Koniec koalicji PO-PSL – „klepsydra” na drzwiach biura posła Eugenisza Grzeszczaka
Do niecodziennego happeningu doszło dzisiaj rano pod Biurem Poselskim Eugeniusza Grzeszczaka w Słupcy. Organizatorem spotkania był poseł Jacek Kwiatkowski ubiegający się o reelekcję z ramienia Zjednoczonej Lewicy.
– Tym razem nie chcemy przekonywać do głosowania na Zjednoczoną Lewicę, spotkaliśmy się tutaj, by w skrócie przedstawić kilka lat rządów PO I PSL w kraju. W celu przypomnienia, w roku 2011 PO szło do wyborów z hasłem „Zrobimy więcej!”. Nie da się ukryć, że pokazali na co ich stać. Zrobili więcej afer i przekrętów niż jakiekolwiek wcześniejsze ugrupowania rządzące. Wszyscy dobrze pamiętamy o podniesieniu VAT-u, zmianach w wieku emerytalnym oraz o skoku na ZUS.
Przypomnijmy też, że sam Donald Tusk mówił „Ktokolwiek z mojego rządu i otoczenia będzie proponował podniesienie podatków, ten od razu zostanie wyrzucony z partii, po czym sam ustalił nowe wysokości podatków. Inne przekręty można by wymieniać godzinami, największe to budowa elektrowni atomowej, na którą wydano już bagatela 200 milionów złotych, a do dnia dzisiejszego nie udało się nawet ustalić miejsca jej budowy. Inne to afera hazardowa, taśmowa, ELEWARU, stoczniowa czy Amber Gold, – mówił asystent posła Jackowskiego Artur Nowak.
– Wybór miejsca naszego dzisiejszego spotkania nie jest przypadkowy. Uczestnikami afer, które wyszły na jaw, są nie tylko posłowie i członkowie PO, to też PSL, który tworzy obecnie koalicję z rządzącą partią. Zatem członkowie PSL powinni być przez społeczeństwo rozliczeni za współudział w tych wszystkich aferach. Oczywiście nie mówię, że sam pan Marszałek Grzeszczak brał w tych wszystkich aferach udział, ale jego partyjni koledzy już tak. Był pan Bury, był Sawicki. Patrzę na to co się dzieje w Słupcy, która niestety jest miastem opanowanym przez PSL.
Dzisiaj każdy, kto chce dostać jakiekolwiek zatrudnienie, musi być w jakimś sensie powiązany z PSL-em. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Dlatego namawiamy dzisiaj mieszkańców Słupcy i powiatu słupeckiego, by nie głosować na PSL. Czas rozliczyć obecny rząd za te wszystkie afery i skończyć z koalicją PO-PSL” – dodał poseł Jacek Kwiatkowski.
Zawiadomienie o „śmierci” koalicji PO-PSL w formie symbolicznej klepsydry zostało przywieszone przez posła oraz jego asystenta na drzwiach wejściowych do Biura Poselskiego Eugeniusza Grzeszczaka. Nie wisiało ono jednak tam zbyt długo. Reakcja Michała Grzeszczaka była natychmiastowa, a wywieszona przez organizatorów happeningu kartka po chwili została zerwana i zabrana przez syna posła Grzeszczaka.
Kwiatkowski a pogrzeb twojego ugrupowania kiedy się odbył i kto was do grobu zepchnął