Eternit zakopany na działce sąsiada
Podczas obrad sesji Rady Gminy (25.06) mieszkaniec Koszut Władysław Nowak interweniował w sprawie rzekomego zakopania przez sąsiada eternitu oraz nie pogłębionych rowów przy drodze gminnej, w kierunku cmentarza w Koszutach. Władysław Nowak powiedział, że interweniował już wcześniej u władz gminnych w sprawie zakopanego przez sąsiada eternitu, niestety nie doczekał się odpowiedzi, dlatego przyszedł na sesję
– Poruszałem już tę sprawę. Do dzisiejszego dnia nie zostało nic wyjaśnione. Pani wójt dostała też kilka pism z Urzędu Wojewódzkiego i ze Starostwa – minął rok i nikt się tą sprawą nie zainteresował. Eternit jest zakopany i jest to sprawa gminy. Ja mogę pokazać, gdzie to jest, odkopiemy – nie potrzeba koparki, eternit jest zakopany na posesji.
Przewodniczący Rady Jerzy Kopczyński potwierdził, iż sprawa rzekomo zakopanego eternitu jest znana władzom. O wyjaśnienie sprawy poprosił pracownika referatu gospodarki, ochrony środowiska i rolnictwa
– Jesteśmy w posiadaniu pism z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i nadzoru budowlanego, informujące, iż nie stwierdzono we wskazanym miejscu zalegania eternitu. Na tych informacjach bazujemy.
Radna Henryka Bengier zapytała, gdzie jest ten eternit. Usłyszała odpowiedź, że na podwórku sąsiada. Zawrzało na sali, szum komentarzy. Jeden z obecnych mieszkańców dodał, że zakopany eternit nikomu krzywdy nie wyrządzi. Wójt Grażyna Kazuś dodała, że nie można powiedzieć, że Urząd nic nie robi
– Jednostki nadrzędne sprawdziły zgłoszoną sprawę. Co my możemy zrobić, jeżeli ktoś nad nami wydał już opinię. Niech pan wnioskuje do Powiatu, jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję nadzoru budowlanego. My już nie możemy nic w tej sprawie zrobić.
Władysław Nowak poruszył też temat rowów przy drodze gminnej w Koszutach, w kierunku cmentarza
– Droga została wykonana, ale nie ma rowów. Wszystko spływa na podwórka. Ciekawi mnie – kto tę drogę planował i kto tę drogę odebrał? W pasie drogowym są płoty, nie ma rowów, woda spływa na grunt.
W kwestii rowów głos zabrała wójt Kazuś , która zaznaczyła, że podczas budowy dróg potrzebne są określone pozwolenia i wytyczne
– Nie możemy budować drogi jak się nam podoba, musi być droga wyznaczona przez geodetę. Droga w Koszutach też została budowana zgodnie z wytyczeniem. Jadąc w stronę cmentarza, po stronie lewej, obok pana, zostały rowy wykonane. Natomiast rowy po prawej stronie nie mogą być wykonane – wie pan jak blisko jest pana słupek graniczny od krawędzi drogi, tam nie ma miejsca na rów. Gdybyśmy chcieli wykopać rów musielibyśmy wejść w grunty prywatne. Poza tym rów po prawej stronie, gdyby powstał, zagrażałby bezpieczeństwu – brak poboczy, samochody mogłyby przy wymijaniu wjechać do rowu.
W tej samej sprawie głos zabrała także radna Stanisława Banaszak, która zgodziła się ze słowami wójt Kazuś
– Od strony zachodniej, po prawej stronie drogi rów ten był pogłębiony. Mało tego – zostały wykonane jeszcze dwa dodatkowe przepusty, na wysokości pani Wilczewskiej i na wysokości cmentarza. Według mnie nie ma tam dziś żadnego zagrożenia kiedy deszcze padają; woda nie stoi na drodze, ani na przyległych gruntach. To chyba jakieś nieporozumienie jest.
•••
Każda gmina, starostwo lub powiat zostały zobowiązane rozporządzeniem ministra gospodarki do sporządzenia inwentaryzacji budynków zawierających materiały azbestopochodne wraz z oceną ich stanu technicznego, a tym samym oceną szacunkową czasu, w którym muszą zostać usunięte. Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki, pracy i polityki socjalnej z 23.10.2003 r. dopuszcza się warunkowo stosowanie wyrobów zawierających azbest nie dłużej niż do 31.12.2032 r.
Ludzie tzn Polacy to mę..y , co kogo obchodzi co sąsiad zakopuje na swojej posesji , jeszcze trochę to do garów będą sobie zaglądać i donosić do skarbówki , że sąsiad bezrobotny a mięso trzy razy w tygodniu na obiad wcina ! I skąd on na to bierze !
N. zajmij się sobą lepiej. Uprzykrzasz każdemu życie i czepiasz się dosłownie o wszystko. Takich się nie lubi