MISTRZ 1900 – 1945 – czyli opowieść o rodzinie i wartościach. Rozważania o ojczyźnie Ewy Jałoszyńskiej

13 marca, 2024

Czasami słyszymy w rozmowach między ludźmi, lub w przekazach medialnych, że obecnie nie ma już autorytetów, czy wzorów do naśladowania.

Nie ma?

A może zwyczajnie – nie umiemy ich szukać. W wielu rodzinach kultywowana jest pamięć o wybitnych osobach, które odznaczały niezwykłymi cechami charakteru. Talent, wyjątkowa pracowitość, konsekwencja w działaniu, pozwalała im osiągać wspaniałe wyniki. Jeśli dodamy do tego patriotyzm i bohaterstwo, to jawi się nam postać LEONA URBANIAKA.

28 lutego 2024, w Muzeum Regionalnym w Słupcu, nastąpiło uroczyste otwarcie poświęconej mu wystawy, zatytułowanej „MISTRZ 1900 -1945”. Podtytuł prezentacji brzmiał: żołnierz, sportowiec, konspirator.

Po wejściu do sali wystawowej, przybywających gości witała sylwetka Leona Urbaniaka – w stroju sportowym, z orłem na piersiach. Na ścianach duże zdjęcia, związane z życiem i działalnością bohatera. W gablotach liczne odznaczenia, medale i ciekawe dokumenty.

Niewielka sala wypełniona była do ostatniego miejsca. Dużą grupę uczestników spotkania stanowili krewni Leona Urbaniaka. To dzięki ich staraniom, oraz przechowanych w pamięci wiadomościach na temat wybitnego krewniaka, powstała ciekawa publikacja, której autorami są dr Michalina Mogiłka i dr Tomasz Sypniewski. W tym miejscu warto wspomnieć o przychylnej postawie Samorządu Gminy Strzałkowo. Cenna inicjatywa rodziny naszego bohatera zaowocowała wydaniem publikacji pt. LEON URBANIAK – życie pomiędzy Strzałkowem a Francją.

W 2021 roku, w sali Gminnego Ośrodka Kultury, autorzy zaprezentowali swoją pracę licznie zgromadzonym mieszkańcom Strzałkowa. Ciekawa prelekcja i fakt, że tytułowy MISTRZ był wybitnym sportowcem, patriotą i bohaterskim żołnierzem, spowodowało, że książka rozeszła się, jak przysłowiowe – ciepłe bułeczki.

Wtedy też zwróciłam uwagę na fakt, że Leon Urbaniak był nie tylko wybitnym synem ziemi strzałkowskiej ale też członkiem dużej i zacnej rodziny, która do dzisiaj mieszka w Strzałkowie. Protoplastą licznego rodu był Wawrzyn Urbaniak. Na początku XX wieku, on i jego małżonka Franciszka (z domu Radniecka), przybyli do Strzałkowa. Tu kupili piekarnię i już na zawsze związali z tym miejscem swoje losy. Dochowali się dziewięciorga dzieci. Cytując autorów wyżej wspomnianej publikacji:

„Wawrzyn i Franciszka starali się zapewnić swoim dzieciom godne warunki życia oraz jak najlepsze wykształcenie. W wychowaniu potomków największą rolę odgrywały takie wartości, jak: miłość do rodziny, ojczyzny, oraz szacunek dla tradycji i historii. Przez całe życie dzieci państwa Urbaniaków postępowały zgodnie ze wszystkimi wartościami, w których zostali wychowani; brali udział w walkach o wolność i niepodległość swojej ojczyzny, reprezentowali Polskę na międzynarodowych i krajowych zmaganiach sportowych, udzielali się w pracach na rzecz społeczności lokalnej, ale przede wszystkim wspierali się i pomagali sobie w najtrudniejszych momentach życia (…)”

„Można powiedzieć, że starania rodziców przyniosły spodziewane efekty. Wszyscy synowie wyrośli na wspaniałych i odpowiedzialnych obywateli – na prawdziwych patriotów” – komentował dr Tomasz Sypniewski, prawnuk Czesława i współautor książki o Leonie Urbaniaku.

Czesław – wcielony przymusowo do armii niemieckiej, po powrocie do domu natychmiast przyłączył się do Powstania Wielkopolskiego. Wyzwalał Gniezno i uczestniczył w krwawych walkach o Szubin.

Można przyjąć, że każdy z nich walczył o Polskę. Najstarszy – Franciszek budował Gdynię, Józef – brał udział w wojnie polsko – bolszewickiej i Zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim. Był też aktywnym członkiem Związku Strzeleckiego.

„Kazimierz piekł najlepszy chleb w Strzałkowie i okolicy, zaopatrywał w pieczywo obóz jeniecki na Łężcu, ale też uczestniczył w zajęciach organizacji sportowej – słynnym „Sokole” – dodała dr Michalina Mogiłka – współautorka książki i prawnuczka Janiny.

Ewa Jałoszyńska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *