Mniej osób na pływalni efektem donosu do Sanepidu
Od piątku (5.03) z krytej pływalni w Słupcy może skorzystać w tym samym czasie tylko 50% osób, które mogłyby z niej skorzystać gdyby nie… anonimowy donos do Sanepidu.
W piątek odbyła się na słupeckiej pływali kontrola Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Słupcy, spowodowana anonimowym donosem, a efektem tej kontroli są nowe zalecenia. Aktualnie obowiązujące przepisy prawa, pozwalające na działalność basenów nie mówią nic o limicie osób w tego typu obiektach. Niestety na słupeckiej pływalni taki limit został właśnie wprowadzony i wynosi 50% maksymalnego obłożenia (od 55 do 60 osób).
– Dostosowaliśmy się do zaleceń pokontrolnych i rekomendacji Głównego Inspektora Sanitarnego, dlatego wprowadziliśmy limit osób dla klientów indywidualnych. Mamy podpisane umowy ze szkółkami pływackimi. Na pływali odbywają się też zajęcia W-F dla klas sportowych Szkoły Podstawowej nr 3, a także zajęcia w ramach programu „Umiem Pływać” dla najmłodszych klas, dlatego musieliśmy wprowadzić ograniczenia dla klientów indywidualnych – wyjaśnia wicedyrektor MOSiR Słupca Jacek Mikołajczyk. – Skrócimy również zajęcia w grupach z 1godziny do 45 minut, aby zachować przerwy pomiędzy grupami.
Jak dodaje nasz rozmówca korzystanie z pływalni jest dobrowolną decyzją każdej osoby i każdy korzysta z takiego obiektu świadomie, sam podejmuje decyzje czy z niego skorzystać, czy też nie. Ocenę całej sytuacji pozostawiamy naszym czytelnikom.
Szlag mnie trafia gdy to czytam. Ten co donosi na basen to chyba po duzych sklepach spoźywczych nie chodzi bo tam ludzie w kolejkach wchodza jeden drugiemu na plecy i nikomu to nie przeszkadza a tu basen mu przeszkadzal.nikt na basenie nie jest glupi by plywac w „stadzie” i kazdy unika skupiska czego nie mozna powiedziec o sklepach.Sklepy czy tez inne instytucje wywiązuja sie z obostrzen covidowych tylko ludzie zawsze beda ludzmi ze swoimi slabosciami.