Udusił córeczkę, popełnił samobójstwo
W ubiegłym tygodniu całą Polskę obiegła wiadomość o tragedii, do której doszło w Budzisławiu Kościelnym (gm. Kleczew).
Aneta Ch., nauczycielka z pobliskiej szkoły wróciwszy do domu zastała w mieszkaniu zwłoki czteroletniej córeczki Andżeliki i męża, który jak się okazało popełnił samobójstwo. Kobieta w ciężkim szoku trafiła do konińskiego szpitala pod obserwację lekarzy.
Przyczyna zgonu 4-letniej dziewczynki nie była początkowo znana. Kilka godzin po tragedii rzecznik konińskiej policji Renata Purcel-Kalus powiedziała, że na ciele dziewczynki nie odnaleziono żadnych widocznych obrażeń, które mogłyby spowodować śmierć dziecka. Przyczynę zgonu ustaliła dopiero sekcja zwłok. Wynikło z niej, że 4-letnia Andżelika została uduszona, poprzez zatkanie dróg oddechowych miękkim przedmiotem (prawdopodobnie została uduszona poduszką).
Konińska prokuratura zajmie się dokładniej badaniem motywów tej zbrodni. Włodzimierz Ch., który popełnił samobójstwo, zostawił swojej rodzinie jeden krótki list, w którym przeprasza za wszystko co uczynił. Włodzimierz Ch. był pracownikiem elektrowni w Koninie.
Państwo Ch. mieszkali w Budzisławiu Kościelnym od trzech lat. Andżelika była jedynym dzieckiem małżeństwa. Nikt nie przypuszczał, że mężczyzna ma jakieś problemy na podłożu psychicznym. Mieszkańcy Budzisławia Kościelnego są wstrząśnięci tym co się stało, ponieważ to był pierwszy przypadek takiej tragedii w okolicy.
Jak mówią sąsiedzi państwa Ch.: „Jak przyjechała policja i pogotowie ludzie wkoło zaczęli się gromadzić. Wiedzieliśmy, że doszło do jakiejś tragedii, bo z domu słyszeliśmy krzyk rozpaczy pani Anety. Tak nam szkoda tej rodziny, widać było, że się kochają. Ojciec codziennie odwoził córeczkę do przedszkola, to nie możliwe, że on ją udusił. Musiał być jakiś wypadek, i ojciec jak to zobaczył postanowił odebrać sobie życie. Taka tragedia, nie mieści się nam w głowie.”
Ogromną miłość w rodzinie państwa Ch. widać było na każdym kroku. Włodzimierz Ch., udzielał się w organizowanych zabawach przedszkola, był np. Mikołajem podczas zeszłorocznej uroczystości choinkowej. Mama Andżeliki jest w radzie rodziców przedszkola. Trudnym zadaniem dla opiekunów przedszkola, oraz rodziców, będzie wyjaśnienie swoim dzieciom dlaczego Andżelika odeszła.
Dyrekcja Zespołu Szkolno- Przedszkolnego organizuje spotkania psychologa z rodzicami, aby łatwiej mogli wytłumaczyć swoim maluchom co się wydarzyło.
a czy wy ludziska wiecie, ze tu wolno pisac, to co sie mysli i jak glupot nie bedziecie wypisywac, to to bedzie opublikowane? w kurierze chwilowo z tym jest problem, a przykro
..na tym portalu pozostawiony przeze mnie komentarz nie ukazał się, mimo iż nie były to głupoty, a jeśli już ktoś z redakcji tak to odebrał, to nawiązywały do głupot wypisanych w pierduśniku, który funkcjonuje ambitnie od pewnego czasu…zatem nie taka wolność słowa tu panuje, jak napisał jeden z komentujących!
Jeżeli chodzi o komentarz, który rzekomo się nie ukazał, „mimo iż nie były to głupoty”, to prawdopodobnie program potraktował go jako spam (nie wiadomo dlaczego). Czasami tak jest, że dzieją się różne rzeczy z przyczyn niezależnych od nas. Proszę zatem o powtórne wpisanie komentarza.