Wioski odcięte od świata
Interwencje naszych czytelników
Do redakcji z prośbą o interwencję dotyczącą zalanych dróg gruntowych zwrócili się mieszkańcy Włodzimirowa i okolicznych sołectw. Sytuacja jest trudna, a burmistrz Wiesław Radniecki na dzień dzisiejszy niewiele może zdziałać. Rzecz rozchodzi się, a raczej rozmywa o drogę we Włodzimirowie, która zdaniem mieszkańców tamtej wioski jest koszmarna.
„Mieszkańcy muszą zostawić swoje samochody w sąsiedniej wsi, ponieważ nie mogą dojechać do domu. A kto ma samochód w domu, nie może nim wyjechać. Ta sama sytuacja jest na drodze Bukowe-Łomów, gdzie droga rozjechana jest przez samochód Mleczarni. Szosa miała być tu zrobiona już 15 lat temu. Co roku obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Jeśli chodzi o drogę we Włodzimirowie, burmistrz w 2006 roku na specjalnym zebraniu obiecał i zagwarantował utwardzenie drogi. I na tym również się skończyło. Nie mogę tego zrozumieć, że w miejscowości Skokum zrobiono dwa odcinki drogi asfaltowej, w miejscu gdzie rolnicy wypędzają bydło na łąkę. A u nas z domu nie można wyjechać” – pisze w liście elektronicznym mieszkanka gminy Zagórów (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Władze Zagórowa rozumieją problemy mieszkańców swojej gminy, którzy niemal każdego dnia zaglądają do Urzędu z podobnymi interwencjami. Taki rok – taka woda. Problem zalanych i nieprzejezdnych dróg gruntowych dotknął tysiące miejscowości nie tylko w naszym województwie. W sprawie Włodzimirowa burmistrz Radniecki mówi, że obietnic o utwardzenie asfaltem tamtejszej drogi nigdy nie składał, a inwestycja ta nie została ujęta w tegorocznym budżecie.
„Codziennie zgłaszają się do nas mieszkańcy podzagórowskich wiosek, a chodzi o nieprzejezdne drogi z powodu wysokiego stanu wód gruntowych. Na dzień dzisiejszy, dopóki woda nie spłynie z tych dróg gruntowych, nie możemy nic zrobić. Gospodarstwa we Włodzimirowie, podobnie, jak w wielu innych sołectwach naszej gminy są nieliczne i znajdują się w sporej odległości od siebie. Podejmując decyzję o budowie dróg asfaltowych, musimy zachować kryteria ważności. W przypadku Skokumia, z dróg korzysta kilkadziesiąt domostw. Jeśli będziemy budować drogi prowadzące do nielicznych gospodarstw, wówczas inne wioski zarzucą nam działanie nieracjonalne. Możemy drogi utwardzać tłuczniem i wyrównywać, jeśli będą one suche. Tamten rok i początek tego pokazał, jak trudną mamy sytuację z nadmiarem wód powierzchniowych” – wyjaśnia burmistrz Radniecki.
•••
Mieszkańcom podmokłych wiosek należy życzyć cierpliwości, nawet, kiedy zaczyna się ona kończyć. Dla pocieszenia można dodać, że na południu kraju natura okazała się mniej łaskawa dla milionów ludzi. Władzom Zagórowa zaś trzeba życzyć mądrych i przemyślanych decyzji i działań, aby choć trochę poprawić humory wyborcom.