Biegły oceni powstałą szkodę
Sprawa Jeziora Słupeckiego
Już od pół roku trwa postępowanie w sprawie śniętych ryb z Jeziora Słupeckiego. Do tej pory prokuratura prowadzi śledztwo wyjaśniające. Ustalono już wiele ważnych szczegółów sprawy. Pozostaje tylko czekać na opinię biegłego z dziedziny ochrony środowiska.
Ustalono ilość śniętych ryb, wartość, oraz prawne szczegóły ochrony jeziora. „Jezioro Słupeckie nie jest żadnym rezerwatem, siedliskiem cennych, unikatowych zwierząt i roślin. Straty PZW są wyliczone na około 300 tysięcy złotych. Opinia biegłego ma wyjaśnić co było przyczyną, czy była ona jedna, czy cały ich ciąg” – mówi prokurator Kosmalski.
Opinie środowiskowe i decyzje o remoncie świadczą, że spuszczenie wody mogło być dokonane tylko w okresie zimowym, w dokładnie określonym terminie. Prokurator ma wątpliwości, czy ryb w jeziorze nie było zbyt wiele. Specjalista od ekosystemu ma dokładnie określić przyczyny tragedii Jeziora Słupeckiego. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy ktoś odpowie za śnięcie około 30 ton ryb.
pieprzenie ze ryb bylo za duzo.. czemu tak nie mowia o swoich bezsensownych stanowiskach…. czy tam w rzadznie i prokuraturze nie ma za duzo tych darmozjadow ktorzy nie znaja sie na pracy?
Chyba się prokurator z głupim na rozumy pozamieniał (no chyba, że nie musiał się zamieniać) jeśli twierdzi, że było za dużo ryb. Może w końcu nadejdą te czasy, gdy urzędnicy będą ponosić odpowiedzialność karną za swoje decyzje (z resztą prokuratorom przydałoby się to w szczególności)!
Takie czasy szybko nie nastąpią
Może ktoś wie kto wykonuje tak genialne tłumaczenia na język angielski dla starostwa:
http://powiat.islupca.pl/angielski-1
Co może się dowiedzieć z takich tłumaczeń cudzoziemiec o Słupcy jakie są na tej stronie:
http://www.miasto.slupca.pl/index.php?sekcja=strona&id=65
http://www.miasto.slupca.pl/index.php?sekcja=strona&id=57