Kierownik komunalki winny

13 marca, 2011

Półfinał kontrowersyjnej sprawy
Po długim okresie oczekiwania zapadł pierwszy wyrok w sprawie zniknięcia grubej kwoty pieniędzy z kasy Zakładu Gospodarki Komunalnej w Lądku. Były kierownik zakładu został uznany za winnego niedopełnienia swych obowiązków z komunalce. Czy księgowa Gabriela M. niedługo usłyszy wyrok?

Sąd Okręgowy w Koninie uznał, że Andrzej K. niedopełnił swych obowiązków w kierowanej przez siebie jednostce. Do obowiązków kierownika komunalki należy nadzór nad finansami. Na przestrzeni niespełna siedmiu lat z kasy ZGK zniknęło około 230 tysięcy złotych. Andrzej K. jako winny niedopełnienia swych obowiązków będzie musiał zapłacić 2 tysiące złotych grzywny.

„Sąd uznał działanie oskarżonego za nieumyślne. Andrzej K. jest pewnego rodzaju ofiarą księgowej, której zaufał. Zdaniem sądu jednak na oskarżonym ciążył obowiązek nadzoru nad finansami Zakładu. Za takie przewinienie grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności. Sąd zadecydował o karze grzywny biorąc pod uwagę niekaralność i dobrą opinię otoczenia.” – mówił sędzia Robert Kwieciński.

Przypomnijmy, że 3 sierpnia 2007 kierownik komunalki Andrzej K. powiadomił organy ścigania o dużych brakach w kasie zakładu. Przeprowadzona kontrola dała niespodziewany wynik. Za lata 2000- 2007 oszacowano braki w kasie ZGK na 227 tysięcy złotych. Księgowa została natychmiast zwolniona. Nie zgodziła się z decyzją kierownika, odwołując się do sądu o przywrócenie jej prawa do pracy w ZGK. Sąd jednak uchylił wniosek Gabrieli M. Długotrwałe śledztwo prokuratury i wiele godzin przesłuchań dało efekt w postaci skierowania do sądu aktu oskarżenia przeciwko Gabrieli M., oraz Andrzejowi K. Przewód sądowy był przerywany, a w sprawie nie było widać końca.

Nadzieje na zakończenie tej trwającej od 2007 roku sprawy powróciły w połowie roku ubiegłego, kiedy sprawę w swoje ręce wziął inny sędzia. Przesłuchano ponownie świadków, ale i tym razem powstały utrudnienia i sąd nie mógł w pełni zakończyć sprawy. Oskarżona Gabriela M. w trakcie procesu zachorowała, a biegli psychiatrzy orzekli, że kobieta nie może brać udziału w rozprawie. Jej uczestnictwo zostało tymczasowo zawieszone. Sprawa księgowej wróci na wokandę Sądu Okręgowego dopiero gdy oskarżona wyzdrowieje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *