Rodzice przeciwko dopalaczom

28 września, 2010

Będzie protest do władz miasta?
Sklepy z dopalaczami wyrastają w naszym mieście jak grzyby w zagórowskich lasach. Nasza redakcja, która wielokrotnie podejmowała ten temat jest zasypywana opiniami zdenerwowanych rodziców na ten temat. Przypomnijmy, że pierwszy sklep pojawił się na ulicy Warszawskiej. Teraz zniknął, ale w jego miejsce pojawiły się kolejne punkty.

Burmistrz Michał Pyrzyk nie ma pomysłu jak przeciwdziałać tego typu praktykom. Władze miasta było stać jedynie na opublikowanie apelu na łamach Informatora Samorządowego. Natomiast w tym tygodniu pojawili się u nas rodzice, którzy chcą wyrazić swoje zdanie na temat sklepów z dopalaczami.

Swój list na nasz adres przysłał też jeden z emerytów:

RATUJMY MŁODZIEŻ!
Moje gratulacje panie burmistrzu Pyrzyk, to co nie udało się zaborcom i nie udało się innym najeźdźcom może udać się Panu. A stanie się tak za Pana przyzwoleniem na otwarcie nowych sklepów ze środkami odurzającymi „narkotykami dla kamuflażu zwanych dopalaczami”. Pan z wykształcenia prawnik nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie niesie powstanie dwóch sklepów z narkotykami?.

Cały czas narzekamy na rosnącą agresje wśród młodzieży na powstawanie coraz to nowych form przestępstw dokonywanych ze szczególnym okrucieństwem gwałtów i morderstw. Rodzice, nauczyciele i wychowawcy w głowę zachodzą, skąd to się bierze. Wobec zaistniałych faktów jest proste, winę za ten stan rzeczy ponoszą Ci, którzy przyzwalają, wręcz podają młodym ludziom środki odurzające i halucynogenne. Nieodpowiedzialne z Pana strony jest wydanie zgody na lokalizacje tych sklepów w najbliższym sąsiedztwie szkół. Wspominałem na początku o zaborcach i ta analogia wzięła się po prostu stąd, że i tamtym zależało na zniszczeniu w młodzieży ich talentu, kreatywności, patriotyzmu i własnej zdolności prokreacyjnej, której brak doprowadza do degradacji całe społeczeństwa. Stajemy się niewolnikami na usługach tych, którym zależy na słabej Polsce.

Dawniej zwalano winę za niszczenie organizmu na wszechobecny alkohol, ale to było „małe piwo” w porównaniu z tym, co mogą ze zdrowego człowieka zrobić substancje chemiczne zawarte w dopalaczach.

Pan z wyboru gospodarz Miasta Słupca, członek PSL, a więc partii reprezentującej społeczność chłopską, której obce były wszelkiego rodzaju używki, czytaj – narkotyki i dopalacze. Od dziś tłumnie goszcząca w Słupcy młodzież wiejska oprócz hotdogów, będzie mogła kupować dotychczas nieobecne w mieście narkotyki w sprzedaży legalnej. Wszyscy wiemy że każdy człowiek pod wpływem substancji narkotyczno-podobnych staje się „mścicielem”, „zdobywcą”, „wojownikiem”, ale też „gwałcicielem”, „okrutnikiem” i każdą postacią uosabiającą zło. Zniszczona i chora wyobraźnia każe im widzieć największe zagrożenie ze strony tych, którzy ich najbardziej kochają i chcą tylko ich dobra. Wrogiem numer 1 staje się ojciec, matka, siostra, brat, nauczyciel czy policjant a więc wszyscy którzy walczą z ich nałogiem narkotycznym. Żeby stać się uzależnionym od dopalaczy wystarczy raz spróbować i niema odwrotu.

Ja nie odkrywam Ameryki, ale nie rozumiem jak z wykształcenia światły człowiek może uczynić coś tak okrutnego młodym ludziom i ich rodzinom. Ponieważ może się zdarzyć pewnego dnia, że pański syn lub córka, będąc pod wpływem narkotyków może dostrzec w Panu, kogoś komu trzeba zadać cierpienie i co wtedy. Tyle o psychicznym spustoszeniu, które dokonuje się w człowieku pod wpływem dopalaczy.

Czy Pan rozmawiał kiedy z narkomanem, który zerwał z nałogiem?. Tego co on życzy tym, którzy ułatwili dostęp do tego pierwszego razu nie da się opowiedzieć. Do końca życia są roztrząśnięci i w ciągłym strachu.

