To i owo Lajcikowo
Witam Państwa po kilkutygodniowej nieobecności na łamach „GS”. Powodem mojej absencji był okres świąteczny. Postanowiłem, że w tym czasie powstrzymam się od poruszania drażliwych tematów. Kiedyś jednak miesiąc miodowy się kończy. Tematów do felietonów jest dużo, w większości od Słupczan, Poniżej skrótowo przedstawiam kilka tematów z mojej długiej list spraw, o których chciałbym napisać.
Oto one:
Jezioro, czy bajoro
Emigracja czy wegetacja
Media. Kto komu schlebia
Kultura, czy chałtura
Obietnice, a pokrycie
Młodzież studiuje i emigruje
Motywacja, czy stagnacja
Miasto i Gmina to jedna rodzina
itd. …
W dzisiejszym numerze pozwolę sobie wyrazić moją opinie w sprawie budowy „BASENU”. Włosy mi się jeżą na dźwięk tego słowa. Słyszę je co jakiś czas, od kilkudziesięciu lat. Zwłaszcza przed wyborami. Proszę, nie karmcie nas obietnicami, tylko zbudujcie.
Przeczytałem, że na dzień dzisiejszy kosztorys opiewa na kwotę 18 mln zł. Moim skromnym zdaniem, za kilka lat może ona wzrosnąć do wysokości rocznego budżetu naszego miasta. Pojawiają się więc wątpliwości i pytania.
Czy stać nas na taką inwestycję? Jaki będzie roczny koszt utrzymania tego obiektu i skąd weźmiemy na to pieniądze? Moim skromnym zdaniem, basen to marzenia, jednak chciałbym, żeby się spełniły. W poprzednim numerze obejrzałem obiekt marzeń naszych rządzących (zdjęcie basenu), pod którym była informacja, że kosztorys budowy opiewa na 18 mln zł, a mamy – 300 tys. zł. Kiedy więc będzie? Nie wiadomo.
Porównałem to z moimi marzeniami, które prezentuję poniżej.

A ja marze o jaguarze!