiem ałganowem, o powiązaniach waszych ze sprawą śmierci Krzysztofa Olewnika, o kaliszu, szymanek-deresz. No i o udziale millera w sprawie zabójstwa Papały, o kontaktach millera, mazura, skotarczaka i gangstera riccardo fanchiniego, o finansowaniu rządu millera przez mafię narkotykową no i o przelicznej reszczcie waszych czerwonych afer, przestępstw i machlojek, na wyliczanie których należy poświęcić dłuuuugi czas. Ale to przy następnym lewym ataku czerwonej propagandy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *