Groźne pożary w Powidzu, Chwałkowicach i Charbinie
Miniona niedziela była bardzo pracowita dla strażaków. Upalna pogoda i brak już od jakiegoś czasu deszczu sprawiły, że o pożar na polu, czy w lesie naprawdę nietrudno. 8 lipca strażacy musieli kilkakrotnie interweniować w naszym powiecie, doszło bowiem do kilku pożarów, które tylko dzięki szybkiej reakcji i sprawnej akcji udało się okiełznać.
Zgłoszenie o pożarze lasu w Powidz Osiedle wpłynęło do dyżurnego stanowiska kierowania PSP w Słupcy krótko po godzinie 13.30. ,,Ze względu na znaczny obszar pożaru na miejsce zostało zadysponowane dziewięć jednostek Straży Pożarnej. Początkowo zgłoszenie dotyczyło pożaru na powierzchni ok. 1 ha. Po dojeździe okazało się, że pali się ok. 31 arów powierzchni poszycia leśnego. Strażacy przystąpili do gaszenia, a dyżurny SKKP w Słupcy w kontakcie z Nadleśnictwem podjęli decyzję o zadysponowaniu samolotu, który dokonał jednego zrzutu wody na palący się obszar” – wyjaśnia rzecznik prasowy słupeckiej straży, Marcin Nachowiak.
Dodaje również, że decyzja o wezwaniu na pomoc samolotu była konieczna ze względu na warunki pogodowe, które sprzyjały szybkiemu rozwojowi pożaru.
,,Była wysoka temperatura powietrza tego dnia, stąd decyzja o zadysponowaniu samolotu przez służby leśne okazała się bardzo trafna. Dodatkowo prowadzenie działań strażakom utrudniał dojazd samochodami pożarniczymi. Na szczęście pożar udało się opanować nie doprowadzając do rozprzestrzenienia się na drzewa” – relacjonuje rzecznik prasowy PSP.
Już kilka godzin później, około 18.30 do słupeckiej komendy PSP wpłynęło kolejne zgłoszenie o pożarze, tym razem ścierniska w Chwałkowicach (gm. Strzałkowo).
,,Zadysponowano 12 zastępów Straży Pożarnej. Po dojeździe okazało się, że pali się 4 ha ścierniska i słomy, która leżała na polu po pracy kombajnu. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, stąd właściciel jeszcze przed przyjazdem strażaków podjął decyzje o oboraniu terenu ciągnikiem rolniczym, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru. Pomimo tego i dalszej próbie oborania pożar się rozprzestrzenił na powierzchnię ok. 15 ha. Działania gaśnicze trwały prawie 3 godziny” – relacjonuje Marcin Nachowiak ze słupeckiej komendy PSP.
Kiedy wydawać by się mogło, że to koniec akcji na ten dzień, pojawiło się kolejne zgłoszenie.
,,Niedziela nie dobiegła jeszcze końca a o godz. 22.15 wpłynęło kolejne zgłoszenie o pożarze balotów słomy sprasowanej w miejscowości Charbin gm. Powidz. Na miejsce zadysponowane zostały dwa zastępy z OSP Powidz, OSP Strzałkowo, OSP Kamień, dwa z OSP Witkowo, dwa z Jednostki Wojskowej w Powidzu oraz strażacy z JRG w Słupcy. prace strażaków przy tego typu pożarach są bardzo ciężkie, gdyż potrzebna jest duża siła do pracy przy przerzucaniu już dogaszanej słomy. W pierwszej fazie działań udało się odgrodzić palące się baloty od tych, które się nie paliły w ilości ok. 200 sztuk. Podobna ilość balotów uległa zapaleniu. Dzięki ciężkiemu sprzętowi w postaci koparko-ładowarki została wykonana znaczna część pracy polegająca na przerzucaniu słomy” – opisuje rzecznik prasowy słupeckiej komendy PSP.