Jeżeli już te dwa sklepy są pańskim “prezentem” dla wyborców listopadowych wyborów w celu pozyskania ich głosów dla siebie, to co będzie tuż przed wyborami, nie zdziwię się jeżeli w następnej kolejności powstaną agencje towarzyskie, tylko dla młodzieży zlokalizowane w sąsiedztwie szkół średnich, bo narybek tylko przez ulicę. Czy Panu tak po prostu, tak po ludzku – nie wstyd (…)

Emeryt ze Słupcy

  1. Rodzice mają najwięcej pretensji do burmistrza,a moim zdaniem powinni mieć do siebie.Trzeba było wychować pociechy tak,aby w ogóle nie spoglądały na dopalacze, no ale zawsze łatwiej zwalić winę na kogoś niż dostrzec ją u siebie.A autor tego artykułu chyba za dużo naoglądał się hollywoodzkich produkcji na powyższy temat i średnio się orientuję jak to jest naprawdę…

  2. Kropa chyba ma obiecane jakieś stanowisko u obecnego burmistrza. Sprawa skateparku – burmistrz jest wspaniały, sprawa dopalaczy – burmistrz jest cudowny. Jak czytam te jego komentarze to się zastanawiam co jeszcze nasz burmistrz zrobił tak wspaniale, ale pewnie przed wyborami się od kropy dowiem.
    Z drugiej strony z tego co się ORIENTUJĘ to właśnie polscy skatowcy wiele swoich ewolucji także się uczyli z hollywoodzkich produkcji. Tych z drugiego obiegu, ale zawsze

  3. „W Bydgoszczy, dwóch gimnazjalistów leżało na chodniku przy ul Gdańskiej i wymiotowało. Nie wiadomo, jak by się to dla nich skończyło, gdyby nie przypadkowa kobieta, która natychmiast wezwała pogotowie ratunkowe i powiadomiła policję. Chłopcy, przy których znaleziono tzw. dopalacze o nazwie Tajfun, w ciężkim stanie trafili do szpitala dziecięcego. Jeden z trzynastolatków jest na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala dziecięcego w Bydgoszczy, drugi, którego stan się poprawił przebywa już na oddziale endokrynologii.”

    Prezydent Bydgoszczy wypowiedział walkę z dopalaczami. Będzie wypowiadał umowy najmu właścicielom lokali w których znajdują się sklepy z dopalaczami.

    Dzisiaj rodzice już nie maja takiego wpływu na dzieciaki jak 30 lat temu. Teraz za „klapsa” dziecko odda Cię do sądu. Burmistrz Pyrzyk mógłby wziąć przykład z prezydenta Bydgoszczy i chociaż troszkę pomóc rodzicom i powywalać ze Słupcy dopalacze.

    Bo chyba nie będziemy czekać, aż w Słupcy znajdą nastolatka leżącego na chodniku po zażyciu dopalczy…

  4. To ja w takim razie będe obwiniał Burmistrza za to , że w Słupcy pada deszcz;/
    Sklepy z dopalaczami są w polce legalne i nic na tą chwile nie poradzimy, chociaz pocichu licze, że to się zmieni niedlugo.
    Nie wydaje mi się aby burmistrz mógł zakazać działania legalnie założonego sklepu a jak może to niech zamknie „Biedronke” i „polo market” bo w niedziele sprzedają alkohol’;/

    Kropa ma racje , jak rodzice się boją dopalaczy( i wcale im sie nie dziwie) to powinni rozmawiac o tym ze swoimi dziecmi a nie rzucac jakies problemy na ruszyt przez zamymi wyborami- bo pachnie mi bardziej przed wyborcza przepychanka niż problemem leżacym w gestii Burmistrza.

  5. Oczywiście, że burmistrz (ani Pyrzyk ani kolejny) nie będą wychowywali nam dzieci. Chodzi o to, żeby pomóc rodzicom z tym problemem i to wszystko. Jeden mały krok burmistrza i może uratować młodemu człowiekowi życie! Nie daj Boże, że któregoś radnego albo burmistrza syn wylądowałby w szpitalu po dopalaczach, ciekawe jak była by wtedy reakcja władz? (oczywiści nikomu nie życzę tego)

  6. „asder” jak chcesz już kogoś o deszcz obwiniać, to prędzej Tomasza Zubilewicza lub indiańskiego szamana. Burmistrz w przeciwieństwie do Zubilewicza ma wpływ na to co powstaje i co sie dzieje w Słupcy! Po to jest burmistrzem!!! Po to go wybieraliśmy!!! Na co komu kolejne rondo w Słupcy…? Litości…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *