Podróże to pasja i sposób na życie Karoliny Sadłochy

5 maja, 2016

Któż z nas nie marzy o dalekich podróżach, odwiedzaniu ciekawych miejsc i zobaczeniu na żywo tego co często podziwiamy na pocztówkach? Okazuje się, że spełnienie takiego marzenia może być dużo łatwiejsze, niż nam się wydaje. Wystarczy odrobina chęci, odwagi i pozytywnego myślenia… Wielką pasją naszej dzisiejszej bohaterki są podróże. Odwiedziła już ponad 20 różnych państw! A w większości z nich była nie jeden raz…

Karolina Sadłocha ma 27 lat. Pochodzi z Kąpiela (gm. Ostrowite). Ukończyła słupeckie LO, ale jej przygoda z podróżowaniem rozpoczęła się dopiero na studiach. Karolina ukończyła Turystykę i Rekreację na PWSZ w Koninie oraz studia magisterskie z AWF we Wrocławiu. ,,Podróżuję od dobrych 7 lat. Zaczęło się na studiach. Hiszpania jest aktualnie 5 krajem, w którym mieszkam, wliczając oczywiście Polskę. Jest też jednocześnie 20. krajem, który odwiedzam.” – rozpoczyna opowiadać swoją pasjonującą historię nasza bohaterka.

Wspomnienia na wiele książek

Wspomnień z licznych podróży Karoliny starczyłoby do napisania niejednej książki, a wszystko zaczęło się tak niewinnie…

,,Moja przygoda zaczęła się na studiach. Od pierwszego roku działałam w PTTK (Polskie Towarzystwo Turystyczno- Krajoznawcze) myślę, że to właśnie tam złapałam bakcyla do podróżowania. Punktem zwrotnym jednak była tygodniowa wycieczka do Paryża, organizowana przez poznańską uczelnię. Po Paryżu czułam niedosyt, chciałam więcej, dlatego zapisałam się na język angielski, aby móc zakwalifikować się do udziału w praktykach zagranicznych organizowanych przez warszawską firmę – na wyspę Rodos. I tak też się stało… 2 miesiące po Paryżu, byłam „obywatelką” Grecji”- wspomina nasza bohaterka.

Jak sama przyznaje na samym początku nie myślała, że tak bardzo się w to ,,wkręci”. ,,Od Paryża się zaczęło, ale po 4 miesiącach w Grecji wiedziałam, że będę podróżować i że będzie to mój sposób na życie przez najbliższe lata. Pieniądze, które udało mi się odłożyć przeznaczyłam na dalsze wojaże, a mianowicie na studia w Portugalii” – wyjaśnia.

Jej podróżowanie nie ma jednak typowo turystycznego charakteru. Karolina w nowych miejscach pozostaje przez jakiś czas – podejmuje pracę i naukę. Mieszkała już w pięciu krajach.

,,Hiszpania jest aktualnie piątym krajem w którym mieszkam, wliczając Polskę. Na początku prze 4 miesiące mieszkałam w Grecji. Brałam udział w praktykach zagranicznych i pracowałam w hotelu. Kolejna była Portugalia i pięciomiesięczna wymiana studencka z programu Erasmus. Po Portugalii pojawiła się Kanada. Wstępnie planowałam zostać tam 3 miesiące i podszkolić swój angielski. Wyjazd jednak się trochę przedłużył, więc z 3 miesięcy zrobił się rok. W Kanadzie pracowałam jako Au pair, mieszkałam u kanadyjskiej rodziny, opiekowałam się dziećmi oraz pracowałam na recepcji w salonie Crossfit. Obecnie od 2 miesięcy mieszkam w Hiszpanii, gdzie uczę angielskiego. Lubię nowe wyzwania i dość nietypowe oferty pracy, a ta właśnie taka była, do tego wiązała się ze zmianą miejsca zamieszkania. Starałam się jak mogłam, no i jestem! Mieszkam nad Morzem Śródziemnym, w pięknej Hiszpanii….” – mówi nasza bohaterka.

Cóż, słuchając jej opowieści po prostu nie sposób jej nie zazdrościć tych wszystkich miejsc, które widziała, a było tego naprawdę sporo.

Karolina łowca ofert

Karolina odwiedziła już 20 państw! ,,Jestem łowcą ofert. Działam dość spontanicznie. Prawda jest taka, że nie da się też ze mną zaplanować wakacji. Odległe terminy są dla mnie abstrakcją, ponieważ sytuacja w moim życiu zmienia się czasami z tygodnia na tydzień. Kiedyś ograniczały mnie studia. Wszystko robiłam „pomiędzy”. Teraz mam więcej luzu. Pamiętam jak kiedyś w nocy pakowałam się, bo znalazłam transport na Ukrainę, a znajomych i rodzinę, aby się nie martwili informowałam dopiero na przejściu granicznym. Dlaczego tak kocham podróżować? Bo daje mi to możliwość poznania czegoś nowego. Uwielbiam Kanadę i ten kanadyjski optymizm, Włochy za jedzenie, Turcję i ich różnice kulturowe, Grecję za piękne plaże…. nie potrafię wybrać jednego miejsca! Kocham cały Świat! Oczywiście wliczając Polskę!” – zdecydowanie mówi Karolina.

Tyle się słyszy, o tym jak to rzekomo negatywnie jesteśmy postrzegani jako Polacy za granicą. Czy nasza bohaterka odczuła to kiedykolwiek na własnej skórze? ,,Nigdy nie miałam problemów ze względu na swoje pochodzenie i to mnie bardzo cieszy!” – mówi stanowczo.

Współpracownica izraelskich służb?

Ktoś mógłby pomyśleć, że pasja naszej bohaterki jest niebywale droga. Otóż wcale nie… Najważniejsza jest umiejętność dobrego planowania. ,,Wiadomo, jak to mówią, bez pracy nie ma kołaczy. Podróżowanie może nie jest tanią pasją, ale zapewniam, że można to robić za grosze. Trzeba to tylko robić z głową. Tak jak już wcześniej wspominałam jestem łowcą ofert. Wszystkie podróże organizuje na własną rękę i z góry wiem jakim budżetem mogę gospodarować. Spanie w kilku gwiazdkowych hotelach nie sprawia mi przyjemności, może dlatego, że z zawodu jestem hotelarzem. Nie mam jeszcze swojej „własnej” rodziny, więc póki co inwestuję tylko w siebie – naukę języków obcych oraz podróże” – wyjaśnia Karolina.

Wyjazdy naszej bohaterki stają się często przyczyną zabawnych historii. Choć należałoby doprecyzować, że zabawne wydają się one po czasie, kiedy można opowiedzieć je jako anegdotki z podróży, bo w czasie kiedy się dzieją, bywają delikatnie mówiąc stresujące. Nasza bohaterka ma ich na koncie naprawdę sporo. ,,Na lotnisku w Izraelu uznano mnie za osobę niebezpieczną i powiązaną ze światem przestępczym. Powód? Noga w gipsie, w którym na pewno coś przemycam oraz „Snapchatowe” kontakty ze znajomymi z Turcji, którzy według izraelskich służb na pewno zlecili mi jakieś zadanie do wykonania….” – opowiada jedną z nich Karolina.

Wspomina także jak w Kanadzie 3 razy udało jej się uniknąć mandatu. Dlaczego? Bo jak sama mówi, to kraj w którym słowo „przepraszam” naprawdę wiele znaczy! Z rozbawieniem opowiada także o swojej ,,przygodzie” na peronie. ,,W zeszłym roku w dniu moich urodzin pociąg relacji Poznań – Wrocław odjechał bez mojego wagonu!”. Nasza bohaterka podkreśla, że mimo, iż uwielbia podróżować, to przede wszystkim bardzo kocha swoją ojczyznę. Przez ostatni rok pracowała właśnie w Polsce. Co zatem nie pozwala jej usiedzieć w jednym miejscu?

,,Podróże kształcą, poszerzają horyzonty, dostarczają niesamowitych wrażeń, poszerzają światopogląd, zmuszają do ufania obcym… wystarczy? Poza tym możliwość obcowania w nowym kraju, budowania wszystkiego od zera, poznawanie „nowych sąsiadów”, gubienie się w nowym- „kolejnym Twoim mieście” jest tak fascynująca i naprawdę dodaje skrzydeł! Nic nie zakładam i nic nie planuję. Staram się żyć dniem codziennym i cieszyć się tym co mam. 3 miesiące temu nie wiedziałam jeszcze, że będę mieszkać w Hiszpanii. Może gdybym nie dostała tej oferty pracy byłabym w innym kraju…” – mówi z rozmarzeniem.

Karolinie życzymy kolejnych tak fascynujących podróży! W końcu jeszcze tyle świata pozostało do zobaczenia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *